Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2019-02-06 11:15
Pytający, przemoc którą okazywałeś bliźnim już się wydarzyła i faktów i nie cofniesz. Oddałeś ten grzech Bożemu miłosierdziu. Bóg Ci wybaczył, On jest największy, pełen mocy. Ale pozostała blizna po złych uczynkach. To ta blizna uwiera sumienie, wprowadza niepokój. Może to niepokój twórczy - czy zadośćuczyniłeś za popełnione zło, przeprosiłeś tych, którym zadałeś ból słowem czy czynem, naprawiłeś krzywdy wyrządzone przemocą? Napraw to co się da w bezpośrednim kontakcie z pokrzywdzonymi. Tu gdzie takich możliwości nie ma, oddaj w modlitwie, w uczynkach miłosierdzia.
"Zwlaszcza jak ludzie przypominaja jaki bylem, a ja wcale taki nie byłem dobrowolnie?"
Kwestię dobrowolności, świadomości złych uczynków i możliwości panowania nad swoimi ówczesnymi reakcjami rozstrzygnij w konfesjonale. Reakcjom ludzi nie dziw się, pozostają w poczuciu krzywd jakich dokonywałeś. Być może nie wiedzą jaka przemiana dokonała się w Twoim sercu, a nawet jeśli wiedzą, to wybaczanie jest procesem, zarówno Ty sobie, jak i inni Tobie. Potrzeba czasu.
Ty jesteś pojednany z Bogiem, w łasce Jego miłosierdzia a mimo to trwasz w udręczeniu niewybaczenia sobie samemu. Nie wiesz na ile wielkoduszne są osoby przypominające Ci stare życie, jak bardzo zraniły ich Twoje uczynki, czy mają Boże spojrzenie na słabości innych.
Proś Boga za siebie i osoby pokrzywdzone. Z Bogiem dokonuje się łaska uzdrowienia. Stań twarzą w twarz z pokrzywdzonymi, przeproś i proś o wybaczenie. Odwagi, dobre czyny nie powinny zawstydzać a otworzą Cię na wybaczenie sobie. Jeżeli ktoś nie odpowie zgodnie z Twoją prośbą, przyjmij to z pokorą i nadzieją, że każdy ma swój czas. Dawaj świadectwo nowego życia.
"Przeszłość moją, o Panie, polecam Twemu Miłosierdziu. Teraźniejszość moją polecam Twojej Miłości. A moją przyszłość oddaję w ręce Twojej Opatrzności."
Św.Ojciec Pio
Pomedytuj nad Dz 9, 1-19 i Listami Św. Pawła.
|
|