Autor: Laura (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-07-06 06:12
1. Mówi się, że ze złych rzeczy nigdy nie może płynać żadne dobro. Słuchałam porad pewnych osób, a osoby te okazały się nie mieć czystych intencji. Z powodu tych porad rozpoczęło się m. in. moje nawrócenie, praca nad zerwaniem z grzechem i chęć pomocy bliźnim. Czy jest możliwe, jeśli od poczatku wszystko kręciło się wokół zła, to tylko mi się wydaje, że zbliżam się bardziej do Boga, a tak naprawdę to jakaś forma oszustwa złego?
2. Odkad ropoczęłam modlitwy za zniewolona osobę, nachodza mnie watpliwości w wierze i myśli, że zły kraży przy tym człowieku do tego stopnia, że czuję się źle fizycznie i psychicznie. W pełni ufam Jezusowi, powierzyłam się Najświętszej Maryi Pannie, dlatego nie bałam się rozpoczać modlitwy. Ale czy gdy takie coś się zdarza, to znaczy, że źle się modlę?
|
|