logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy moja wiara jest prawdziwa?
Autor: Nieznajoma (18 l.) (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-06-21 20:32

Jestem osoba młoda i Kościół bardzo mnie przyciąga czuje sie w nim jak w domu, adoracje, nabożeństwa, mszę św tygodniowe sa dla mnie bardzo cenne jednak nie wiem czy to jest prawdziwe. Na mszy sw nie potrafie sie skupić, nie potrafię patrzeć na księdza bo od razu gdzieś chowam głowę wiem ze nie musze sie na niego patrzeć ale wtedy lepiej wszystko przeżywam, mam myśli takie ze ksiadz mnie obserwuje itd w szkole mialam nie przyjemna sytuację gdzie bylam faworyzowana przez ksiedza mówił do mnie zdrobniale glaskal itp moze to dlatego a moze sama tego chce i sama to nakręcam sama juz nie wiem nie potrafię śpiewać patrząc sie na ołtarz moje myśli krążą gdzieś w dal myślę o swoich problemach gdy wracam do domu nie czuje sie jakbym przed chwila nakarmila sie Chrystusem. Jednak gdybym mogla codziennie chodziłabym do kościoła tesknie za Bogiem dlatego wolnych chwilach śpiewam do Niego i dla Niego. Czy moja wiara jest prawdziwa czy chodze do kościoła na pokaz a może dla ksiedza czy ktoś może coś wnioskuję z tego co napisałam wiem ze sama powinnam wiedziec najlepiej ale nie potrafię nic zobaczyć.

 Re: Czy moja wiara jest prawdziwa?
Autor: Jan (194.80.255.---)
Data:   2019-06-21 22:31

Skoro pojawiają się u Ciebie tego typu wątpliwości, to Twoja wiara raczej na pewno jest prawdziwa. Nie do końca umiem wywnioskować z tego, co napisałaś, w którym miejscu wiara miałaby być na pokaz. Wątpliwości czy brak skupienia pojawiają się zawsze, a do przeżywania Mszy świętej też trzeba dorastać. Pamiętaj, że wiara nie jest konkursem piękności, gdzie wygrywa osoba, która najładniej śpiewa "Ojcze nasz". Przecież nawet w Ewangelii jest modlitwa faryzeusza i celnika, gdzie ten drugi nawet nie wie jak się modlić, a został pochwalony przez Pana Jezusa (por. Łk 18, 9-14). Jeśli chodzenie do kościoła i wiara wypływają z głębi serca, to jest to raczej na pewno prawdziwa wiara. A jeśli nawet gdzieś coś szwankuje, to należy się rozwijać. Sama wspomniałaś, że jesteś młoda, więc jest dużo czasu na doskonalenie tego. Mam nadzieję że jakoś pomogłem.

 Re: Czy moja wiara jest prawdziwa?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-06-22 00:37

"Czy moja wiara jest prawdziwa czy chodze do kościoła na pokaz a może dla księdza"

Nieznajoma, z tego co napisałaś można odczytać wiele emocji, może nawet graniczące z egzaltacją, skupianie się na odczuciach a nie na istocie liturgii.

Pytasz czy Twoja wiara jest prawdziwa? Trudno ustosunkować się do tego pytania bo o wierze, poza zdaniem "mszę św tygodniowe sa dla mnie bardzo cenne" nic więcej nie napisałaś. Reszta to emocje. Moim zdaniem Twojej wierze brakuje dojrzałości, ale jest pragnienie więc rozwój duchowy przed Tobą :)

Czy chodzisz do kościoła na pokaz? A przed kim miałabyś się pokazywać?

Czy chodzisz do kościoła dla księdza? Czy pytasz o jednego konkretnego księdza, czy jest to ten sam ksiądz, który prowadzi katechezę w szkole? Zapytam nie bez oporu, ale czy nie ma tu jakiegoś elementu zauroczenia z Twojej strony? Jeżeli jest taka możliwość to uczestnicz we mszach sprawowanych przez innego kapłana, najlepiej mocno leciwego, albo w innym kościele. Zrób sobie taka próbę i będziesz miała odpowiedź. Co do faworyzowania i ciepłych gestów, jeżeli po wakacjach kontynuujesz naukę, to dla dobra Twojego i tego księdza unikaj sytuacji kiedy może Cię pogłaskać, to nie jest element edukacji. Może to być zwykły gest życzliwości, ale nie należy stwarzać okazji i dawać pożywki do zbytecznych uwag i ewentualnych podejrzeń zwłaszcza teraz w czasach nagonki na kapłanów.

Droga 18 latko, kapłan podczas Eucharystii jest skupiony na ołtarzu ale zachowuje kontakt wzrokowy z wiernymi, wszak jesteśmy wspólnotą Kościoła, a niektóre modlitwy podczas Mszy świętej wręcz wymagają ogarnięca wzrokiem tej wspólnoty.
"Na mszy sw nie potrafie sie skupić, nie potrafię patrzeć na księdza"
Ogranicz więc to patrzenie do: pozdrowienia ludu podczas obrzędów wstępnych, podczas czytania Ewangelii, przekazania znaku pokoju, pozdrowienia i błogosławieństwa wiernych podczas rozesłania. W pozostałym czasie skup się na ołtarzu i Ciele i Krwi Chrystusa.

https://www.msze.info/informator/msza-swieta-krok-po-kroku-jak-przebiega

https://liturgia.wiara.pl/doc/420146.Liturgia-Mszy-Swietej-krok-po-kroku (otwieraj odnośniki)
Podałam Ci przykladowe linki, żebyś mogła zapoznać się z przebiegiem i istotą Mszy Świętej. Może z taką wiedzą będzie łatwiej o skupienie. A jeszcze doskonalej byłoby, gdybyś w Ewangeliach odszukała to co dzieje się na ołtarzu.

Nie napisałaś jaka była Twoja historia udziału w życiu Kościoła. Jeżeli jesteś w początkach nawracania to takie gorące emocje mogą służyć rozpaleniu wiary ale choć miłe, nie są niezbędne do rozwoju wiary. Na jakimś etapie mogą wręcz nie służyć. Wiara to często duży trud, wyrzeczenia, praca nad sobą, nie zawsze sama słodycz, choć w istocie jest słodyczą. To wszystko w oparciu o Słowo Boże.
"wolnych chwilach śpiewam do Niego i dla Niego" A śpiewaj sobie dla obopólnej radości, w Tym śpiewie jesteś przy Panu. To mogą być Twoje akty strzeliste. Nie możesz codziennie uczestniczyć we Mszy Świętej ale możesz kierować swe myśli, dziękczynienie. Spróbuj też wygospodarować trochę czasu na regularne czytanie Pisma Świętego, tym na co dzień zaspokoisz swoją tęsknotę za Bogiem, bo to On do Ciebie mówi z kart Pisma. Żeby nie rozstawać się ze Słowem Bożym, możesz kupić za ok. 20 pln kieszonkowe wydanie Nowego Testamentu i Psalmów albo wprowadzić aplikację w telefonie i nawet przy dużych ograniczeniach czasowych wyłapywać wolne chwile na trwanie w modlitwie Słowem.

 Re: Czy moja wiara jest prawdziwa?
Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2019-06-22 17:41

Myślę, że tak. Jest prawdziwa. Nie wydaje mi się, żeby było w tym coś na pokaz. Brak skupienia, krążenie myśli to powiedziałabym jest normalne. Często tak jest. Ale piszesz, że jakbyś mogła, to byś codziennie przychodziła do kościoła. Czyli ten brak skupienia i uciekające myśli są niezależne od ciebie. To one uciekają, a nie ty w nie uciekasz. Przychodzisz do kościoła z tęsknoty za Bogiem. Ta tęsknota przebija się z tego wpisu. Jest obecna w twoich słowach. Tęsknota i taki trochę smutek. Poczucie, że może nie przeżywasz tego tak jak powinnaś. Ale On to wszystko rozumie. Jest w tym co czujesz, co myślisz. Widzi twoje myśli, twój uciekający czy opadający wzrok. To On patrzy na ciebie z ołtarza. Niekoniecznie przez księdza. Wtedy też, ale przede wszystkim z Hostii, z tabernakulum i właśnie z samego ołtarza, który jest jedną z form Jego obecności, wtedy, na Mszy św. Patrzy na ciebie i jeśli twój wzrok ucieka, to powiedziałabym, że On razem z nim. Podąża za tym wzrokiem, jakby kryje się razem z tobą. W tobie. Widzi twoje myśli, słyszy je. I też bym powiedziała, że idzie za nimi. Tam, gdzie one płyną. Napisałaś, że one biegną do twoich problemów. A więc, jeśli On je widzi i podąża za nimi, to właśnie tam, do twoich problemów. Jest w tych myślach. Na pewno nie ma ci za złe, że one tak uciekają. On to rozumie. Może nawet to On je w tamtą stronę kieruje. Nie tyle płynie za nimi, co właśnie prowadzi je w tą stronę. Chcąc zobaczyć te problemy. Dotknąć tych wszystkich miejsc w tobie. Może właśnie to jest dobry moment, żebyś Mu je pokazała. Właśnie w taki sposób. Myśląc o nich. Albo nie tyle ty je pokazała, co On je zobaczył w tobie. Właśnie przez te myśli, ten brak skupienia. Zapewniam cię, że On to wszystko rozumie.

Napisałaś, że wracając do domu nie czujesz jakbyś nakarmiła się Chrystusem. Nie czujesz tego, ale On jest w twoim sercu. Jest tam i bardzo mocno przytula cię do siebie. Cieszy Go twój śpiew. Na pewno słucha go z największą przyjemnością. "śpiewam do Niego i dla Niego." I to jest piękna modlitwa. Piękna i bardzo prawdziwa. Twój śpiew do Niego i dla Niego. Twoja modlitwa - "Kto śpiewa, dwa razy się modli". Twoje wołanie, Twoja tęsknota za Nim. A jednocześnie Jego obecność w tobie, przy tobie.

Modlitwa jest spotkaniem dwóch pragnień - Boga i twojego. Ale w pierwszej kolejności Jego. To On pierwszy zapragnął, żebyś ty pragnęła tego spotkania. Modlitwa spotkaniem pragnień. A Msza św. jest najpiękniejszą modlitwą. Jeśli jest w tobie pragnienie przyjścia, tęsknota za tym, za spotkaniem z Nim, to na pewno nie przychodzisz do kościoła na pokaz czy dla księdza. Przychodzisz dla Niego, do Niego. Wołana przez Niego. Odpowiadając na to zaproszenie. Na Jego głos w twoim sercu. Idąc za Jego pragnieniem, które On w tobie zasiał. Prowadzona tym pragnieniem.

 Re: Czy moja wiara jest prawdziwa?
Autor: Nieznajoma (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-06-22 23:00

Dziękuję wszystkim, bardzo pomogły mi wasze słowa

 Re: Czy moja wiara jest prawdziwa?
Autor: Marta (---.d-com.pl)
Data:   2019-06-29 14:33

Asiu twój post zapisałam na trwałe w moich dokumentach. Jest wszystkimi odpowiedziami na również moje rozterki i pragnienia. Dziękuję Ci za te natchnione słowa.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: