Autor: Alina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2019-05-22 12:09
Moniaczko, wydaje mi się, że ocena czy coś jest grzechem czy nie jest w tej sytuacji drugorzędna. Ważniejsze jest raczej to, co dzieje w relacji z Twoimi rodzicami. Pomyśl dlaczego dzieje się tak, że obawiasz się wyrażać swoje pragnienia w ich obecności. Czy dotyczy to tylko spraw wiary, czy może jest więcej takich tematów, o których boisz się z nimi rozmawiać? Bo może właśnie Twoje lęki, nieśmiałość związane są z trudnościami w relacjach z rodzicami. A tą kwestię, o której piszesz, należałoby omówić z rozsądnym księdzem w konfesjonale. Myślę, że przełamywanie tych oporów będzie procesem długotrwałym. Dobrze by było, żebyś poszukała mądrego spowiednika, który pomógłby Ci wychodzić małymi kroczkami z tego lęku. Najważniejsze, że Ty bardzo pragniesz bliskiej relacji z Bogiem. Pamiętaj, że On widzi Twoje serce, Twoje zmagania. I pragnie żebyś w relacji z Nim również nie kierowała się lękiem.
W kontekście całej sytuacji zachęcam Cię do rozważenia słów z 1 Listu Św. Jana: "W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości." (1 J 4,18)
|
|