Autor: Ines (23 l.) (---.146.236.30.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2019-02-16 10:10
Nie wiem co robić. Jestem na etapie życia, w którym wypadałoby określić co dalej. Mam 23 lata, tytuł inżyniera. Rok przerwy i zaczętą niedawno magisterke, z której rezygnuje. Zmieniałam uczelnie i mam mnóstwo braków które są nie do nadrobienia w kilka dni. Ale mniejsza o to. Od dobrych kilku lat borykam się z nerwicą lękową. Pamiętam, że kilka dni po obronie zwolniło się miejsce i w końcu mogłam zacząć terapię. Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa. Czułam, że to Bóg tak tym pokierował. Ledwo się obroniłam i zaczęłam walczyć o siebie. Mam jednak poczucie, że marnuję życie. Pracuję dorywczo około 60 godzin w tygodniu. Kilka miesięcy temu zaczęłam naukę hiszpańskiego i uczę się w wolnych chwilach (których mam sporo). Dużą radość sprawia mi też rysowanie. Marzę o ilustrowaniu książek. W końcu Bóg dał mi talent i nie mogę go zmarnować, chociaż nie wiem czy to dobry pomysł. W głowie mnóstwo pomysłów a gorzej z realizacją. Marzę o podróżach, o wyjeździe na kilka miesięcy, ale nerwica wszystko utrudnia? Z drugiej strony powinnam myśleć nad stabilizacją. Ludzie w moim wieku mają stałą pracę, wyprowadzili się z domu rodzinnego, są w związkach lub mają rodziny. Wiadomo, nie wszyscy ale większość. Mam mega mętlik w głowie i nie wiem co robić z tym życiem. Musiałam się wygadać :(
|
|