Autor: Mateusz (84.38.84.---)
Data: 2019-04-11 22:28
Kiedy w spisie tematów zauważyłem Twoje pytanie to myślałem, że chodzi o przejęzyczenie. Później jednak przeanalizowałem treść samego posta i doszedłem do wniosku, że mylisz chyba grzech z grzesznością. To pierwsze to nazwa czynu, może jednostkowego, czasem powracającego, który oddala nas od Boga, ale wystarczy iść do dobrej spowiedzi (tzn. przy spełnieniu warunków sakramentu pokuty i "odpad" zwany grzechem znika z naszego sumienia, niczym z brudnej podłogi. Po niektórych odpadach na "podłodze" - sumieniu mogą jednak zostać zabrudzenia i wówczas przydaje się "mop", czyli odpust, za pomocą którego usuwamy to, co jeszcze pozostało. Czy widziałeś jednak kiedykolwiek podłogę, która nie brudzi się niezależnie od tego, co na nią upadnie? Pewnie nie, bo tu na ziemi takie nie istnieją. I właśnie te trzy słowa: "tu na ziemi" są kluczowe. Jest tak ponieważ przeciwieństwem grzeszności jest świętość. Ludzie, którzy osiągnęli świętość przebywają z Panem Bogiem w Niebie. Skoro więc Ty, Piotrze, wciąż jesteś tutaj, to chyba jeszcze za wcześnie, aby myśleć o definitywnym uwolnieniu się od grzeszności, prawda?
|
|