Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2019-02-23 10:34
"24 Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. 25 Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. 26 Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. 27 Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki" Mt 7
Aga, w tym fragmencie Słowa Bożego jest to, co dzieje się w Twoim związku. W tym Słowie szukaj odpowiedzi.
Pytasz czy pozostać w tym chorym układzie dla dobra dziecka. Czy widzisz dobro dziecka, na oczach którego jesteś tak poniewierana, lżona, szantażowana? Cóż to za dobro z takimi wzorcami. To odnośnie "dobra" dziecka.
A gdzie miejsce na dobro najwyższe, na Boga w Twoim życiu. Przy negatywnym stosunku męża do wiary, również kształtowanie religijne dziecka może być utrudnione.
Ago, odpowiem radykalnie - odejść od tego mężczyzny.
Odejść by móc w pełni zjednoczyć się z Bogiem przez sakramenty. Odejść, by odzyskać godność, spokój, radość życia. Odejść, dla prawdziwego dobra dziecka zapewniając mu spokojny dom.
Więź dziecka z ojcem nie musi ucierpieć a wręcz przeciwnie, może zyskać przez ogólny spokój w jego życiu, dorastaniu. Po rozwodzie trzeba wypracować kompromis w kontaktach ojca z dzieckiem.
Na okoliczność rozstania pod rozwagę daję Ci fakt, iż związałaś się z mężczyzną przemocowym. W sprawach okołorozowodych może być Ci potrzebne merytoryczne i emocjonalne wsparcie by chronić się od szantażu, manipulacji Tobą i dzieckiem.
|
|