logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: Ola (---.146.56.245.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-03-31 21:50

Dzień dobry.
Piszę tutaj bo mam dylemat. Mam 23 lata i studiuję medycynę. Studia mi się podobają, ale nie tak średnio sobie na nich radzę.
Jakoś nigdy nie interesowałam się chłopakami, uważam że nie mam nic ciekawego z charakteru do zaoferowania drugiej osobie.
Jest czas rekolekcji i zaczełam się zastanawiać nad swoim życiem.
Jestem wręcz pewna, że nie założę rodziny. Jednak bardzo lubię dzieci i kontakt z ludźmi.
Zaczęłam się więc zastanawiać, czy pożyteczniejszym będzie życie zakonne czy też dokończenie studiów, zostanie lekarzem i pomoc ludziom jako osoba niezamężna, czy też pomoc ludziom właśnie jako zakonnica za pomocą modlitwy?
Mam nadzieję, że nie opisałam sytuacji za bardzo zawiłe.

 Re: Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: siostry.pl (---.nyc.res.rr.com)
Data:   2019-03-31 21:56

Na pewno wiele zakonów przyjmie kandydatkę - lekarza.
Z otwartymi ramionami :)

 Re: Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: antonima (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-04-01 10:47

Brak zainteresowania chłopakami, niskie poczucie własnej wartości ("nie mam nic ciekawego z charakteru do zaoferowania drugiej osobie") i lubienie kontaktu z ludźmi to kiepska motywacja do podjęcia decyzji na całe życie, jaką jest wstapienie do zakonu.

Czemu ludzie nigdy nie kombinuja tak w druga stronę? "Jestem pewna, że nigdy nie wstąpię do zakonu, więc może w takim razie wyjdę za mąż/ożenię się"? To nie są jedyne dwie drogi, jakie można obrać w życiu, nie powinno sie stosować ich wymiennie.

 Re: Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: A2 (---.icpnet.pl)
Data:   2019-04-01 15:27

OK, a co na Twoje plany Pan Bóg? Z Nim ustal.

 Re: Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: Pax (---.terminus.pl)
Data:   2019-04-01 21:19

Masz czas, jako siostra lekarz - będziesz mogła zrobić bardzo dużo. Trzeba rozeznać - może Pan Bóg chce, abyś łączyła oba powołania.

 Re: Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: Alina (---.nwrknj.fios.verizon.net)
Data:   2019-04-02 00:43

Jedno nie wyklucza drugiego. Proponuje rekolekcje powolaniowe w roznych zgromadzeniach. Tam bedzie troche latwiej rozeznac. Zobaczysz jak wyglada zycie w klasztorze, etc. Ucz sie dalej a w wakacje umow sie na wizyty do zgromadzen.

 Re: Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: Mateusz (84.38.84.---)
Data:   2019-04-02 21:49

„Piszę tutaj bo mam dylemat. Mam 23 lata i studiuję medycynę. Studia mi się podobają, ale nie tak średnio sobie na nich radzę”.

Olu, tu nie ma żadnego dylematu. Podjęłaś decyzję o pójściu na studia medyczne, skoro piszesz, że masz 23 lata i studia Ci się podobają, to raczej nie tkwisz do tej pory na pierwszym roku. A problemy są, bo jest to jeden z najtrudniejszych kierunków, na którym raczej niewielu udaje się zaliczać kolejne lata z samymi piątkami. Tak więc, nie Ty jedna „średnio sobie radzisz”.

„Jakoś nigdy nie interesowałam się chłopakami, uważam że nie mam nic ciekawego z charakteru do zaoferowania drugiej osobie”.

To, że do tej pory nie miałaś okazji oprowadzać się za rękę z płcią przeciwną dla pokazania całemu otoczeniu „hej, patrzcie, mam chłopaka” (bo o to głównie chodzi w relacjach tego typu, w późniejszym wieku ludzie często nie używają już nawet określeń „dziewczyna”/”chłopak”, tylko po prostu spotykają się z kimś-w niektórych przypadkach przeradza się to potem w małżeństwo, choć też nie zawsze), to naprawdę niewiele straciłaś. Są w życiu kwestie priorytetowe, a taką jest na przykład zdobycie wykształcenia, choćby ze względu na zapewnienie lepszych warunków do wzrastania ewentualnemu przyszłemu dziecku, czy też dzieciom. Oczywiście, można nie czekać i brać ślub przy pierwszej okazji. Tylko czy bezrobotni rodzice, chwytający się dorywczych zajęć, aby zapewnić jakiekolwiek utrzymanie sobie i potomstwu to kusząca perspektywa? Ja bym tego nie polecał. Druga sprawa to kwestia Twojej „oferty” uczuciowo-emocjonalno-(tu można dodać jeszcze kilka części składowych, pewnie gdzieś tam pojawiłaby się również atrakcyjność fizyczna), którą możesz przedstawić kandydatowi na męża. Ty sama sądzisz, że prezentuje się ona mizernie, jednak to nie do Ciebie należy wydanie takiej oceny.

„Jestem wręcz pewna, że nie założę rodziny”.

A co dało Ci taką pewność, skoro nigdy nie byłaś w żadnej relacji damsko-męskiej? Chyba za wcześnie na takie stwierdzenia.

„Jednak bardzo lubię dzieci i kontakt z ludźmi”.

Studiujesz medycynę, tak? W takim razie skończ studia i wybierz specjalizację z pediatrii. Będziesz mogła zarówno pomagać dzieciom, jak i mieć kontakt z ludźmi.

„Zaczęłam się więc zastanawiać, czy pożyteczniejszym będzie życie zakonne czy też dokończenie studiów, zostanie lekarzem i pomoc ludziom jako osoba niezamężna, czy też pomoc ludziom właśnie jako zakonnica za pomocą modlitwy”?

Nie piszesz nic, jakobyś kiedykolwiek wcześniej odczuwała jakieś „przebłyski” powołania. Dopiero teraz naszło Cię takie przekonanie? W takim razie to może być sytuacja typu: „nie ożenię się/nie wyjdę za mąż, bo nikt mnie nie chce, więc idę do zakonu” wielokrotnie opisywana na forum, w większości przypadków negatywnie. Modlić się możesz w każdym stanie, zresztą rozejrzyj się choćby na tym forum: jest tu wiele kobiet rozmiłowanych w modlitwie, bynajmniej nie zakonnic.

 Re: Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: Annika (185.13.106.---)
Data:   2019-04-03 08:48

Kolejna fajna możliwość - lekarz - osoba świecka lub w zakonie - na misjach. Może to byłaby dla Ciebie droga - chociaż na jakiś okres czasu? Twoje lubienie ludzi i fajny kontakt z dziećmi byłyby tutaj atutem. Podziwiam u Ciebie to myślenie perspektywiczne: do czego zmierzam? Co za chwilę ze sobą zrobię? W tak młodym wieku. Dlatego też chciałabym zaproponować Ci naukę języków (dodatkowo do Twojego kierunku studiów): angielskiego, hiszpańskiego lub francuskiego w zależności od kierunku Twoich zainteresowań a nawet dwóch naraz. To da Ci w życiu możliwość wyboru, w którąkolwiek stronę pójdziesz, po ukończeniu studiów. Ponadto (właśnie czytam wspaniałą książkę Ojca Gereona Goldmanna) polecę Ci jego metodę: codzienne odmawianie 1 × Zdrowaś Mario, można i więcej w intencji osiągnięcia celu Twojej drogi, np. z intencją, żeby Matka Boża i Pan Bóg pokierowali Tobą. Ojciec Gereon miał cel: chciał zostać misjonarzem Japonii i po bardzo burzliwym i turbulentnym oraz pełnym przygód okresie II wojny światowej, kiedy to był żołnierzem sanitariuszem - osiągnął swój cel na wiele lat. Ponadto pozostaje modlitwa do Ducha Świętego i proszenie Go o pomoc.

 Re: Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: Ola (---.146.167.178.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-04-03 21:43

Witajcie 🙂 Bardzo dziękuję za te liczne odpowiedzi, sporo z nich wyniosłam. Chciałabym niektóre rzeczy dopowiedzieć bo chcąc napisać zwięzłą wiadomość nie wszystko dokładnie opisałam.
Otóż tak się składa, że nie zawsze do sobie radziłam psychicznie i naukowo w szkole i na studiach i jestem dopiero na 1 roku pomimo mojego wieku. Gdybym miała dokończyć 2 czy 3 lata studiów to bym się nie zastanawiała i je ukończyła bo wtedy mogłabym pomagać ludziom w dwojaki sposób.
Chciałabym też nadmienić, że chłopaka też miałam, co prawda kilka miesięcy, ale nie wspominam tego doświadczenia pozytywnie, po prostu było to dla mnie męczące, a i uczucia też raczej żadnego nie czułam.
Po tym wszystkim pomyślałam, że żeby nie ranić ani innych ludzi uczuciowo ani też nie pozostać samą na tym świecie wstąpię do zakonu.
Ale teraz dostrzegam, że kieruje mną częściowo egoizm, a nie czysta miłość do Boga. Bo tak jak ktoś zauważył pozostając osobą świecką też można się modlić, brać udział w codziennej Mszy świętej i żyć według zasad wiary.
Dziękuję serdecznie za wszystko odpowiedzi, poświęcony ich napisaniu czas, myślę że teraz patrzę już troszkę jaśniej na wszystko.

 Re: Mam zostać lekarzem czy siostrą zakonną?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2019-04-03 22:25

Olu,
pisałaś: "Po tym wszystkim pomyślałam, że żeby nie ranić ani innych ludzi uczuciowo ani też nie pozostać samą na tym świecie wstąpię do zakonu".
Pierwsza motywacja jest nieporozumieniem, druga - oj, masz rację, jakimś zabezpieczaniem się, reakcją lękową, egoizmem.
Nieporozumienie polega na tym, że zakon (także czynne zgromadzenie) jest środowiskiem konkretnych osób, wpisanych w tę samą przestrzeń, dom, na całe lata. Tarcia i poranienia są jak najbardziej możliwe, to nie jest świat aniołów, ale dosyć "skondensowane" środowisko.
Myślę, że jesteś po prostu jeszcze bardzo młoda i wszystko przed Tobą. Słuchaj uważnie Pana Jezusa, rozmawiaj z Nim i w końcu dosłuchasz się, jaka jest Twwoja droga. Teraz przecież nic nie jest jeszcze przesądzone.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: