Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2018-09-22 19:51
Ortograficznie jest tak:
Małą literą - hostia - postać niekonsekrowana. Krążek z opłatka. Kupuje się w sklepie paczkę hostii. Dziś raczej używa się rozróżnienia: te małe krążki to komunikanty, te większe, przeznaczone (po późniejszej konsekracji) do spożycia przez kapłana albo do wystawienia w monstrancji - to hostie. Małą literą, póki niekonsekrowane. Nie chcę wstawiać linków, bo to reklama, ale wystarczy poszukać po sklepach z zaopatrzeniem dla kościołów - będą i komunikanty, i hostie, te duże i bardzo duże (do koncelebry).
Nie ma zwyczaju nazywać tych rzeczy macą. Osoba odpowiadająca za zaopatrzenie zakrystii nie zamawia macy itp. Maca bardzo wyraźnie w naszej kulturze ma inne odniesienia, związane z kulturą żydowską lub obecnie... z dietetyką (można kupić w sklepach spożywczych taki niekwaszony chlebek).
Wielka literą - Hostia - tylko po konsekracji. Kiedy te same krążki opłatka zachowują swój kolor, strukturę, smak itp., ale wierzymy, że mocą Boża, na słowo kapłana stały się Ciałem Chrystusa. Chlebem Eucharystycznym. Mówimy też o Najświętszym Sakramencie, o tym, że to Chrystus Eucharystyczny, żywy Pan Jezus pod osłoną chleba itd.
Oczywiście jest sporo określeń metaforycznych czy poetyckich, także o źródłach biblijnych. Ale mają też swoje okoliczności użycia, odpowiedni kontekst. Mówi się więc raczej o przeniesieniu czy schowaniu Najświętszego Sakramentu do tabernakulum (jest i bardziej fachowa terminologia, wiem), nie zaś o - no zobaczcie, jak to niezgrabnie brzmi - o przeniesieniu czy np. wystawieniu Baranka Bozego.
Lektura na zachętę: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2007/Przewodnik-Katolicki-12-2007/Poradnik-duchowy/Slowniczek-liturgiczny-Co-to-jest-hostia
|
|