logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Często czuję się niewystarczająca.
Autor: Idealistka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2019-04-03 23:27

Witam serdecznie,
Na wstępie dziękuję za to, że jesteście przychodząc z pomocą forumowiczom, mam nadzieję, że i temu przypadkowi uda się zaradzić.
Odkąd pamiętam byłam bardzo ambitną, ale również wrażliwą, trochę neurotyczną osobą. Gdy dorastałam moje chrześcijaństwo stawało się coraz bardziej dojrzałe, zafascynowało mnie, miałam chęć by zgłębiać tą wiarę. W swoim normalnym życiu we wszystkich działaniach starałam się wcielać Słowo Boże. Obecnie bardzo doceniam relacje z innymi ludźmi, staram się zawsze znaleźć czas na spotkania z przyjaciółmi, rodziną. Mając na względzie piąte przykazanie ważne jest dla mnie to by dbać o zdrowie swoje i bliskich prowadząc zdrowy styl życia. Dążę do tego by żyć w sposób przyjazny dla środowiska, by zachować lepszą, czystszą Ziemię dla obecnych i przyszłym pokoleń, staram się pomagać, również finansowo i być uczciwą. Czasem jednak pojawia się we mnie uczucie, że jestem niewystarczająca.
Mając na uwadze słowa „Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą” oznaczają dla mnie, że nieliczni będą zbawieni, przerażają mnie te słowa, boję się o swoje zbawienie. Zdarzały mi się myśli, że czasem lepiej się nie narodzić by nie narażać się na potępienie.
W przypowieści o talentach jest mowa o tym by dobrze wykorzystać swoje talenty, a sama przypowieść kończy się przerażającymi dla mnie słowami: "A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów". Wykonywałam uczciwie różne prace, jednak często miałam poczucie, że nie wnoszą faktycznie czegoś naprawdę pożytecznego dla świata (np pracując w urzędzie czułam, że jestem trybikiem machiny, która niewiele wnosi w stosunku do tego ile Państwo inwestuje w nie środków) Do tej pory miałam problem by znaleźć taką, w której w pełni wykorzystam swoje talenty i aspiracje by robić coś naprawdę sensownego.
Nasza wiara mówi o tym, że jesteśmy usprawiedliwieni dzięki wierze i uczynkom, a ja boję się, że moje uczynki nie wystarczą. Żyję normalnie, staram się być dobra dla innych, a mam takie poczucie że powinnam robić więcej.
Parę razy bardziej skrzywdziłam innych i siebie i ciągle mając to poczucie winy myślę, że powinnam zrekompensować to Bogu.
Dostrzegam jak wiele jest do naprawienia na świecie i czuję niemoc, że ja niewiele robię, bądź nie mogę zrobić w tym kierunku, by to zmienić. Moi przyjaciele twierdzą, że jestem idealistką, że chciałabym zbawić cały świat a tak się nie da. Słyszę, że mam czasem nierealistyczne podejście do życia.
Wymagam wiele od siebie a także od innych, przez co bywam uciążliwa.
Od niedawna mam narzeczonego, którego kocham, jednak obawiam się czy troska o byt materialny mojego przyszłego małżeństwa i rodziny nie spowoduje, że będę podążać drogami na skróty zamiast wybierać ciasną bramę prowadzącą do zbawienia. Czasem zadawałam sobie pytanie czy może inna droga (np zakon?) jest dla takiej osoby jak ja bardziej odpowiednia, jednak przez prawie 30 lat ile żyję nie chciałam jej wybrać, bo od zawsze wolałam życie w małżeństwie i rodzinie.
Czy są tu może tacy idealiści jak ja, którym udaje się żyć szczęśliwie w rodzinie podążając w tych ciężkich czasach tą trudną drogą Słowa Bożego? Może ja rozumiem Biblię nie w pełni tak jak powinnam?
Co z moim strachem, ktoś też tak czasem myśli? Jak z tym sobie poradzić?

 Tematy Autor  Data
 Często czuję się niewystarczająca. nowy Idealistka 
  Re: Często czuję się niewystarczająca. nowy Kalina 
  Re: Często czuję się niewystarczająca. nowy Mateusz 
  Re: Często czuję się niewystarczająca. nowy Lola 
  Re: Często czuję się niewystarczająca. nowy Kalina 
  Re: Często czuję się niewystarczająca. nowy Idealistka 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: