Autor: Amelia (---.177.224.124.revdns.net.pulawy.pl)
Data: 2017-12-24 12:02
Godzinki, jeśli spodobała Ci się taka forma modlitwy, to możesz sobie zostawić, o ile masz chęć; wolno je śpiewać cały rok. Natomiast z umartwień bym zrezygnowała, bo tak jak mówisz, teraz ma być czas radosny. Musimy pamiętać, do czego ma nas prowadzić każda asceza - nie jest ona celem samym w sobie, a raczej ma przygotować na coś większego, właśnie na radość z Bożych darów i łask, na spotkanie z Bogiem.
W przedłużaniu umartwień może też kryć się pokusa zbawienia siebie bez Boga. Musimy uważać, by nie zacząć przypadkiem myśleć, że zbawienie jest nagrodą za naszą właściwą postawę, trud i pracę, umartwienia, że na nie sobie zasłużyliśmy. To by było bardzo niewłaściwe. Zbawienie natomiast jest bezinteresownym darem Boga, wypływa z Jego miłości i łaski, Jego wyłącznej inicjatywy. My sami nigdy na nie nie zasłużymy i otrzymujemy je mimo naszej wielkiej grzeszności.
Pozdrawiam i życzę błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia i radości z dostrzeżenia właśnie tej darmowości daru Wcielenia, jakim zostaliśmy obdarzeni mimo naszej ułomności :-)
|
|