logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Strach że nie wpasuję się w Bożą Wolę, że grzeszę.
Autor: Tomasz (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2018-11-13 15:40

Dobry wieczór. Przychodzę z tematem trochę nietypowym. Mam sporo problemów z prawdziwym obrazem Boga. Jestem świadomy swoich problemów i pracuję nad tym, ale często łapią mnie negatywne myśli o Bogu i dołuje się. Mam aktualnie narzeczoną, którą kocham, razem chcemy założyć rodzinę, marzymy o tym. Ona jednak cierpi trochę przeze mnie, bo mam pewne problemy. Bóg jawi mi się często jako ktoś, kto chce mi ją zabrać, boje się, że jak oddam życie Jezusowi, to On mi wszystko zabierze, zmieni moje powołanie, rozdzieli nas. Boje się, że związek nie wypali i w razie trudności Bóg mi powie " Po co się tam pchałeś? Teraz masz za swoje ". Przez to nie mogę maksymalnie zaangażować się w narzeczeństwo, bo często chodzę zalękniony. Jeżeli natomiast mam lepsze dni, ufam Bogu, to jestem okropnie szczęśliwy, rozmyślam o rodzinie, dzieciach, przyszłości. Przychodzą jednak obawy: Czy ja nie jestem egoistą? Zakładam sobie, ze nasze małżeństwo to Wola Boża, a może to jest moja wola, a nie Jego? Może to ja sobie to wymyśliłem nie pytając Boga o zdanie? Chciałbym bardzo iść na pewien kierunek studiów, mało ważne. Ucze się w tym kierunku, mam talent, ale wielokrotnie prokrastynuję i odkładam naukę, bo rozmyślam, czy to jest Boża Wola? Może jestem egoistą, bo wymyśliłem sobie takie studia, taką pracę i rozmyślam o tym. A może Bóg chce inaczej wykorzystać moje talenty i ma inne plany wobec mnie? Jak gaszę swoje marzenia, to nie chce mi się żyć. Wtedy przychodzi poczucie winy... Zobacz kim jesteś, Bóg jest Ci potrzebny tylko jako zabezpieczenie Twoich marzeń i celów, nie liczysz się z nim. Jeżeli rezygnujesz ze SWOICH planów i marzeń i łapie Cię dół, jest to oznaką, że Bóg nic dla Ciebie nie znaczy, a myślałeś tylko o sobie. Nie wiem czy ktoś mnie rozumie? Po prostu wegetuję, nie mogę się w nic zaangażować na maksa, bo powstrzymuje mnie strach że nie wpasuje się w Bożą Wolę, że grzeszę, że jestem egoistą, że sam sobie wymyślam powołanie. Bardzo mnie to zasmuca i unieszczęśliwia, nie wiem co mam robić. Czy ktoś może mi coś doradzić?

 Re: Strach że nie wpasuję się w Bożą Wolę, że grzeszę.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2018-11-22 23:37

Tomaszu,

Uważam, że o wszystkich swoich obawach, niepewnościach powinieneś porozmawiać z księdzem psychologiem, albo i z księdzem, i psychologiem. Na pewno uzyskasz właściwą i fachową poradę odnośnie duszy i ciała.

 Re: Strach że nie wpasuję się w Bożą Wolę, że grzeszę.
Autor: Kitty (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-11-23 08:58

A możesz po prostu wyjść z założenia, że Wolą Boga jest, żebyś był szczęśliwy, ufny w Jego miłość i abyś żył bez grzechu ciężkiego? Nieważne na jakim kierunku studiów. Pan Bóg nie ma dla Ciebie planu w detalach i jeśli ich nie odgadniesz to obrazi się na Ciebie - żyj, realizuj marzenia, kochaj, nie grzesz. I pogadaj z księdzem, fakt. Powodzenia.

 Re: Strach że nie wpasuję się w Bożą Wolę, że grzeszę.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2018-11-23 20:10

Skoro wiesz, że masz fałszywy obraz Boga, dlaczego się w niego uporczywie "wpatrujesz"? "Powieś" sobie inny. Znajdź w Piśmie Świętym cytaty o miłości Boga do człowieka. Przepisz. Miej je pod ręką i wracaj często do nich. I przestań wierzyć we wszystko, co podpowiadają Ci o Bogu Twoje uczucia. Otrzymałeś też rozum. Nim się kieruj. A uczuciom pozwól spokojnie zdrowieć. Nie przyspieszaj procesu.

Nie zajmuj się przesadnie swoim egoizmem. Zapewniam Cię, że jeśli zawrzesz małżeństwo, wcale nie pozbawisz się możliwości zmagania się z nim. Okazji będziesz miał mnóstwo. Ale dobrze by było, żebyś też uczył się siebie kochać i odróżniać swój egoizm od tej (bardzo Ci potrzebnej) miłości własnej.

Polecam: klik.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: