logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Lukasz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-12-12 15:31

Kiedys mialem wizje o sytuacjach, ktore teraz maja miejsce. Jakby Bog pokazal mi moja droge do zatracenia w wyborach przeze mnie dokonanych. I teraz te sytuacje sie zdarzaja, a ja nie jestem w stanie inaczej postapic niz tak jak to zostalo mi pokazane lata temu. Nie wiem co robic i boje sie. Wydaje mi sie ze przebaczam i odpuszczam, ale dla mnie jest to wazniejsze niz Jezus Chrystus, bo tak mnie nauczyly doswiadczenia. Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2018-12-12 19:06

"Nie wiem, co robić i boję się".

Łukasz,

Nie bój się Boga. On nie zapomniał o Tobie, jest Dobry i Miłosierny. Wyjście na pewno jest. Proś zatem Pana o pomoc, aby pomógł Ci wejść na właściwą drogę i wyzwolić się z "zatraceń", które najpierw widziałeś w różnych swoich wizjach.

Zacznij od modlitwy i Sakramentu Pokuty. Następnie, porozmawiaj w kwestii swoich wizji z ks. psychologiem lub psychologiem. Myślę, że uzyskasz właściwą i dobrą poradę.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Karol (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2018-12-12 19:52

Cześć Łukasz

Nie przejmuj się tym. Dużo proś Boga, żeby pomógł Ci w tym problemie, zaufaj Mu. Jeśli Bogu zaufasz On poprowadzi Cię przez wszystkie trudne chwile i sytuacje. Bóg miał jakiś powód pokazując tą wizję, przemyśl to, może coś innego chce Ci powiedzieć. Bóg Cię kocha bezgranicznie i nigdy Ciebie nie opuści. Bóg jest Twoim najlepszym przyjacielem. Posłuchaj listu Boga do zasmuconych. Bóg chce z Tobą co dzień rozmawiać dużo rozmawiać.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Mc (---.rev.snt.net.pl)
Data:   2018-12-13 11:32

mam to samo w obecnej chwili. Dziękuję za ten post.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Mc (---.rev.snt.net.pl)
Data:   2018-12-13 11:37

Nie posłuchałem Boga, nie uwierzyłem że ma dla mnie najlepszy plan. I wszystko sie wali...

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Lukasz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-12-13 17:54

Jestem pewien, że Bóg pokazał mi te wizje, żeby pokazać mi do czego doprowadzi mnie twierdzenie, że od każdego trzeba wymagać pełnego zaangażowania, i że odpuszczenie jest ważniejsze od Boga i od tego, co człowiek czuje. Pokazał mi, co się wydarzy, jeśli taką decyzje podejmę. I ostatecznie pokazał mi, w jaki sposób zostanę odrzucony, czy też sam się odrzucę od Chrystusa. Tylko ja nie zdawałem sobie sprawy, że moja modlitwa to prawdziwy kontakt z Bogiem i dialog z nim, uznałem to za czyste fantazje. Teraz boję się, że jestem świadkiem spełniania się tych wizji i nic nie mogę poradzić.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Łukasz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-12-13 18:16

Te wizje mam tak głęboko w głowie, że dopiero po fakcie przypominam sobie, że tak, ten człowiek chciał mnie uchronić od potępienia, pamiętam to że widziałem to już wcześniej. Ale w trakcie jestem za bardzo nieśmiały, zrażony, albo dumny by przyjąć pomoc. Pamiętam w tych wizjach, jak Bóg pokazał mi, jak będzie o mnie walczył, jeśli wybiorę właśnie taką drogę.

I szczerze mówiąc boję się, że jestem antychrystem.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: refleksja (---.eaw.com.pl)
Data:   2018-12-13 18:46

Łukasz, to, co Ty tu wypisujesz, to NIE JEST myślenie chrześcijańskie. Bóg ZAWSZE przebacza - do czasu, póki żyjemy na ziemi. "Nigdy nie męczy się przebaczaniem" - jak powiedział kiedyś papież Franciszek. Dopiero po śmierci możliwości się zamkną. Nawet tuż przed samą śmiercią - wedle objawień św. Faustyny - Bóg walczy o duszę, aby wybrała niebo, choć - w przypadku dusz żyjących długo bez przyjaźni z Bogiem - przyjęcie tej ostatecznej pomocy Boga jest bardzo trudne. Ale Bóg zawsze daje szansę. Jaki z tego wniosek? Wizje, które opisujesz, nie pochodzą od Boga. One albo mają źródło w Twojej psychice i wynikają z Twoich zranień i zbudowanego na zranieniach fałszywego obrazu Boga, albo mają źródło w złym duchu, który chce Cię gnębić, abyś w końcu nie wytrzymał i - ze strachu i z rozpaczy... zrobił coś głupiego. Jezus przekazuje świętej Faustynie słowa do dusz nieufnych: "Wiedz, duszo, że wszystkie grzechy twoje nie zraniły Mi tak tak boleśnie serca, jak twoja obecna nieufność; po tylu wysiłkach Mojej miłości i miłosierdzia nie dowierzasz Mojej dobroci". W innym miejscu mówi: "O, jak bardzo Mnie rani niedowierzanie duszy. Taka dusza wyznaje, że jestem święty i sprawiedliwy, a nie wierzy , że jestem miłosierdziem, nie dowierza dobroci Mojej. I szatani wielbią sprawiedliwość Moją, ale nie wierzą w dobroć Moją. ... Miłosierdzie jest najwiekszym przymiotem Boga" "Najbardziej ranią mnie grzechy nieufności".

Ja nie raz zmarnowałam różne szanse, które dał mi Bóg. I zawsze Bóg dawał mi nowe. Jest taka przypowiastka, bardzo mądra: Jeśli nie skorzystasz z planu Boga na Twoje życie i zniweczysz dane Ci szanse, Bóg wymyśli plan B. Jeśli i to zmarnujesz, Bóg stworzy plan C. I tak dalej. A jeśli już dojdziesz do litery Z i także zmarnujesz tę szansę, Bóg... wymyśli nową literkę.

Bóg nie jest bezwzględny. Jest miłością. Bezwzględny jest szatan. On wręcz upaja się naszym strachem i rozpaczą. Szatan jest też ojcem kłamstwa i oskarżycielem. Dlatego lubi podsuwać fałszywy obraz Boga, w którym oskarża nas i Boga, którego przedstawia, jako tyrana, który chce nas skrzywdzić porzucając nas.

Jeśli nie wierzysz w to wszystko, co piszę, zapytaj kapłana.

Może także ten artykuł coś Ci wyjaśni: (klik).

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: refleksja (---.eaw.com.pl)
Data:   2018-12-13 19:51

Teraz myślę, że jest jeszcze jedna możliwość. Wizje te pochodziły od Boga i miały tylko jeden cel - abyś teraz poszedł do spowiedzi i zaczął od nowa (Boży "plan B/C/D..."). Szatan natomiast tak je interpretuje w bieżącej rzeczywistości, żebyś do spowiedzi właśnie nie poszedł, bo wmawia Ci, że zamiast przebaczenia, czeka Cię potępienie.

Słowo Boże : "Nie zazna szczęścia, kto błędy swe ukrywa; kto je wyznaje, porzuca - ten miłosierdzia dostąpi. (Prz. 28, 13).

Po spowiedzi powinno więc zacząć układać się lepiej w Twoim życiu.

Jeśli nawet po spowiedzi Ci nie przejdzie i dalej będą cię męczyć jakieś skojarzenia bieżących wydarzeń z wizjami, jeśli nadal będziesz się bał, co się za chwilę stanie i będziesz się bał, że Bóg Ci nie przebaczył, to już możesz mieć 100 procent pewności, że to nie Bóg. W takiej sytuacji zgłoś się do dwóch osób, które pomogą rozwiązać ten problem do końca:

1) do wierzącego lekarza psychiatry (są stowarzyszenia psychologów chrześcijańskich, gdzie przyjmują wierzący psychiatrzy)
2) do księdza egzorcysty.

Obie te osoby mogą Ci bardzo pomóc.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: refleksja (---.eaw.com.pl)
Data:   2018-12-13 21:10

Jeszcze jedna - bardzo ważna - informacja.

Nauka Kościoła głosi, że do ważności spowiedzi w zupełności wystarczy tzw. żal niedoskonały. Czyli, nawet jeśli nie żałujemy ze względu na Boga samego, a wyłącznie np. ze strachu przed potępieniem, to spowiedź jest WAŻNA, a grzechy PRZEBACZONE.

Do tych grzechów nie wolno już potem wracać i sobie ich wyrzucać, bo to uwłacza miłosierdziu Bożemu.

To jest oficjalna nauka Kościoła, którą trzeba pokornie przyjąć. Nie ufać własnym myślom, tylko Kościołowi.

Bóg też wcale nie oczekuje od nas, że będziemy od razu kochać Go ze względu na niego samego. Małe dziecko, które się dopiero urodziło, chce matki ze względu na pokarm i przytulenie. Nie wie nic więcej o matce poza tym, że jest przy niej ciepło i że brzuszek jest przy niej pełen. I co? I matka kocha je tym bardziej, jak je widzi takim bezradnym i nieświadomym! Tak samo Pan Bóg.

W Księdze Izajasza (49, 15) mówi On: "Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie".

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: B. (---.191.88.71.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2018-12-14 03:13

Łukasz, Bóg mówi nam jak żyć, mówi to w sposób prosty.
Mamy przestrzegać Jego Przykazania. Czy znasz 10 Przykazań? Czy znasz 7 grzechów głównych? Czy znasz 5 przykazań kościelnych?

Proponowałabym Ci zrobić rachunek sumienia, iść do spowiedzi, otrzymać odpuszczenie grzechów i uzyskać pokój serca.

Przykładowy rachunek sumienia znajdziesz tu:

http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=religia/archiwum/2004/421_1.htm

"albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie." 1 List Jana 5,3,

Czy miałeś styczność z okultyzmem? narkotykami? z wróżbiarstwem?

Jeżeli tak, to trzeba się z tego wyspowiadać i nie robić tego więcej.

Napisałeś "Nie wiem co robic i boje sie." "Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.".
Nie bój się. Nie oczekuj, że Bóg się do Ciebie odezwie. Dał Ci 10 Przykazań i Swoją naukę w Nowym Testamencie - to wystarcza większości z nas, to ma nam wystarczyć. To nie jest mało, to jest pokazanie nam przez Boga jak żyć, żeby to było dla nas dobre i żeby się Bogu podobało.

"boję się, że jestem antychrystem."
Apostołowi Piotrowi Pan Jezus powiedział kiedyś "Zejdź Mi z oczu, szatanie!" Mt 16,23 Dodatkowo Piotr zaparł się Pana Jezusa w czasie pojmania i uwięzienia.
Kiedy Pan Jezus tak powiedział? I co było potem? Potem, potem Pan Jezus ustanowił Piotra przywódcą Kościoła, bo Piotr gorzko zapłakał nad swoją słabością. I bardzo kochał Jezusa, oglądał Jego cuda, słuchał Jego nauk, zachwycił się Jego Osobą, mądrością i miłością do nas, grzesznych ludzi.

Jeżeli masz takie myśli i lęki, jak opisujesz,, to szybko idź do spowiedzi, oczyść serce i duszę w spowiedzi i zyskuj siły ze spożywania Ciała Chrystusa.
"53 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie." J 6,53
Pozdrawiam.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Lukasz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-12-14 14:28

Bylem u lekarza psychiatry, bylem u egzorcysty. Nie mialem stycznosci z okultyzmem, moze bylem atakowany. Byc moze te problemy to moja wina, byc moze nigdy nie zaakceptowalem rodzicow jako majacych wladze nade mna. Mam 26 lat i takie mi mysli przychodza. Moze pozostalem tylko dzieckiem ignorantem. Ja wykorzystywalem innych ludzi, teraz inni ludzie wykorzystuja mnie. Poniewaz mialem kiedys kryzys, w ktorym najblizsza rodzina mnie nie rozumiala, albo nie chciala zrozumiec. Nie mialem sily na nic. Czulem odrzucenie od Boga, rowniez od niego nie czulem wsparcia. Dlatego musialem odrzucic i 'dobrych' i 'zlych' nie czulem od Boga wsparcia, jakby mnie opuscil, wiec jedynym sposobem na moje zycie bylo przebaczanie. Bo jesli my przebaczymy, to Bog nam takze. Teraz ludzie wykorzystuja moje przebaczanie do tego, aby usprawiedliwiac swoje zle czyny.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: refleksja (---.eaw.com.pl)
Data:   2018-12-14 20:00

Dobro i zło będzie istnieć, niezależnie czy przyjmiesz ich istnienie, czy odrzucisz ten podział. Ale z pewnością, jeśli odrzucisz pojęcie zła, przebaczenie okaże się niemożliwe. Bo przebacza się... zło właśnie. A gdy zło dla nas nie istnieje, przebaczenie nie zachodzi. A co zachodzi? Zachodzi proces jakby-gnicia rany, której istnienia nie uznajemy i owijamy tę ranę w jakby-bandaż naszych myślowych ucieczek, udając, że rany nie ma. Odbiegamy od samych siebie. A rana NIE znika! Więcej, pod "bandażem" dzieją się straszne procesy, które tym bardziej postępują, im dłużej zostawiamy ranę bez leczenia. Narasta wściekłość, rozpacz, rana zaczyna jątrzyć, palić...

A przecież może być inaczej. Można odsłonić ranę, zobaczyć, jak jest straszna i uznać, że bardzo ŹLE się stało. Dopiero wtedy może zajść przebaczenie. Patrzymy w tę ranę. Uświadamiamy sobie, że to było ZŁE, niesprawiedliwe i nie powinno mieć miejsca. A potem uświadamiamy sobie pewną bardzo smutną prawdę o człowieku. Ci, którzy nas zranili, uczynili to dlatego, że ktoś wcześniej - dokładnie tak samo - zranił ich. Możemy poczuć, że cierpieli tak samo. Z tego rodzi się miłosierdzie - przebaczenie. Przebaczenie nie umniejsza zła. Jest współczuciem komuś, które wychodzi od współczucia samemu sobie. Jest współczuciem, którym obdarzamy winowajcę, BEZ NEGOWANIA JEGO WINY. Jak słusznie zauważasz, Bóg nam nie przebaczy, jeśli my nie przebaczymy. Ale zauważ, że Bóg też nam przebacza ZŁO, a nie jakieś obojętne zdarzenie. Jezus nie powiedział kobiecie cudzołożnej: "nie zgrzeszyłaś". Powiedział: "Nie potępiam cię" - ale - "idź, a od tej chwili już nie grzesz" = nie czyń zła. Również i my mamy prawo powiedzieć: "Nie czyń tego. Nie życzę sobie takiego postępowania wobec mnie". A jeśli wiemy, że do drugiej osoby to nie dotrze, mamy prawo oddalić się od krzywdziciela, aby nie miał możliwości krzywdzić nas dalej. Przy pełnym zachowaniu współczucia tej osobie, po prostu oddalamy się i maksymalnie chronimy siebie. A jeśli ani nie możemy się dogadać z krzywdzicielem, ani nie możemy się od niego oddalić, mamy prawo też prosić o zewnętrzną ochronę - np. policję. Przebaczenie nie oznacza podkładania się typu: "rań mnie dalej". To nie jest przebaczenie. To byłby jakiś koszmar. NIE do tego zaprasza nas Bóg, który jest miłością.

Podsumowując - przebaczenie oznacza:

1) uznanie wielkości zła
2) podjęcie próby współczucia winowajcy na podstawie świadomości, że sam tak cierpiał i dlatego zranił - współczucie prowadzi do zaniechania zemsty
3) podjęcie leczenia swojej rany i ochronę siebie przed dalszym ranieniem.

Dodam jeszcze, że rany obojętności niekiedy bolą najbardziej. Nie trzeba zaraz kogoś wyśmiewać, ubliżać. Wystarczy, że ktoś był obojętny, gdy Ty cierpiałeś... Obojętność i nieczułość tych, którzy powinny nas kochać, to jest wielkie zranienie. I należy do tego podchodzić jak do każdej rany, którą trzeba uznać, przebaczyć i chronić siebie.

Tu może pomóc także Bóg do którego możemy się duchowo przytulić; w Nim się schronić.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Lukasz (---.krakowskiinternet.pl)
Data:   2018-12-18 02:24

Dzięki pewnemu księdzu przypomniałem sobie. Lata temu na modlitwie naszła mnie myśl, teraz myślę, że od złego ducha, że może by tak odpuścić Bogu, to że Bóg pozwala na zło, na cierpienie, ta myśl nie była ode mnie, ale ja ją tak zostawiłem, bo nie wiedziałem, co zrobić, wtedy ujrzałem większość tych wizji.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Gosia (---.wieszowanet.pl)
Data:   2018-12-18 11:25

Skup się na Bogu, a nie na tych wizjach. Skup się na Nim tu i teraz, nie roztrząsaj przeszłości. Z grzechami do konfesjonału, resztę zostaw.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: refleksja (---.eaw.com.pl)
Data:   2018-12-18 13:23

Następnym razem, jak najdzie Cię myśl, która Cię tak mocno zaniepokoi - nie zostawaj z nią sam, tylko idź do konfesjonału i jak najszybciej podziel się tę myślą i zapytaj kapłana o radę, co masz z nią zrobić. Sakrament pokuty to nie tylko miejsce wyznawania grzechów, ale i wyjaśniania na bieżąco wątpliwości. Duch Święty działa bardzo mocno w konfesjonale. Zarazem łaska Boża buduje na naturze ludzkiej. Jak drzewo - choćby najpiękniejsze - tez nie rośnie w powietrzu, tylko musi mieć glebę; najlepiej dobrą glebę, by mogło rozwinąć się w całej pełni; tak kapłan jest taką glebą dla Ducha Świętego. Oby była to gleba jak najżyźniejsza. Szukaj więc kapłana dobrego, cierpliwego i mądrego. I w konfesjonale wyjaśniaj z nim wątpliwości na bieżąco, nie zostawaj sam z myślami, które Cię niepokoją i wywołują cierpienie. Im bardziej niepokoją, tym śmielej się nimi dziel. Bóg nie bez powodu zostawił nam dar sakramentu pokuty.

 Re: Boje sie ze Bog juz sie do mnie nie odezwie.
Autor: Lukasz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-12-21 01:16

Dziękuję

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: