Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-08-08 13:35
Na temat upominania:
"Wydaje się, że ten nakaz upominania odnosi się do „braci”, tzn. do ludzi, których łączy z nami wspólna wiara i wynikający z niej wspólny system wartości (...) Dopiero w szerszym znaczeniu, braćmi naszymi są inni ludzie, ale upominanie np. niewierzących bądź wierzących inaczej – z powoływaniem się na Pana Boga, Pismo Święte, nauczanie Kościoła, prawo naturalne itp. - jest czymś wyjątkowo trudnym i problematycznym. Najpierw musieliby oni uwierzyć w Boga, w Kościół, w natchnienie Pisma Świętego, w obowiązywalność Dekalogu i prawa naturalnego, aby upominanie ich z pozycji człowieka wierzącego miało jakieś szanse powodzenia...
Tak więc upomnienie braterskie jesteśmy przede wszystkim winni naszym braciom w wierze, bo oni są nam najbliżsi i podzielają nasz światopogląd." (o. Czesław Front)
"Najpierw trzeba się wsłuchiwać w upominanie mnie samego przez Pana Boga w Piśmie Świętym, wtedy człowiek jest łagodniejszy dla drugiego i nie posądza z góry o złą intencję. Św. Ignacy uczy, żeby zawsze najpierw pytać jak ktoś daną kwestię postrzega, co o niej myśli, bo często wtedy okazuje się, że nie ma złej woli tylko inny sposób podejścia. Najważniejsza jest delikatność, żeby ktoś wyczuł w nas miłość. To się bierze z modlitwy – Duch Święty jest najlepszym doradcą. Istotna jest też forma, czasem wystarczy zażartować, ale grzecznie. Wspaniale działa przykład, bo ludzie wtedy sami są zainteresowani i dopytują. Dobrze jest też niekiedy odłożyć upomnienie na drugi dzień, kiedy ostygną już emocje." (o. Wietrzak)
|
|