Autor: Natalia (---.23.ftth.classcom.pl)
Data: 2018-01-01 12:12
Drodzy forumowicze,
Może moje wątpliwości wydadzą wam się śmieszne, ale od pewnego czasu nie jestem pewna co o tym sądzić. Mianowicie - czy chrześcijanin, człowiek, który chce się podobać Bogu, może cieszyć się z życia doczesnego i ziemskich spraw? Ostatnio martwię się nawet tym, czy mogę słuchać muzyki, cieszyć z rozrywki, interesować sprawami niezwiązanymi z wiarą. Wiem, że to Bóg jest najważniejszy i wszystko tu na ziemi przeminie, ale nie jestem w stanie myśleć tylko o Bogu. Wiem, że jestem niedojrzała i być może mój problem jest dla was żałosny, ale bardzo proszę was o odpowiedź, bo już sama nie wiem co robić. Dziękuję.
|
|