logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zostawił mnie tuż przed ślubem. Teraz mam strach.
Autor: Zuzanna (29 l.) (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2017-10-09 22:15

Panicznie boję się małżenstwa (choć może nie o samo małżeństwo tutaj chodzi). Mój wcześniejszy związek był długi, trwał ponad 5lat. Byłam przekonana że znalazłam miłość mojego zycia. Nawet przez myśl mi nie przeszło że byłam przez długi czas oszukiwana i narzeczony zostawi mnie tuż przed ślubem. Teraz mam chłopaka, kocham go ale gdzieś tam z tyłu głowy ciągle jest strach, staram się byc ciągle gotowa na najgorsze. Chłopak coraz częściej mówi o ślubie i wiem że nie będzie wiecznie czekać aż ja przestanę się bać. A ja się boję że kiedy znów przestanę być czujna to po raz kolejny ktoś mnie tak bardzo zrani. Raz juz byłam niby pewna że "to jest to". Skąd mam wiedzieć czy znow się nie pomylilam?

 Re: Zostawił mnie tuż przed ślubem. Teraz mam strach.
Autor: A2 (---.icpnet.pl)
Data:   2017-10-10 23:15

Odzywa się w Tobie głęboka rana duchowa, zranienie. Porozmawiaj z psychologiem.

 Re: Zostawił mnie tuż przed ślubem. Teraz mam strach.
Autor: n (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-10-10 23:56

Nie dowiesz się, póki nie podejmiesz następnego kroku.

 Re: Zostawił mnie tuż przed ślubem. Teraz mam strach.
Autor: alicja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-10-11 15:49

Zuzanno, strach towarzyszy człowiekowi od zawsze i to jest naturalne. Rzecz w tym, by strach nas nie zdominował. Miałaś przykre doświadczenie i trzeba z tego wyciągnąć wnioski i żyć dalej. Twoja przyszłość nie może zależeć od faceta, który okazał się draniem. Kochasz i żyj dla tej miłości. Musisz popracować nad sobą nie wracaj do przeszłości, krzywdzisz tym siebie i wybranego. Gwarancji nigdy nie ma, że już więcej nie doznasz zawodu. Jesteśmy, słabi, grzeszni i ciągle kogoś zawodzimy. Modlitwa to oręż pomaga w każdej trudnej sytuacji, spróbuj każdy dzień, wątpliwości, lęki powierzać Bogu. Czy się nie pomyliłaś? Trudne pytanie, wątpliwości zawsze się rodzą szczególnie gdy sami nie jesteśmy pewni swojej miłości. Rozważ i z odwagą podejmuj decyzję.

 Re: Zostawił mnie tuż przed ślubem. Teraz mam strach.
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2017-10-11 18:12

"Raz juz byłam niby pewna że "to jest to". Skąd mam wiedzieć czy znow się nie pomylilam"?

Czy mógłbym spytać, co robiliście w czasie Waszych dotychczasowych spotkań? Rozmawialiście wyłącznie o pogodzie, ostatnio obejrzanych filmach? Bo jeśli chce się budować z kimś poważną relację - a małżeństwo jest chyba najpoważniejszą z nich - to warto w trakcie rozmowy poruszać także istotne kwestie, takie jak przyszły podział obowiązków w domu czy wychowywanie dzieci. Zdaję sobie sprawę, że niekiedy zakochani mają obawy, iż mogłoby to zburzyć miły nastrój ich wspólnych spotkań i uciekają od tego. A tymczasem właśnie ów nastrój może być kluczem do lepszego poznania siebie. Kiedy ktoś jest zrelaksowany, nie czuje żadnej presji, z reguły łatwiej może-nawet nieświadomie-zdobyć się na szczerość. Pozwala to na wcześniejsze odkrycie wielu różnic, również takich które poważnie rzutowałyby na życie w małżeństwie. Byłoby wręcz idealnie, gdyby takie różnice zawsze wychodziły na światło dzienne w trakcie podobnych spotkań, a nie już po zawarciu sakramentalnego związku. Nie twierdzę przy tym, że na tej podstawie możliwe jest uniknięcie wszelkich przyszłych sporów i nieporozumień, bo te mogą wynikać nawet z trudów życia codziennego. Na pewno da się jednak znacznie ograniczyć ich ilość.

 Re: Zostawił mnie tuż przed ślubem. Teraz mam strach.
Autor: AsiaBB (---.play-internet.pl)
Data:   2017-10-11 22:22

Bóg z każdego zła potrafi wyprowadzić dobro - gdyby tamten Cię nie rzucił, to pewnie nigdy nie poznałabyś tego cudownego człowieka, który zostanie twoim mężem.

 Re: Zostawił mnie tuż przed ślubem. Teraz mam strach.
Autor: Zuzanna (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2017-10-13 06:55

Na pewno wiele rozmów jeszcze przed nami, bo spotykamy się dość krótko - ok. 1,5 roku. Specyfika pracy jednego z nas powoduje że tego czasu dla siebie często nie mamy dużo, a jak czasu mało to i ciężko "na szybko" podjąć poważna rozmowę. Nie wiem czy to kwestia wieku, czy może doświadczeń życiowych ale od początku patrzylismy na wszystko dość trzeźwo ;) każde z nas zdaje sobie sprawę z wad swojego charakteru (oboje mamy potwornie ciężkie charaktery), wiemy też jakie są nasze potrzeby i oczekiwania. Kwestie podziału obowiązków itp. Obgadaliśmy na dość wczesnym etapie naszego związku :) mój mężczyzna uważał że trzeba jasno na początku powiedzieć czego się chce i oczekuję i co można dać od siebie w zamian. Na początku mocno iskrzylo między nami, i trochę musieliśmy się dotrzeć. Dla mnie było niepojęte że facet wykłada mi swoje oczekiwania, do tego z moim mocnym charakterem ciężko ode na ustępstwa. Ale wszystkiego się powoli uczę a wiele nauki jeszcze przede mna. Myślę że bardzo sie oboje zmieniliśmy. Na początku bardzo spodobało mi się jego podejście do kłótni. To nie tylko kłótnia i pogodzenie się ale tez długa rozmowa by rozpracowac problem i pomyśleć jsk takiej kłótni uniknąć w przyszłości.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: