logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Małżeństwo bez miłości, zdrada męża. Spotkałam kogoś.
Autor: Maria (---.centertel.pl)
Data:   2019-03-28 19:39

W moim rodzinnym domu panowała przemoc psychiczna i fizyczna. Tata był w miarę zamożny, mamę zmuszono do małżeństwa, przez całe lata byłam świadkiem jak ojciec bił mamę i nas. I to nie były klapsy, bił prawie do zabicia. Wiele razy udawało mi się umknąć, ale najczęściej katował nas. Nie broniło nas prawo - miał znajomości, rodzina się nie wtrącała, poza jego mamą która tak umiała nakręcić rozmowe, że po jej odwiedzinach, mieszkała 300m od nas, zawsze było bicie, wyzwiska, awantury, byliśmy głodni-mama nie miała pieniędzy. Starała się jak mogła by nas wyżywić. Czuliśmy wielką więż między sobą - było nas czworo. Gdy miałam 19 lat w wypadku zginął mój brat. To pogłębiło moją gorycz i rozpacz. Skończyłam zawodówkę, poszłam do pracy. Za mojego męża wyszłam bez miłości, aby uciec z domu. Niestety szybko się zorientowałam, że to był błąd, ale okazało się że jestem w ciąży i całą miłość przelałam na dzieci - w sumie urodziłam ich pięcioro. Może z mężem bym się dogadała, no ale mieszkam z teściową. Kobieta złośliwa, manipulantka, podła z pierwszej ławki w kościele. Gdy byłam w ciąży drugim dzieckiem napuściła mnie abym dźwignęła z nią 100 litrowy kocioł wody. Leżałam później w szpitalu dziecko urodziłam. Ciężko nawet opisać jak zatruwa mi życie. W pewnym momencie mąż zawarł znajomość z poznaną w sanatorium kobietą. Wybaczyłam mu obiecał, że skończy po dwóch latach okazało się że nadal utrzymują kontakt. Chciałam się rozejść, ale gdzie pójść z piątką dzieci. Dziś dzieci są dorosłe, wykształcone, spotkałam dawnego znajomego, kawalera. Coś między nami zaiskrzyło, spotkaliśmy się w kościele. Dziś po 32 latach małżeństwa naprawdę mam ochotę odejść. Tylko czy to, że wyszłam za mąż bez miłości, że uciekałam przed ojcem tyranem jest usprawiedliwieniem? Mąż fizycznie mnie nie bił, ale jest nieodpowiedzialny. Nie mam w nim żadnego wsparcia, zostawiał mnie samą z dziećmi, lubił chodzić pod sklep. Teraz nie pije, okazjonalnie bo ma kłopoty ze zdrowiem, ale do sanatorium jeździ nadal, zaciągaliśmy kredyty na rozwój gospodarstwa, wszystkie zobowiązania są na mnie - prąd, woda itp. raty. Sama muszę stawiać wszystkiemu czoła, więc gdy spotkałam kogoś myślę poważnie o rozwodzie, choć jestem wierząca, on też. Przez rok prosiłam znajomych z rodziny szkaplerznej do której należę o modlitwę, a jednak nie dałam rady. Wspomóżcie

 Re: Małżeństwo bez miłości, zdrada męża. Spotkałam kogoś.
Autor: Marysia (---.centertel.pl)
Data:   2019-04-05 23:42

Moja Droga,
Twoja historia rzeczywiście jest trudna. Jednak to co pierwsze przyszło mi do głowy po przeczytaniu tego to słowa Jezusa "Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje" (Łk 9,23). Pamiętaj proszę że ten świat to tylko początek wieczności, a przecież musimy dojść do Raju. Ofiaruj Bogu te wszystkie zranienia z przeszłości, staraj się o nich zapomnieć. Myślę, że nie warto dla człowieka (który może okazać się tylko na pozór tak wspaniały) rezygnować z możliwości przyjmowania Pana Jezusa w Eucharystii, nie warto łamać sakramentu małżeństwa (chyba że nie masz ślubu kościelnego). A może Bóg chce żebyś np. zawalczyła o poprawę relacji z Twoim mężem? Może to nie jest jeszcze stracone i da się go jakoś naprawić? Módl się o to do św. Jozefa, patrona rodzin. Może właśnie teraz po tylu latach małżeństwa zrodzi się między wami coś dobrego? Pamiętaj, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Piszesz, że miałaś dobre relacje z rodzeństwem - utrzymuj więc z nimi stały kontakt, być może to da Ci też radość.
Powiedz o swoim problemie jakiemuś spowiednikowi, a przede wszystkim nie ustawaj w modlitwie, mów o trudnościach Bogu.
Pozdrawiam

 Re: Małżeństwo bez miłości, zdrada męża. Spotkałam kogoś.
Autor: Perła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2019-04-07 10:46

Jeśli małżeństwo z mężem za dużo Cię kosztuje możesz zdecydować się na separacje. Nie musisz z nim żyć i kościół takie rozwiązanie dopuszcza. Jednak pytanie czy chcesz żyć w grzechu z innym? Zostaje jeszcze możliwość ubiegania się o stwierdzenie małżeństwa za nieważne, ale pytanie czy jest możliwość aby potem zawrzeć małżeństwo z tamtym przyjacielem i czy nie będziesz miała klauzuli dot. ponownego małżeństwa, bo też tak może być, choć może ona również zostać zniesiona. Trudna sytuacja. Chyba nie ma co analizować i rozkminiać i zostawić wszystko Bogu. Mówisz, że razem z innymi modlisz się już rok. Kiedyś przeczytałam "daj Maryi czas". Może na Twoją sprawę potrzeba więcej czasu. Polecam również książkę "modlitwa uwolnienia cz. 1". Mi przyniosła ukojenie i pozwoliła spojrzeć na życie z innej perspektywy gdy byłam też w trudnej sytuacji.

 Re: Małżeństwo bez miłości, zdrada męża. Spotkałam kogoś.
Autor: Lola (---.pool85-51-119.dynamic.orange.es)
Data:   2019-04-09 17:52

Porozmawiaj z ksiedzem. Moze Twoje malzenstwo nie zostalo waznie zawarte i masz prawo ubiegac sie o stwierdzenie niewaznosci? A ten kolega, kawaler :) wiec nic nie staloby na przeszkodzie zawarcia sakramentalnego zwiazku malzenskiego, jesli sie kochacie i zdecydujecie sie spedzic zycie razem. Powodzenia.

 Re: Małżeństwo bez miłości, zdrada męża. Spotkałam kogoś.
Autor: B. (---.191.87.130.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2019-04-09 21:40

Taak, prawdopodobnie dostaniesz stwierdzenie nieważności małżeństwa… Przyczyną może być np. niedojrzałość emocjonalna męża. Sądy biskupie niechętnie patrzą na udział kancerlarii prawniczych, ale w internecie znajdzxiesz ogłoszenia prawników po teologii, z doświadczeniem uzyskanym w sądach biskupich.
Tylko czy Panu Jezusowi taki nasz życiowy spryt podoba się? Pan Jezus może ma dylemat, z jednej strony "co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela", z drugiej "co zwiążesz na ziemi będzie związanie w niebie". Tylko czy my nie nadużywamy tego przywileju?

Czy jest uczciwe wobec Boga i męża rozważanie stwierdzenia nieważności małżeństwa, gdy sytuacja jest taka:

- "Może z mężem bym się dogadała, no ale mieszkam z teściową" (wyprowadzić się?)

- "spotkałam dawnego znajomego, kawalera. Coś między nami zaiskrzyło, spotkaliśmy się w kościele" (dopóki małżeństwo trwa takie "zaiskrzenie" to cudzołóstwo Mt 5,28, zdrada, zablokowanie starań o pojednanie z mężem).

Życzę postawienia na pierwszym miejscu Pana Boga i szukania sposobów uzdrowienia małżeństwa.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: