logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: Karolina (---.246.67.111.skyware.pl)
Data:   2019-05-17 11:11

Szczęść Boże,

Drugi raz odmawiałam Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Pierwsza była w intencji rozwiązania węzła złości i powrotu mężczyzny, którego bardzo i pierwszy raz w życiu kochałam mimo swoich już niemłodych lat. Podczas odmawiania Nowenny zobaczyłam jego uśmiechnięte zdjęcia z inną kobietą - wyglądali na takich szczęśliwych. Odmawiałam nadal Nowennę, ale było mi bardzo smutno, często płakałam - zresztą do dziś tak jest albo nawet gorzej. Zakończyłam pierwszą Nowennę i zaczęłam odmawiać ją drugi raz - tym razem prosiłam o rozwiązanie węzła bezrobocia, który nie daje mi spokoju. Mam spore zadłużenie i brak pracy spędza mi sen z powiek. I znowu podczas odmawiania Nowenny zdarzyła się taka sytuacja. Setki wysłanych cv, a zero odpowiedzi - nie zdarzył się jeden telefon z zaproszeniem na rozmowę. Tak bardzo się ucieszyłam. Pojechałam i w duchu powtarzałam sobie "Jezu ufam Tobie, Ty się tym zajmij" Do rozmowy nie doszło. Kiedy byłam już na miejscu zadzwonił rekruter i powiedział "Znaleźliśmy już odpowiedniego kandydata, szkoda, żeby Pani się fatygowała i marnowała czas. Proszę nie przyjeżdżać na rozmowę" I kolejny raz cios w samo serce. Odmawiam obecnie Nowennę Pompejańską. Ale trochę brak mi już nadziei, że w moim życiu może się w końcu odwrócić los. Rano budzę się płacząc, zasypiam, a poduszka jest cała mokra od łez. Czy jestem aż tak złym człowiekiem, że nie zasługuję na nic?

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: Ewe (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2019-05-17 13:25

Jezus to nie koncert życzeń.
Swój los mamy w swoich rękach.
Boga proś o spokój w sercu, wyciszenie, ukojenie.

Bóg nie wyśle Ci oferty pracy marzeń - za to musisz się zabrać sama. Módl się o siłę w walce z przeciwnościami losu.

Na pewno nie jesteś złym człowiekiem. Bóg jest miłosierny i kocha ludzi, zesłał swojego Syna żeby umarł na nas na Krzyżu, jak mógłby Cię karać w jakikolwiek sposób?
Módl się o siłę i miej nadzieję na lepsze jutro.
Po prostu działaj.

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: Marek (---.global.tygrys.net)
Data:   2019-05-17 13:44

Mimo wszystko trzeba pamiętać, że Bóg to nie automat z napojami, do którego wrzucasz modlitwę i wyjmujesz co-ci-tam-potrzeba, a "jezu ufam Tobie" i "Jezu Ty się tym zajmij" to nie zaklęcia.
W "Ufam Tobie" musi zawierać się też to, że ufamy cokolwiek się stanie. Nawet nie po naszej myśli.
"Bądź wola Twoja" - modlił się Jezus. I... poszedł na krzyż.

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: Arl (---.ksi-system.net)
Data:   2019-05-17 18:40

Kochana Karolinko,
Przytulam Cię mocno do serca.. Zasługujesz na wszystko co najlepsze i jeszcze więcej Kochanie. To tajemnica dlaczego Bóg zaprasza Cię do Krainy Cierpienia. Nie upadaj na duchu Skarbie. Przytul się mocno do Jezusa i Maryi. Módl się nadal wytrwale. I dziękuj w duchu za wszystko czego doświadczasz, również za cierpienie i przeciwności i ufaj, że Pan Jezus w swoim czasie obsypie Cię perełkami radości i szczęścia 💙 Zamykam Cię w Niepokalanym Sercu Maryi i posyłam Jej szczególne błogosławieństwo. Bądź szczęśliwa i czuj się kochana 😍

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2019-05-17 21:55

Karolino, nie musisz niczym zasługiwać, by być ukochanym dzieckiem Ojca w niebie.
Spróbuj zawierzyć Bogu. To co nam daje, to daje z miłości i wie, co nam w tym momencie jest najbardziej potrzebne. Ja też modliłam się w intencjach, które spełniały się na przestrzeni lat i bardzo mnie to cieszyło mimo iż o nich już zapomniałam, a jednak się wypełniły. Potrzeba do tego pokory, nie manipulacji modlitwą. Dostajesz odpowiedzi i dziękuj za nie. Wszystko ma swój czas i nie wierzę że Dobry Ojciec nie widzi tego, co Ci potrzeba już tu i teraz, skoro powołał Cię do życia. Bóg jest wielki i bardzo kocha człowieka. Bądź dzielna, nie poddawaj się.

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: Kasia (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-05-18 00:38

Po pierwsze Bóg to nie maszynka do spełniania naszych próśb.
Po drugie być może ta praca nie byłaby dla Ciebie odpowiednia a tym samym nie doprowadzi Cię do zbawienia.
Po trzecie: "Bądź wola TWOJA jako w niebie tak i na ziemi".

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: karolina88 (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-05-18 00:43

posłuchaj:
https://www.youtube.com/watch?v=7cFF11leMoQ&list=PLI1VpyBmLpn_5v4DEFEXi1y_kzqB7TzlA&index=1

oraz https://www.youtube.com/watch?v=w0a24puaO9w

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: Margaret (---.wieszowanet.pl)
Data:   2019-05-18 13:22

Co do mężczyzny, to mam problem z sensem takiej modlitwy, jeśli nie jest to sakramentalny mąż. Inny człowiek ma prawo odejść i nie można go zmuszać do powrotu.
Rozumiem, że takie bezowocne szukanie pracy może nieźle dołować. Ale jeśli będziesz trwać w tym stanie, tym bardziej będzie Ci trudno ją znaleźć. Kto marzy o pracowniku, który ciągle płacze, myśli o sobie, że jest zły i na nic nie zasługuje? Zmień to myślenie, bo jest błędne. Masz swoją wartość.

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: EmGie (---.147.36.244.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-05-19 11:32

Skoro Pan Bóg dał Ci życie, stworzył Cie na swoje podobieństwo, no to jak możesz być zła? Ale skoro Ewa dała sobie wmówić pewne sprawy, tak i my dajemy sobie wmówić różne rzeczy. zło nas hipnotyzuje. A my temu ulegamy. No wiadomo, po to by nas oddalić od Źródła życia. Ale wystarczy zawołać do Pana, a On się wszystkim zajmie. No i oczywiście nasza Matka Niebieska jest nieustannie przy nas tylko dajmy sie Jej nas przytulić. Jak każda mama.

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: XXX (---.cable.dynamic.surfer.at)
Data:   2019-05-21 09:25

Prosisz o zbyt małe rzeczy. Bóg chce Ci dać więcej. Pozostaw Panu wybór, jak Twoje życzenia spełni. Nie módl się o konkretnego mężczyznę, proś raczej o wyrwanie z samotności. Módl się o rozwiazanie problemów finansowych, o poczucie, że jesteś potrzebna, zajęta, a jak to Pan spełni, to już Jego sprawa. Módl się o pokój w sercu, o poczucie spełnienia,o radość i nadzieję. On się zatroszczy o szczegóły. Takie jest moje doświadczenie. Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że Bóg nie lubi dawać mało. No i rób, co do Ciebie należy, miej oczy otwarte, żebyś zauważyła Bożą propozycję i z zaufaniem podjęła.
Moje problemy Bóg rozwiązał zupełnie inaczej, niż sobie to wyobrażałam, bardzo mnie zaskoczył. I muszę przyznać, że o wiele lepiej niż sama bym to wymyśliła.

 Re: Czy jestem aż tak zła, że nie zasługuję na nic?
Autor: Lea (---.net.pulawy.pl)
Data:   2019-05-24 00:15

Karolino, spojrzę na to od strony pragmatycznej: Może lepiej żebyś była modliła się o wolę Bożą w kwestii człowieka, którego kochałaś tak bardzo i nie ustawała w tej modlitwie. Można modlić się o Miłość ale niekiedy warto zostawić Panu Bogu otwartą furtkę jako że On wie lepiej rzeczy, których my nie wiemy. Lepiej zna ludzkie serca, ich przywiązania, Jego wola i ocena sytuacji mogą być różne od naszej. On może dać Ci miłość, ale niekoniecznie tę, której Ty pragniesz dziś najbardziej.

Druga kwestia: pracy: Nie mogę zrozumieć, jak to możliwe: setki wysłanych CV, co zresztą szczerze podziwiam, i zero odpowiedzi. Do tego nowenna pompejańska.

Czy zgodzisz się, żeby ktoś fachowym okiem ocenił Twoje szanse na rynku pracy? Czy jesteś w stanie skorzystać z porady jakiegoś dobrego doradcy zawodowego? (Niekiedy jest taka szansa w ramach Targów Pracy, chociaż ja osobiście spotkałam się z tym tylko raz).Twoje cv, kwalifikacje, wiek, itp. Może powinnaś przeformułować coś w cv, uwypuklić jedne doświadczenia, pominąć inne, stosownie do rodzaju pracy, o którą się starasz (tak radzą dobre poradniki - "Jak fachowo napisać cv". Czy z takich korzystasz? Czy aktualizujesz swoją wiedzę w tym zakresie i w zakresie zawodowym?

A może jakaś mała zmiana kwalifikacji, poprzez np. szkolenie czy kurs - ale pod kątem konkretnej pracy, której szukasz? Może trochę inny profil pracy, niż to sobie na wstępie wyobrażasz. Znam osoby, które znajdowały pracę - dobrą pracę - zupełnie w innej branży, niż posiadane wykształcenie i kwalifikacje. Czasami znalezienie pracy wymaga zerwania z utartymi schematami i dużej elastyczności. W końcu każdy człowiek posiada z reguły co najmniej kilka talentów - nie tylko jeden talent dany i zadany raz na całe życie. Pozwól innym ludziom spojrzeć z boku na Twoje szanse i podpowiedzieć Ci inne opcje. Może to być zawodowy doradca, pracownik Urzędu Pracy czy nawet przyjazna Ci osoba. A może np. chwilowa przygoda w innym zawodzie podczas szukania stałego zatrudnienia w Twoim stałym zawodzie. Wiele osób podejmuje np. pracę za granicą.

Na koniec: Niektórzy zamieszczają swoje cv w bazie danych na portalach z ofertami pracy, tak żeby dać sobie szansę odnalezienia przez potencjalnych pracodawców lub nawet przez sam portal.

Jako świętego patrona w kwestii pracy polecam Ci św. Józefa rzemieślnika, patrona ludzi pracy i św. Antoniego.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: