Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2013-06-28 09:26
Oczywiście rozumiem, że pytasz o prawdziwość objawienia i obietnic oraz warunków przekazanych nam przez św,. Brygidę. Faktycznie, nie jest wtedy wszystko jedno jak się modlimy, bo mamy wypełnić pewne warunki, aby uzyskać obiecane rzeczy. Pytasz, która jest "prawdziwa" modlitwa - czyli, która jest oryginalna, podana przez św. Brygidę. Właściwie lepsze byłoby pytanie o prawdziwą wersję, wtedy niektórzy by się nie czepiali, bo czy modlitwa jest prawdziwa, to wie tylko ten, który się modli. A może być nieprawdziwa, na przykład modlitwa wymawiana przez niewierzącego podczas kręcenia filmu.
Niektórych te obietnice bawią, ale jeśli przekazał je Jezus, to byłby to śmiech z samego Jezusa. Dlatego podchodzę do nich poważnie. Po coś to Jezus przekazał. Owszem, w objawieniu prywatnym, w które nie każdy musi wierzyć, ale którego Kościół nie odrzucił.
15 Ojcze nasz i Zdrowaś - to tak zwane Tajemnice szczęścia, odmawiane przez cały rok..
Od dłuższego czasu Brygida pragnęła wiedzieć, ile ciosów Chrystus Pan otrzymał podczas swej Męki. Pewnego dnia Zbawiciel objawił się jej i rzekł:
"Moje Ciało otrzymało 5480 ciosów. Jeżeli chcesz je uczcić pobożną praktyką, zmów 15 Ojcze nasz i 15 Zdrowaś Maryjo z modlitwami, których cię nauczyłem podczas całego roku. W ten sposób w ciągu roku uczcisz każdą moją Ranę".
Potem w formie obietnicy dodał, że ktokolwiek zmówi te modlitwy podczas roku, otrzyma różne łaski, jest ich bardzo wiele, dotyczą dobrej śmierci odmawiającego tę modlitwę i nawrócenia bliskich.
Po długich dyskusjach nad prawdziwością objawienia Benedykt XIV uznał je za prawdziwe, potwierdzone były przez wielu kolejnych papieży, Urban VI zachęcał do "drukowania" jak największej ilości egzemplarzy :)) Żartuję sobie z tego "druku". Problem polegał na tym, że trzeba było to ręcznie przepisywać, ale na kopie oczekiwało wielu władców tego świata, klasztory i biblioteki.
7 Ojcze nasz i 7 zdrowaś to propozycja po prostu inna, a nie fałszywa. To jest inne objawienie. Tutaj Jezus nie ukazał się samej Brygidzie, ale trzem świętym (Św. Brygidzie, Św. Gertrudzie i Św. Mechtyldzie) i powiedział:
"Przeto najdroższe córki, ktokolwiek zmówi siedem Ojcze nasz i siedem Zdrowaś Maryjo co dzień, w przeciągu 12 lat, wypełni liczbę Kropli Krwi, które przelałem od narodzenia aż do śmierci, których było 30.403, jak wam przedtem objaśniłem", podając potem swoje obietnice, trochę inne niż przy Tajemnicy Szczęścia. Tamto więc dotyczy uczczenia ran Jezusa, tutaj - Jego świętej Krwi.
Też była zatwierdzana przez papieży. Cytuję:
"7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo ku czci Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa
Papież Benedykt XV wyraził się w następujący sposób odnośnie objawień św Brygidy: „Aprobata tych wizji i objawień nie oznacza nic więcej jak to, że po wnikliwych badaniach dopuszczalne jest publikowanie ich pożytku wiernych. Choć nie zasługują na taką samą wiarę jak prawdy religii, można jednak im wierzyć, zgodnie z zasadami ostrożności, która mówi, iż są prawdopodobne, a wsparte odpowiednią motywacją, pozwalają na pobożne ich przyjęcie”. (Les Petits Bollandistes, tom XII)
Papież Pius IX zatwierdził modlitwy 31 maja 1862 uznając je za prawdziwe i dla dobra dusz. Sagii, die XXIV Aprilis 1903 Imprimatur. FJ. Girard, V.G."
"To nabożeństwo było osądzone jako dobre i było rekomendowane przez 'Sacro Collegio de propaganda fide', jak również przez papieża Klemensa XII. Papież Innocenty X potwierdził to objawienie jako pochodzące od naszego Pana."
Propozycji modlitw jest w Kościele bardzo wiele, a każdy z nas wybiera sobie to, co jemu odpowiada. Jedni tego rodzaju modlitwy pomijają (i mają prawo), inni odrzucają, pokpiwają sobie (do czego już prawa nie mają), a innym pomagają one w życiu duchowym, pomagają wytrwale się modlić. Oczywiście, że nie można tego traktować jak magię, każda modlitwa powinna nas do Boga zbliżać, a nie być tylko odklepywanie formułek. Ale poważne traktowanie tych modlitw nie jest dziwactwem, ani dziecinadą, żeby się z tego śmiać. Tak jak nie jest dziecinadą różaniec, choć to także modlitwa, którą można można jedynie "odklepywać". W ogóle wszystko można spłaszczyć, zniszczyć. Tylko ten, kto się modli, wie czy robi to przez Bogiem, czy tylko przed sobą.
A Ty Piotrze musisz po prostu wybrać to objawienie, które Ci bardziej odpowiada. Po piętnaście modlitw przez cały rok, lub po siedem, ale przez lat dwanaście. Codziennie. Albo możesz modlić się zupełnie inaczej, po swojemu. Każda modlitwa jest dobra, tutaj jednak masz propozycję samego Jezusa, z dołączonymi obietnicami za jej odmawianie. To dlatego - pomimo trudu - ludzie do tych modlitw powracają. Każdy z nas ma się modlić codziennie, nie tylko przez rok, nie tylko przez 12 lat, ale do końca życia. Trud ten nie polega więc na ilości lat, ale na jednostajności modlitwy. Dla wielu to właśnie jest trudne. Codzienne pamiętanie o tych właśnie modlitwach i codzienne powtarzanie tego samego. W normalnym życiu jest to bardziej spontaniczne i zmienne.
|
|