logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czym są okoliczności grzechów?
Autor: Uliseusz (---.hsd1.il.comcast.net)
Data:   2017-07-31 05:29

Witam, chciałbym zapytać czy ktoś mógłby mi powiedzieć czym są tzw. okoliczności grzechów które trzeba podawać podczas spowiadania się z grzechów ciężkich? Z góry dziękuje.

---
Za archiwum forum:

Idąc do spowiedzi, przy grzechach ciężkich mamy obowiązek podać nazwę grzechu, dokładną lub przybliżoną liczbę tych grzechów oraz okoliczności mogące wpływać na ciężar tego grzechu.

1. Nazwa - na tyle jasna, aby ksiądz wiedział o jaki grzech chodzi. Nie ma więc potrzeby nic opisywać. Im większa szczerość tym krótsza i prostsza jest spowiedź. To pragnienie zatuszowania prawdy podpowiada nam wymyślanie niepotrzebnych słów. Oczywiście, że także wstyd. Wszyscy wiemy, że spowiadamy się Bogu, ale wszyscy tez wiemy, że słucha nas pośrednik jakim jest kapłan i wstyd jest naturalnym uczuciem. Ale to po prostu nielogiczne: wstydzić się i zamiast powiedzieć jedno-dwa słowa czyli nazwę grzechu, opisywać go przez 2 minuty. Przedłużać wstyd? Bez sensu.

2. Okoliczności grzechu. Na teologii podali nam wierszyk z okolicznościami: "Kto- co- czym - i z czego- jak- gdzie- kiedy- i dlaczego". Brakuje mi pytanie "komu". Warto go zapamiętać (rymowanki pamięta się lepiej). Ale to NIE oznacza, że przy każdym grzechu ciężkim należy podać wszystkie okoliczności. Gdyby tak było, to godzinami siedzielibyśmy w konfesjonale. Chodzi o okoliczności, które mogą zmienić ciężar grzechu. Najważniejsze:
Kto - to ważne, czy jestem księdzem (pełna świadomość grzechu i wielka odpowiedzialność wobec innych), czy dzieckiem, czy mężatką. W zależności od rodzaju grzechu co innego może być ważne. Np. pozamałżeński akt seksualny nabiera innego znaczenia, gdy jestem mężatką (lub partner jest mężem), bo narusza przykazanie w dwóch lub kilku miejscach (sam grzech współżycia, zdrada, rozbijanie rodziny, krzywda wobec dzieci). A przy niektórych grzechach nie ma to większego znaczenia, kim jestem. Już na etapie rachunku sumienia wiem, czy powinnam się "przedstawić".
Co - nazwa grzechu. Ważne CO ukradłam, a nie tylko że ukradłam. Chodzi nie tylko o wartość finansową, ale o wartość przedmiotu dla TEGO człowieka, któremu ukradłam. Ważne czy oglądałam pornografię "zwykłą" czy dziecięcą lub z przemocą, bo to narusza także inne sfery. Uderzyłam bezbronne dziecko, nachalnego nieznajomego czy matkę, ręką czy kamieniem, w trakcie obrony czy niespodziewanie z tyłu. Czy grałam na trąbce w środku nocy czy w dzień.
Dlaczego - intencja jest niezwykle ważna. Chciałam się zemścić, zaplanowałam to, czy uczucia nie wytrzymały w tej chwili. Widziałam w tym początkowo dobro czy od razu zło.

Wbrew pozorom można to wszystko powiedzieć krótko. Pod warunkiem jednak, że nie zlekceważyliśmy rachunku sumienia. Rachunek sumienia to modlitwa, w czasie której nie tylko przypominamy sobie grzechy, ale także ustalamy, co tu jest najważniejsze a co mniej ważne. Co trzeba powiedzieć, a czego nie musimy, choć było grzechem. Dłuższe opisywanie grzechów podczas spowiedzi świadczy najczęściej właśnie o złym rachunku sumienia. Chęć "opisania sytuacji" jest oczywiście normalna, bardzo ludzka. Człowiek potrzebuje opowiedzieć co się wydarzyło. Ale opowiada się przyjaciołom, rodzinie, jak trzeba to psychologowi. Konfesjonał nie jest do tego.

Oczywiście i w konfesjonale są różne reguły. Spowiedź wygląda trochę inaczej gdy mamy stałego spowiednika/kierownika duchowego. Ale to nie dlatego, że mamy wtedy "znajomości". Spowiedź może wyglądać inaczej, bo i nasza praca nad sobą wygląda inaczej. Może być bardziej szczegółowa, bo jest więcej czasu. Częściej dotyczy grzechów lekkich niż ciężkich. O pewnych sprawach nie trzeba kolejnych tłumaczeń. Wypracowuje się też jakąś metodę pracy nad sobą i spowiedzi. Choć więc taka spowiedź jest trudniejsza, to przynosi ogromnie dużo plusów. Ale i tutaj raczej nie ma miejsca na szczegółowe opisy. Raczej jest więcej miejsca na ogólną ocenę siebie i więcej planów na przyszłość.

Mamy dużo oczekiwań wobec spowiedników, ale zapominamy, że spowiedzi musimy się ciągle uczyć. Że to MY mamy się nauczyć spowiadać i robić to coraz lepiej.

Bogumiła

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: