logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czuję się jakby Pan Bóg mnie odrzucał.
Autor: Ona (---.centertel.pl)
Data:   2019-05-30 14:37

Witajcie, od bardzo dawnamam problem z relacją do Pana Boga, wiary. Kiedyś się nawrocilam ale potem popadlam w grzechy przeciw Duchowi Swietemu, mimo wszystko starałam się nawrócić, trwać przy Bogu. Ostatnio przeżyłam też spowiedź generalna, i co i nic? nic nie czuje, kompletnie... zadnej ulgi... tak jest zawsze po spowiedzi od kiedy popelnilam grzechy Przeciw Duchowi Swietemu. Od tamtej chwili, Od prawie 8-7 lat nie doświadczam Boga, mam wrażenie ze stale mnie pomija, nie wysluchuje moich modlitw, wołam do Niego, do Maryi ale czuję ze te modlitwy idą w eter... jakbym mówiła sama do siebie. Od tych lat nie mogę powiedzieć by jakas modlitwa została wysłuchana. Jakoś tego nie dostrzegam. Mam wrażenie ze przez moje grzechy Przeciw Duchowi Świętemu. Zamknelam sobie drogę do Pana Boga... :( brakuje mi już sił..

 Re: Czuję się jakby Pan Bóg mnie odrzucał.
Autor: Kinga (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2019-05-30 15:40

Mysle, ze powinnas nieco poszukac przyczyny najlepiej poradzic sie jakiegos swiatlego kaplana. A jesli na spowiedzi nie zatailas zadnego grzechu, masz szczera chec poglebiac relacji z Bogiem i zyc wedlug Jego przykazan to nie ma czym sie martwic. No to normalne, ze Boga sie nie doswiadcza tak namacalnie w tym zyciu Przeciez to jest WIARA.
Jesli mimo checi zycia wiara czujesz jakby Cie Bog odrzucal to powinnas sie nawet cieszyc bo to znaczy, ze Bog sie wlasnie zbliza do Ciebie i ta relacja sie zaciesnia, czyli same dobre rzeczy z tego wyjda. Bog tak postepowal ze Swietymi, mozesz poczytac np o sw siostrze Faustynie, jak sie czula odrzucana przez Boga i ze bedzie potepiona, to samo sw Roza z Limy i Matka Teresa z Kalkuty, ktora nie doswiadczala Boga. Takze, jesli to nie jest zawinione to jest bardzo dobre doswiadczenie, choc bolesne to prowadzi do dobra bo do bliskiej relacji z Bogiem.
Mozesz poczytac co teologowie pisali o tzw. ciemnej nocy wiary. Zwlaszcza sw Jana od Krzyza.
Powodzenia i pozdrawiam.

ps. Bog Cie kocha, Pan Jezus umarl na krzyzu wlasnie dla Ciebie, by Ci udowodnic swoja milosc wzgledem Ciebie, Bog Ojciec kocha Cie czule jako swoje malenkie dziecko. Jesli Bog nas doswiadcza to nie dlatego by nas ukarac czy zemscic sie na nas, ale po to by wyrobic w nas dojrzala i bezinteresowna milosc.

 Re: Czuję się jakby Pan Bóg mnie odrzucał.
Autor: dsn (---.sigma.jaslo.pl)
Data:   2019-05-30 20:49

Masz wrażenie, że mówisz do siebie, bo pewnie tak jest. Mogę być w błędzie, jednak wydaje mi się, że Bóg działa inaczej niż to sobie wyobrażasz, to nie dżin który po wielu modlitwach spełnia życzenia, ani nie Pan, który decyduje o tym, czy Ci coś wybaczyć.Złe uczynki nie zamykają Ci do niego drogi, to absurd, on Cię kocha.

Pytanie jednak brzmi, czy Ty tak naprawdę kochasz samą siebie? Kochasz życie ? Nie możesz poczuć obecności Bog bez tego. Kiedy ciągle się zamartwiasz tym, że nie słucha, lub czy Ci wybaczy. Bóg to miłość, szczęście, aby go dostrzec trzeba zacząć od siebie.

Być może spróbuj medytacji, pozwoli Ci się wyciszyć, spędzisz trochę czasu sama ze swoją dusza, byc może są rzeczy, których sama sobie nie potrafisz wybaczyć. Czy dbasz o swoje zdrowie? Czy starasz się cieszyć życiem, a może wszystko Cię przytłacza i w smutku próbujesz odszukać Boga?

Podsumowując, Kochana, nie zamartwiaj się tak. Błędy i grzechy to ludzka rzecz. Zaakceptuj to. Jeżeli sama tego nie zrobisz - Bóg ani ksiądz nie zrobi tego za Ciebie. Postaraj sie pozytywniej podchodzić do życia, bo w smutku nie czeka na Ciebie nic.
Gorąco pozdrawiam

 Re: Czuję się jakby Pan Bóg mnie odrzucał.
Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2019-05-31 19:06

"nie doświadczam Boga"

A co rozumiesz przez to doświadczanie? Czy to, że nie wysłuchuje twoich modlitw? Nie wysłuchuje, a raczej nie spełnia ich, bo wysłuchać wysłuchuje każdą. Tego możesz być pewna. Wszystkich twoich modlitw słucha z uwagą. Doświadczanie Boga to nie otrzymywanie od Niego tego, o co się prosi. To nie spełnione prośby, wysłuchane modlitwy. To Jego obecność, której można doświadczyć w różny sposób. Promienie słońca wpadające przez okno albo przebijające się wśród drzew albo niespodziewanie wychodzące zza chmury i rozświetlające sobą wszystko wokół. Albo śpiew ptaków, zwłaszcza rano, "wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno" i wieczorem, gdy "dzień się już nachylił". Cichy szum liści w gałęziach drzew, łagodny powiew wiatru dotykający twojego policzka, promyk słońca, który pada ci na twarz dotykając cię sobą. Nie doświadczyłaś nigdy czegoś takiego? Nie dotknął cię nigdy promień słońca? Nie poczułaś nigdy jego ciepłego dotyku na twarzy albo chociażby ręce? Nie czułaś powiewu wiatru? Nie słyszałaś śpiewu ptaków? W tym wszystkim jest Bóg. To jest doświadczaniem Jego obecności. Idź kiedyś na spacer do parku czy lasu. Posłuchaj szumu drzew, poczuj dotyk wiatru, promień słońca na twojej twarzy. Albo krople deszczu. Ciepły, letni deszcz. Spróbuj dostrzec uśmiech na twarzy mijających cię osób. Może czasem taki ukryty. Gdzieś w oczach. Takie ciepłe iskierki. On się uśmiecha do ciebie przez drugiego człowieka. Czasem zupełnie nieznajomego. Uśmiech, który nagle niespodziewanie dostrzegasz na czyjejś twarzy albo w oczach. Ktoś niespodziewanie zagadnie cię gdzieś w sklepie albo na przystanku, o coś zapyta. Albo otworzy ci drzwi do busa. Czy tak jak już pisałam ktoś się niespodziewanie uśmiechnie. Spróbuj dostrzec w tym Jego. Jego obecność obok ciebie. Albo idź kiedyś na adorację. Taką w ciszy. Albo po prostu wejdź na chwilę do kościoła czy kaplicy. Wtedy gdy nie ma Mszy św. Albo zostań na chwilę po Mszy św. Posiedź przez chwilę w ciszy. Wsłuchaj się w tą ciszę. Ciszę kościoła. Pozwól jej się dotknąć, objąć. Jej - ciszy, a przez nią Jemu - Bogu, który jest w tej ciszy. W ogóle, który jest Ciszą. To nie musi być koniecznie w kościele, po prostu tam łatwiej poczuć tą ciszę, jej dotyk - Jego dotyk. Boga.


"Zamknelam sobie drogę do Pana Boga".

To nieprawda. Nie myśl w ten sposób. Nie zamknęłaś tej drogi. Nie można tego zrobić. Ta droga jest zawsze otwarta. Można z niej zejść, zawrócić, ale nie zamknąć. Ona jest otwarta. Dla każdego. Każdy, kto tylko chce i kiedy tylko chce, może do Niego przyjść. On zawsze czeka na ciebie. Na każdego. I nie tylko że czeka, ale zobacz w jaki sposób to robi. Spójrz na krzyż - On czeka na ciebie z otwartymi ramionami. Szeroko otwartymi. Nie możesz sprawić, że je zamknie. Chyba, że wtedy jak będzie cię przytulał do siebie. Np. na modlitwie albo w czasie Mszy św. Nawet jeśli nie będziesz tego czuła. Przychodząc do Niego spróbuj wyobrazić sobie, że to robi. Albo po prostu uświadomić to sobie. Że cię przytula, bierze w ramiona. Że przychodzisz do Niego kładąc głowę na Jego kolanach. Albo siadając Mu na kolanach. On cię bierze na kolana i przytula. Tak jak tata albo mama swoje dziecko. Jesteś Jego dzieckiem, Jego małą dziewczynką, którą bardzo kocha.

Napisałaś - "wołam do Niego". A może właśnie nie rób tego. Nie wołaj. Może spróbuj inaczej. Po prostu bądź przy Nim. Usiądź albo uklęknij i po prostu patrz na Niego. Może np. w czasie adoracji. Ale niekoniecznie tam. Może być też w domu, przed krzyżem albo jakimś obrazem czy obrazkiem. Np. Jezusa Miłosiernego. Po prostu patrz. Nic nie mów. Pozwól czytać Mu w twoim sercu, w twoich myślach. Jakby przechadzać się po nich. Patrz na Niego, a On będzie patrzył na ciebie. Dotykał cię swoim spojrzeniem. Przytulał. Pozwól Mu na to. Spróbuj w taki sposób się z Nim spotkać. Może właśnie na to czeka. Może tego Mu brakuje w waszej relacji. Może za tym tęskni. Spróbuj.

 Re: Czuję się jakby Pan Bóg mnie odrzucał.
Autor: Joanna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2024-03-17 21:34

Tak można się czuć. Ja to rozumiem, ponieważ ja też tak się czuję. W tej sytuacji trzeba modlić się pomimo tej nieobecności. To jest takie piekło nieobecności. Ja to rozumiem. Jeśli chodzi o mnie, to mam na sumieniu pewne poważne zaniedbania i to mnie martwi przed Bogiem, ale Jezus Chrystus wybacza wszystko. Dlaczego uważasz, że grzeszyłaś przeciwko Duchowi Świętemu? Nie wiadomo, czy tak było. Zapytaj kapłana, czy tak było. Nie zwracaj uwagi na tę nieobecność Boga, tylko módl się na różańcu tak, jakby nigdy nic. Nie wolno zaniechać modlitwy w takiej sytuacji. Zwłaszcza adoracja wiele daje. Msza święta i rachunek sumienia. Trzeba codziennie robić rachunek sumienia. Pozdrawiam serdecznie. Z Panem Bogiem.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: