logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: Tomek (---.rwd.prospect.pl)
Data:   2014-08-29 14:24

czemu Bog ma mnie gdzies i nie chce pomoc ;c ja nie mam nawet sil zyc a On od zawsze ma mnie gdzies moje potrzeby i marzenia i to ze sie zalamuje coraz bardziej nie slyszy modlitw to po co sie modlic jak ma gdzies zawsze za kazdym razem gdy prosze ;c On dobrze wiedzial ze tak bedzie a nic nie zrobil nie wierze ze kocha mnie i Mu na mnie zalezy ;c Poddaje sie bo nie mam sil juz dalej ;c glupio Mu ufalem i mnie olal ;c jak zawsze... ;c

 Re: Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2014-08-29 15:18

Bóg jest mądrzejszy od ciebie i widzi dalej niż ty. I zawsze ma na względzie dobro człowieka i jego zbawienie. Nie wiem, o jakiej sytuacji piszesz, ale podam taki przykład. Bardzo długo musiałam czekać na rozwiązanie się moich spraw związanych z pracą: wciąż tylko jakieś praktyki, staże, czasowe zastępstwa, nic stałego. Śmiałam się, że jestem "wiecznym stażystą", wszelkie posady przechodziły mi koło nosa. Już się bardzo niecierpliwiłam i zaczęłam powątpiewać, czy Bóg zareaguje na moje modlitwy, przecież "powinnam" już mieć to "załatwione". Ale Bóg wiedział, co robi, bo te wszystkie wcześniejsze "prace" były konieczne, gdyż zyskane przeze mnie doświadczenie podczas ich wykonywania były niezbędne, bym mogła poradzić sobie w mojej obecnej (stałej, dobrej) pracy. Gdyby nie tamte poprzednie staże nie poradziłabym sobie w niej. I to jest mądrość Boża. Bóg widzi dalej i zawsze chce naszego dobra. Nie wiem, czy to naświetla coś, ale ja się przekonałam, że nie należy nigdy wątpić w mądrość i Opatrzność Bożą.

 Re: Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: Paweł (---.e-wro.net.pl)
Data:   2014-08-29 17:39

Współczuję Ci trudnej sytuacji. Miałem w swoim życiu okres kiedy Bóg nie wysłuchiwał a od jakiegoś czasu czyni cuda w moim życiu. Pokażę Ci na przykładzie mojego życia kiedy Bóg działa najbardziej.

Mając 16 lat zamknąłem się w sobie i nie potrafiłem nawiązywać nowych relacji. Zostały mi tylko stare, które po zakończeniu szkoły zanikły. Usilnie prosiłem Boga aby oddał mi jedną konkretną relację. To było dla mnie wtedy absolutne minimum, nie prosiłem o wiele. Przechodziłem wtedy przez depresję i było mi bardzo ciężko. Po ponad połowie roku Bóg nadal tej prośby nie wysłuchał, ale wciąż ufałem że to zrobi. Następnie Bóg wystawił mnie na próbę, mogłem odzyskać ten kontakt, ale nie do końca uczciwie, było by to grzechem. Mogłem wybrać pomiędzy Bogiem a tą znajomością i grzechem. Wybrałem Boga, powiedziałem mu wtedy prawdopodobnie po raz pierwszy na serio "Bądź wola Twoja", mimo że bezwiednie wymawiałem te słowa w modlitwie "Ojcze Nasz" codziennie. Wszystko skończyło się happy endem. Mimo że nigdy tej relacji nie odzyskałem i Bóg nie wysłuchał tej modlitwy to po 4 miesiącach otrzymałem o wiele więcej relacji, jeszcze lepszych niż tamta. Bóg całkowicie nie wziął pod uwagę mojego "planu minimum", ale zrealizował swój, o wiele lepszy, ale zupełnie inny. Dziś jestem Bogu wdzięczny że nie wysłuchał mojej modlitwy i zrobił po swojemu. Zawsze kiedy pozwalałem Bogu podjąć decyzję otrzymywałem o wiele więcej, chociaż zazwyczaj inaczej niż sobie to wyobrażałem i rzadko otrzymywałem od razu, najczęściej po pewnym czasie. powiedziałem Jezusowi żeby panował nad każdą sferą mojego życia, nad każdą relacją, każdym moim marzeniem. Wyrzekłem się także tego co wiem że jest niezgodne z Jego wolą - grzechu. I widzę jak Jezus działając według własnego planu, w większości dla mnie nie znanego, spełnia moje najgłębsze pragnienia. Oddanie panowania nad moim życiem Jezusowi to najlepsza decyzja jaką w życiu podjąłem i Tobie też to polecam. Pozwól decydować Mu o wszystkim i walcz z grzechem którego On nie chce a nie zawiedziesz się.

Ale chciałem Cię ostrzec przed pewnym zagrożeniem. Św. Piotr, który widział wiele cudów Jezusa, który wierzył w Niego i wierzył Jemu usłyszawszy że Jezus modlił się za niego odpowiedział: "Panie, z Tobą gotów jestem iść nawet do więzienia i na śmierć" (Łk 22;33). Jezus odpowiedział Mu "Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dziś kogut, a ty trzy razy wyprzesz się tego, że Mnie znasz" (Łk 22;34). Jesteśmy z natury słabi. Nie łudź się, na pewno mimo starań upadniesz nie raz, ale żałuj za grzechy i spotkaj się w konfesjonale z kochającym Jezusem, który chce Ci przebaczyć każdy grzech. Powstań jak Piotr mimo upadku, a nie jak Judasz który się powiesił zamiast przyjąć Boże Miłosierdzie. Karą za grzech jest śmierć wieczna(czyli piekło), ale Jezus poszedł na krzyż i umarł za nas, następnie jak mówimy w wyznaniu wiary "zstąpił do piekieł" skąd wydostał tych którzy sami zbawić się nie mogli ale żyli według Bożych przykazań, za których również umarł, a po 3 dniach zmartwychwstał. W konfesjonale oddajesz grzechy Jezusowi na krzyżu, który umiera za nie.

Jeśli oddasz panowanie nad swoim życiem Jezusowi i wytrwasz przy nim(mam na myśli powstawanie po każdym upadku i nie rezygnowanie z walki zarówno z grzechem jak i z pragnieniem ponownego przywłaszczenia sobie panowania nad swoim życiem które oddałeś Jezusowi) Bóg będzie bronił Cię jako swojej własności. Kiedyś próbowałem przyprowadzić do Chrystusa pewną osobę. Niestety bezskutecznie. Przez zawiść tej osoby straciłem bardzo wiele. Ale Chrystus oddał mi to co straciłem. Jeśli ta osoba kiedyś się nawróci, uzna swój grzech i będzie chciała oddać mi co straciłem to nie mam prawa przyjąć, bo to wszystko oddał mi Jezus a zapowiedział to kilka dni wcześniej przez proroctwo pokazał mi co zamierza zrobić.

Czyli podsumowując, pozwól decydować Jezusowi o wszystkim, zostaw to czego On w twoim życiu nie chce (np. grzech), ufaj że On sprawi że będziesz szczęśliwy nawet w cierpieniu. On Cię nie zawiedzie. Bądź też cierpliwy bo Bóg działa wtedy kiedy chce, niekoniecznie od razu. U mnie trwało to 4 miesiące, ale może być zarówno dowolnie krócej jak i dłużej. Nie przestawaj nigdy ufać Bogu.

Poproś też Boga aby pozwolił Ci doświadczyć swojej Miłości.

Zapewniam o modlitwie w twojej intencji

 Re: Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2014-08-29 19:58

KSIĘGA III, O wewnętrznym ukojeniu
Rozdział XXXIX. O TYM, ŻE CZŁOWIEK NIE POWINIEN SIĘ NIEPOKOIĆ O SWOJE SPRAWY

1. Synu, mnie powierz zawsze swoją sprawę, a ja dobrze ją załatwię w swoim czasie. Oczekuj mojej interwencji, a zobaczysz, że ci się powiedzie. Panie, chętnie oddam Ci wszystkie moje sprawy, bo własnym rozumem nie zajdę daleko. Obym nie przywiązywał wielkiej wagi do tego, co się kiedyś zdarzy, ale nie zwlekając zawierzył siebie Twojej woli.

2. Synu, często człowiek zabiega usilnie, gdy czegoś pragnie, ale gdy już osiągnie, zaczyna myśleć inaczej, bo uczucia skupione na jednej rzeczy nie trwają długo, ale raczej popychają człowieka to tu, to tam. Przeto niemała to rzecz nawet w najmniejszym wyrzekać się siebie.

3. Prawdziwa doskonałość polega na zaparciu się samego siebie i dopiero ten, kto to uczyni, jest rzeczywiście wolny i bezpieczny. A przecież odwieczny przeciwnik, wróg wszystkiego, co dobre, nie ustaje w kuszeniu, ale we dnie i w nocy zastawia zdradliwe zasadzki próbując, czy nie zdoła znienacka złowić nieostrożnego w swoje sidła. Czuwajcie i módlcie się mówi, mówi Pan, abyście nie popadli w pokuszenie Mt 26.41.

Tomasz a Kempis, 'O naśladowaniu Chrystusa'

z dzisiejszej refleksji katolika

 Re: Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: ja (---.wtvk.pl)
Data:   2014-08-29 20:58

To, że Pan Bóg nie działa tak jak byśmy chcieli, to nie znaczy, że nie wysłuchuje modlitw. W ostatnim czasie też miałam dużo trudnych doświadczeń, straciłam pracę, mężczyznę na którym mi bardzo zależało i mam bardzo poważne problemy ze zdrowiem. Ale mimo wszystko ufam, że Pan Bóg czuwa nade mną. I poprzez doświadczenie cierpienia, ogromnego cierpienia pojawiają się nowe perspektywy, widzę wszystko inaczej niż wcześniej... Czuję się jakbym wszystko co miałam i kochałam straciła i dostała wszystko nowe(zupełnie nieznane)... I nadal dużo się modlę, ale teraz moja modlitwa składa się z prośby o umiejętność przyjęcia i akceptacji tego, co mnie spotyka.


Posłuchaj pieśni "Rozmowa ze świętym Józefem".

Powiedz, co czułeś, Józefie święty
w godzinę twego zwiastowania,
kiedy Bóg odebrał Ci wszystko,
i wszystko dał Ci w zamian...

 Re: Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: Monika (---.dynamic.dsl.as9105.com)
Data:   2014-08-30 00:43

Tomku, podczas pieszej pielgrzymki na Jasną Górę strasznie padał deszcz. Był to dzień wejścia przed Oblicze Matki Bożej. Byłam zmęczona, mokra i podczas Mszy świętej myślałam, że zaraz upadnę. W pewnym momencie poczułam jak Ktoś mnie podtrzymuje. Całe moje życie jest jedną wielką troską Pana Boga o mnie.

 Re: Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: Jerzy50 (---.kamiennagora.vectranet.pl)
Data:   2014-08-30 09:12

To nie On uczynił to, co piszesz. Zapomniałeś, że Bóg działa nie tylko w naszym czasie, ale w też wieczności. On widzi nas we wszystkich wymiarach jednocześnie, zatem to Ty jesteś odpowiedzialny za to, co się z Tobą dzieje. Zapomniałeś, że podstawą relacji człowieka z Bogiem jest całkowite zawierzenie, zawierzenie bezwarunkowe. A Ty? Za każdym razem gdy się modlisz, wołasz: bądź wola Twoja, a już za chwile: ale najpierw daj mi to... to... to... i jeszcze to. Zatrzymaj się w swoich oczekiwaniach. To nie Ty wezwałeś Boga, ale to Bóg wezwał Ciebie na ten świat, nie dlatego, że Ty tego chciałeś, ale dlatego, że zanim się pojawiłeś, On miał już przygotowaną dla Ciebie drogę i miejsce. A Ty? Zamiast dziękować Mu za każdą chwilę, którą Ci podarował na tym świecie, zaczynasz Mu urągać. Pomyśl więc o sobie inaczej. Oto masz kolegę, który traktuje Ciebie tak, jak Ty traktujesz Boga - z nieustannymi żądaniami, oczekiwaniami, pretensjami, lekceważeniem... Czyż nie odwróciłbyś się do niego plecami? Traktuj Boga jak kogoś, kto jest Ci najbliższy, a wtedy będziesz patrzył na Niego z miłością, świadom tego, że nie może spełniać wszystkich Twoich życzeń, bo są na świecie także inni ludzie, którym Twoje żądanie może poważnie skomplikować życie, zagrozić ich bytowi. Wartości materialnych na tym świecie jest ilość ograniczona, dlatego Bóg musi dzielić nimi tak, by każdy otrzymał tyle, ile potrzeba mu do życia. W swoich żądaniach jakże często jesteśmy samolubni i jest to cecha większości ludzi, chcących być właśnie tymi uprzywilejowanymi. Nie jest to jeszcze takim wielkim grzechem dopóty, dopóki nie zaczniemy Boga traktować jak książki skarg i zażaleń, albo jako skrzynki życzeń. Szczęść Boże.

 Re: Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: Marek Piotrowski (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-08-30 19:54

Tomaszu
Taki mail to typowe wołanie o pomoc, prośba o to by powiedzieć Ci, że nie masz racji.
Co niniejszym czynię :)
pozdrawiam
Marek

 Re: Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: PT (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-08-31 16:46

Tomaszu,
Po pierwsze - Pan Bóg nie jest kolesiem spod bloku. Nie przystoi taki język, także z szacunku dla forumowiczów
Po drugie - Na Twoim przykładzie widzę jak przykre i destrukcyjne jest marudzenie, a potrafię narzekać, oj potrafię.
Po trzecie - Dobrze, że jesteś na forum; czyli nie wszystko stracone, jeszcze masz nadzieję i jakieś siły
Po czwarte - Posłuchaj ze zrozumieniem, najlepiej kilka razy w spokoju konferencji

O. Adam Szustak OP - Gedeon, czyli jak odnaleźć swoją drogę http://www.youtube.com/watch?v=LhE5TLPZqXw

Po piąte - wykrzycz swoje żale do Pana Boga wprost i bez ogródek; myślę, że On się ucieszy kiedy (wreszcie?) powiesz do Niego szczerze i z serca
Po szóste - Nie poddawaj się, choćby nie wiem jak było trudno; wszyscy tutaj wierzymy w Ciebie

 Re: Nie mam sil Bog ma mnie gdzies.
Autor: Sara (---.multi.internet.cyfrowypolsat.pl)
Data:   2017-01-28 09:31

Bóg każdego kocha nawet najgorszego grzesznika po prostu trzeba Mu zaufac. Wiem, niekiedy jest bardzo trudno jak sie ma grzechy i trudnośći własnie z tym się zmagam. Ale mam nadzieje ze Jezus pomoze. Tez są pomocne msze o uwolnienie i uzdrowienie. To nie jest prawda ze Bóg ma nas gdzieś. Nasza jest wina ze popełniamy grzechy lub inne głupstwa a potem wołamy do Boga jak jest tragicznie. Musimy walczyc z naszą słaboscią i grzechami. Wiem ze to trudne. Jest pomocna msza i Eucharystia i panowanie mądrze nad swoim życiem i unikanie złych ludzi. Czasy są bardzo trudne wszędzie pokazują tylko seks i prowokują by tak życ luzacko bez Boga i na dodatek w grzechu rozpusty. Jesli pojdziemy tą drogą szeroką czeka nas piekło. Mamy wybor albo Bog lub szatan. Wiem, ludzie nie wierzą ze piekło jest a szatan z tego się cieszy wiecej weżnie do siebie dusz na zatracenie. Bog chce bysmy się opamiętali i to jak najszybciej czasy teraz są ostateczne. A w ludziach jest tyle zła i egoizmy oraz materializmu. Młodzież jest bardzo zła duza większośc. Ludzie się zatracają w pieniądzach i rozpuscie a o ukochanym Bogu nie pamietają. Czas wyjsc z łancucha grzechu. Niekiedy trzeba usłyszeć prawde o wszystkim by się opamiętać. Duza liczba mówi ze Bóg daje nieszczęścia. To nie prawda. To szatan daje przeklęnstwa i z tego tez trzeba sie wyzwolic. Szatan jest sprawcą dramatu ludzkosći by zwieść ludzi do piekła. Bóg jest naszym wybawieniem i miloscią do niego trzeba wołać i przy Nim twac nawet jeśli się upada. Jezus jest lekarzem naszych dusz i Zbawicielem.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: