Autor: Margaret (---.wieszowanet.pl)
Data: 2019-07-06 15:28
Są dwa różne "błogosławić", "błogosławiony".
W Magnificat Łk 1,48 jest czasownik makaridzo - uznawać za szczęśliwego, błogosławionego. Wszystkie pokolenia będą uznawać Maryję za szczęśliwą, bo dostąpiła tak wielkiej łaski. Taki sens ma ten termin w Rdz 30,13; Syr 11,38. O Matce Jezusa jako szczęśliwej, błogosławionej (makaria) też w Łk 11,27.
W Rdz 12,3 jest elogeo - chwalić (mówić o kimś dobrze), udzielać błogosławieństwa, łask. Jednym więc z sensów jest ten, że Bóg stoi po stronie Abrahama - udziela łask tym, którzy są mu życzliwi, a lekceważy tego, którzy go przeklina.
W jaki sposób Abraham jest błogosławieństwem dla narodów to nie jest pewne, ale dzieje się to też za sprawą jego potomków Rdz 28,14.
W Dn 3 "błogosławiony jesteś, Panie" ma eulogetos. To słowo w NT stosowane jest tylko do Boga, np. Łk 1,68.
"Błogosławmy Panu" (celownik) pojawia się w liturgii.
To słowo nie ma tak wąskiego znaczenia; nie = życzyć komuś, by był w niebie.
EmGie, czy możesz to zdanie wyjaśnić: "Po prostu tym co otrzymaliśmy obdarowujemy."?
"Przecież Słowa Pisma Świętego są dla każdego z nas, osobiście, indywidualnie.." Osobiście tak, indywidualnie nie - zawsze w łączności ze wspólnotą Kościoła.
|
|