Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2017-10-31 13:27
Nie przekonuje mnie tak do końca ten pomysł. Myślę, że wielu ludzi przychodzących do kościoła ma już swój różaniec. Inna rzecz, czy wiedzą gdzie i czy używają :) Po co komuś więcej różańców? Rozdawanie na ulicy uważam za ryzykowne dlatego, że na ulicach wciska nam się do rąk setki ulotek, które (prawie) natychmiast wyrzucamy do kosza i nie reagujemy najlepiej na kolejne rozdawnictwo.
Rozdawanie musiałoby być bardzo mądrze pomyślane, żeby nie irytowało, żeby nie trwonić różańców, żeby nie ośmieszać.
Na pytanie, czy Bóg będzie szczęśliwy z powodu różańców - trudno człowiekowi odpowiedzieć. Myślę, że Pan Bóg generalnie jest Bytem szczęśliwym, o ile ta kategoria do Niego przystaje.
Nie wydaje mi się, aby był to najlepszy sposób okazywania miłości do Boga. Skoro chcesz poświęcać regularnie pewną kwotę na dobry cel, to znajdź rzeczywistą potrzebę i wiarygodną instytucję: fundację misyjną (np. Redemptoris Missio zbiera opatrunki lub środki na ich zakup), sprawdzoną instytucję typu Caritas, ufunduj obiady dla niedożywionego dziecka itp., wspomóż uciekinierów zagrożonych wojną itp.
Na pewno rzeczą dobrą, także w oczach Boga, jest mądre świadczenie dobra potrzebującym. Odziać, nakarmić, ufundować budowę studni w Afryce, sfinansować wakacje ubogim dzieciom, opłacić leki, godnych celów jest mnóstwo.
|
|