logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Strasznie się wszystkim stresuje.
Autor: Klaudia (17 l.) (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-08-30 10:48

Matura, wypowiedzi ustne, lekcje, a także w domu - nauka na te lekcje. To nie daje mi normalnie żyć. Jestem świadoma, że to wszystko dzieje się tylko w mojej głowie, jednak nie potrafię niestety obejść się bez tego wszystkiego. Drży mi całe ciało, robi mi się gorąco, nie mogę złapać oddechu (wszystko chce powiedzieć na jednym oddechu i przez to często brakuje mi tchu), ciągle czuje się osmieszona.
Czy to poważny problem?
Główne pytanie jednak które chciałam zadać to:
Czy jeśli będę modlić się do Boga o to aby mniej się stresować, aby być śmieszą osobą, aby nie mieć tych objawów stresu- to Bóg mnie może wysłuchać? I zabrać ode mnie te wszystkie rzeczy, albo chociaż żeby się choć trochę polepszylo?

 Re: Strasznie się wszystkim stresuje.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-09-03 18:59

Bóg może wysłuchać Twojej prośby, może dać Ci spokój i wiarę w siebie. Ale może być też tak, że te objawy nie znikną, bo są skutkiem choroby - nerwicy i wtedy powinnaś porozmawiać z lekarzem lub psychologiem, co zrobić w tej sytuacji.

 Re: Strasznie się wszystkim stresuje.
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2014-09-04 11:14

Stres będzie zawsze w życiu, bo jest to metoda obronna organizmu na radzenie sobie z trudnymi sytuacjami, ale można nauczyć się nad nim panować (no doobra, czasem tylko częściowo, ale lepsza metoda częściowa niż żadna). Wpisz w wyszukiwarkę "metody radzenia sobie ze stresem" i poczytaj sobie na ten temat, a potem wprowadzaj te metody w życie. Coś, co działa na mnie: noszę pierścionek, za który łapię w sytuacjach, kiedy czuję się bezpieczna i zrelaksowana. Potem, w sytuacji stresowej, trzymanie tego pierścionka, a czasem spojrzenie lub sama świadomość, że on jest, pomaga mi się uspokoić, bo jego trzymanie kojarzy mi się z sytuacją, kiedy się czuję bezpiecznie.

 Re: Strasznie się wszystkim stresuje.
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2014-09-04 11:20

Dodatek praktyczny do poprzedniego posta: tu masz sensownie opracowane metody walki ze stresem: http://www.kardiochirurgia.cm-uj.krakow.pl/pacjent/stres.pdf

 Re: Strasznie się wszystkim stresuje.
Autor: Klaudia (17 l.) (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-09-04 18:25

Co do pierwszej odpowiedzi: a czy jeśli mam nerwice, Bóg może mi ją uleczyć, jeśli będę się modlić?

 Re: Strasznie się wszystkim stresuje.
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2014-09-04 19:16

Móc - może, ale opieranie się wyłacznie na modlitwie jest lekceważeniem daru rozumu, które każe udać sie do specjalisty. A z lekceważeniem daru rozumu jest jak z zakopywaniem talentu. Można mieć najlepsze chęci, ale nic dobrego z tego nie wyniknie.

Psycholodzy nie gryzą, sprawdziłam osobiscie. Można zacząć od szkolnego psychologa lub pedagoga - jeśli nie pomoże, być moze podpowie gdzie dalej szukać pomocy.

 Re: Strasznie się wszystkim stresuje.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-09-04 19:18

Nie wiem, czy Bóg może Ci ją uleczyć, może ale nie musi. Może ją uleczyć przez innych ludzi i najczęściej tak się leczy choroby. Trwanie w długotrwałym stresie lub nie radzenie sobie z nim, może mieć złe skutki dla Twojego zdrowia. Może potrzebny Ci jest psycholog, pomógłby Ci patrzeć na siebie z dystansem, nie przejmować się tak wszystkim, a bardziej cieszyć się życiem w tak młodym wieku, pomógłby Ci wzmocnić wiarę w siebie. Sama najlepiej będziesz wiedziała, czy takiej pomocy potrzebujesz.

 Re: Strasznie się wszystkim stresuje.
Autor: ooo (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2014-09-04 22:54

Ad Esterka
Może bez tej jogi i mantry.

Ad Klaudia
Na ostatnie - wątpię. Marzą nam się takie łatwe rozwiązania, ale najczęściej nie byłyby dla nas dobre. Człowiek musi się nauczyć wielu rzeczy. Wyobrażasz sobie matkę, która modli się, by jej dziecko nie musiało się uczyć, a od razu, bez żadnych potknięć chodziło, mówiło poprawnymi zdaniami, czytało i pisało, itd?

 Re: Strasznie się wszystkim stresuje.
Autor: laura (---.bb.sky.com)
Data:   2014-09-05 10:45

Klaudia,

Mysle, ze Bog moze zabrac nerwice jak tylko bedzie chcial, ale moze tez jej nie zabrac. Jego drogi nie sa naszymi drogami, nie wszystko tu na ziemi mozemy zrocumiec. Niektorzy Swieci tez mieli rozne choroby, Jan Pawel 2 mial rozne choroby. Wiec nie koncentrowalabym sie na tym, zeby Bog koniecznie jak najszybciej zabral nerwice, ale na tym, zeby zrozumiec, co On moglby od Ciebie chciec w Twoim zyciu, nawet z ta nerwica.

Mysle, ze powinnas sprobowac leczyc swoja chorobe. Na pewno mozna jakos zalagodzic objawy, ktore opisalas, jesli sie poradzi odpowiedniego specjalisty. Sprobuj zglosic sie do lokalnego lekarza i poprosic o pomoc. To normalne, ludzie maja bardzo rozne choroby, Mama zawsze mi mowila: kazdy czlowiek na swiecie ma jakis feler, nie ma osoby idealnej, I kazdy mysli, ze jego wlasny feler jest najgorszy. A tak naprawde to 'kazdy ma cos'. Trzeba to polubic i nauczyc sie z tym zyc :))

A modlic mozna sie zawsze, nawet wskazane ;)
pozdrawiam

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: