Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2019-02-02 04:11
Może to Twój bunt przeciw Panu Bogu, którego niesprawiedliwie obarczasz winą za choroby. Ale może też Pan Bóg dopuścił ciemność, która ma Cię oczyścić z wiary opartej na fruwaniu ponad ziemią, oczekiwaniu gorących uczuć, transakcji handlowych z Bogiem. Takie oczyszczanie prowadzi do bezinteresownej miłości, wzrostu wiary.
Rozeznaj ten stan ze spowiednikiem.
Bóg doskonale słyszy Twoje wołanie - Jezu ufam Tobie, ale mając wgląd w Twoją duszę rozpoznaje, czy to wołanie płynie z miłości i zaufania czy też z lęku, próby negocjowana.
Kh, poczytaj o strapieniu duchowym: (klik).
Dziękuj Panu Bogu za to doświadczenie, które prowadzi Cię do wychodzenia z wiary, która skupia się bardziej na sobie samej niż na Bogu.
"8 Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami -
wyrocznia Pana.
9 Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
tak drogi moje - nad waszymi drogami
i myśli moje - nad myślami waszymi." Iz 55
Pan Bóg w rozwoju duchowym prowadzi Cię według swojego zamysłu. Masz dwie drogi: albo pozostaniesz w buncie, w zniechęceniu, w braku zaufania do Boga i będziesz się dręczyć, albo oddasz się z ufnością dziecka, wierząc że to czego doświadczasz wiedzie Cię ku dobru.
Jakkolwiek staramy się pomóc, to opieramy się na własnych doświadczeniach, które jak widać nie są dla Ciebie przekonujące. Ale uwierz, są to stany których wielu z nas doświadcza często po wielokroć. Tak, po wielokroć, bo Pan Bóg obnaża nasze niedoskonałości, zna nas lepiej niż my sami.
"Ale nie potrafie. Nie potrafie dziekowac za te zle rzeczy w moim zyciu. Jest ich mnostwo. One powoduja, ze na dzwiek slow Jezus, Bog- jestem obojetna.... za duzo przeszłam"
Przymusu dziękowania nie ma, ale te zdania obnażają Twoją roszczeniowość i uzależnienie miłości do Boga od cukierków, którymi Cię dotychczas karmił. Kh, nie musisz dziękować, nie musisz ufać, Pan Bóg w swojej dobroci obdarzył Cię wolnością ale dał też swoje Słowo:
"5 Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić." J 15
Nie musisz się zmagać z tym sama bo masz najlepszą pomoc, po którą nie musisz iśc do poradni psychologicznej, nie musisz za nią płacić. Ta pomoc pewne stoi gdzieś na Twojej półce z książkami a na imię jej Jezus, który ma swój gabinet uzdrawiania poranionych dusz na stronach Pisma Świętego.
"1 Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu,
przygotuj swą duszę na doświadczenie!
2 Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy,
a nie trać równowagi w czasie utrapienia!
3 Przylgnij do Niego, a nie odstępuj,
abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim.
4 Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie,
a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały!
5 Bo w ogniu doświadcza się złoto,
a ludzi miłych Bogu - w piecu utrapienia.
6 Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą,
prostuj swe drogi i Jemu zaufaj!" Syr 2
Wiara nie jest dana raz na zawsze, można się zmagać z kryzysami. Nie jesteśmy wolni od cierpienia bo niby dlaczego? Skąd takie Twoje oczekiwania? Ucz się wiary od mamy, jest dla Ciebie świadectwem. Jeżeli chcesz pracować nad sobą to proponuję lekturę "O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza a Kempis (klik).
|
|