logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Skoro Boga nic nie ogranicza, to po co te nabożeństwa?
Autor: Cierpiący (---.play-internet.pl)
Data:   2019-05-09 21:37

Piszecie "Boga nic nie ogranicza". Jak właściwie mam to rozumieć? Jeżeli Boga nic nie ogranicza to po co te wszystkie msze, nabożeństwa, sakramenty, święta, modlitwy, dogmaty itp. Jak to jest właściwie niepotrzebne to żyjmy jak protestanci (oczywiście mam na myśli tych konserwatywnych). Nie będę musiał latać do Kościoła, będę czytał Biblię i interpretował ją po swojemu, będę się modlił tylko własnymi słowami bez żadnych różańców, koronek, litanii itp, jak zgrzeszę to poproszę Boga o wybaczenie i żadna spowiedź nie będzie potrzebna itd. Normalnie żyć nie umierać. Ale właśnie jak będzie to wyglądało? Popełnię grzech ciężki i zacznę żałować, że go popełniłem to Bóg nawet gdybym umarł w niedługim czasie potem,ale miał mimo wszystko czas pójść do konfesjonału,a bym tego nie zrobił to wpuści mnie do nieba? Wybaczcie ten sarkazm, ale jestem człowiekiem, któremu pewne sprawy bardzo utrudniają życie sakramentalne i modlitewne i jak czytam niektóre rady to dochodzę do wniosku, że chyba mam żyć właśnie jak protestant, że takie życie jest mi przeznaczone.

 Tematy Autor  Data
 Skoro Boga nic nie ogranicza, to po co te nabożeństwa? nowy Cierpiący 
  Re: Skoro Boga nic nie ogranicza, to po co te nabożeństwa? nowy Margaret 
  Re: Skoro Boga nic nie ogranicza, to po co te nabożeństwa? nowy Hanna 
  Re: Skoro Boga nic nie ogranicza, to po co te nabożeństwa? nowy danusia 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: