Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-05-11 17:55
Nie wiem czy można tak powiedzieć, że Bóg robi coś w sposób nachalny. On taki nie jest. Jeśli kogoś woła, przyciąga, to bardzo delikatnie. Ciągle ponawiając to wołanie, nie przestając, a nawet robiąc to z coraz większą siłą - i może właśnie to masz na myśli pisząc, że przyciąga cię w nachalny sposób - ale zawsze pozostaje w tym delikatnym. To zawsze jest na zasadzie - "Jeśli chcesz".
Z jednej strony piszesz, że kochasz Boga, że On jest miłością twojego życia, że chcesz być z Nim. A z drugiej, że chciałbyś być wolnym od tej miłości. Ale On cię do niczego nie zmusza. Nie jesteś Jego niewolnikiem - jesteś Jego dzieckiem. I On cię nie zmusza do bycia z Nim. Zaprasza cię, ale na pewno nie zmusza. Zamiast pytać i zastanawiać się - "Dlaczego ja?" może powinieneś raczej powiedzieć Mu - "Panie Jezu, dziękuję Ci, że mnie tak przyciągasz."
I to, co napisałeś na końcu - że nie cieszy cię życie na ziemi, bo na ziemi nie ma Boga. Bardzo się mylisz - On jest tutaj. Jest z nami, pośród nas. Ukryty, ale jest. Jest obecny przede wszystkim w każdym człowieku, w pięknie przyrody. Wokół jest wiele śladów Jego obecności. Trzeba się tylko uważnie przyjrzeć. Nie można powiedzieć, że Go tutaj nie ma. Napisałeś, że chcesz być z Nim, że cię przyciąga do siebie. Ale skoro według ciebie tutaj na ziemi Go nie ma, to znaczy, że przyciąga cię do siebie tam, do nieba? Czyli, że chce twojej śmierci? Na pewno tego nie chce. Jeśli cię przyciąga, to do bycia z Nim właśnie tutaj, tu na ziemi. Do odkrycia Go w drugim człowieku. W ogóle do odkrycia Go tutaj, na ziemi. Dostrzeżenia Go.
I to pytanie, które tak cię dręczy - Dlaczego ty? Dlaczego cię przyciąga? On przyciąga każdego. W każdym razie chciałby to zrobić. Przyciągnąć do siebie każdego. Stara się to robić w różny sposób. Dlaczego to robi? Bo każdego z nas bardzo kocha. I wie, że tej miłości potrzebujemy. Że jesteśmy jej spragnieni. Nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. On przyciąga nas swoją miłością.
|
|