Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-08-13 15:11
Zakon to nie jest "coś", gdzie się idzie, bo ktoś dochodzi do wniosku, że "nie będzie mi łatwo na polu zawodowym" i nie może znaleźć odpowiedniego kandydata na męża. To nie tak. Żeby iść do zakonu trzeba mieć powołanie. Słyszeć w sobie głos, który cię do tego wzywa. Chcieć iść za tym głosem. Wsłuchiwać się w niego. Na pewno nie "na szybko". Żeby "nie stracić czasu". Takie osoby właśnie chcą tracić dla Niego ten czas. Zresztą nie tylko takie osoby. Bo czas poświęcony Bogu nigdy nie jest czasem straconym. Powołanie. To przede wszystkim. A nie - bo inne drogi zawiodły. I to od ciebie będą wymagać - przede wszystkim posłuszeństwa wobec przełożonych - a nie żebyś ty z góry stawiała jakieś warunki, wymagania. Musi być to, musi tamto - to nie ty decydujesz o tym, co musi a co nie musi. Ty się podporządkowujesz, słuchasz przełożonych, jesteś od nich zależna. Zgadzasz się z ich wolą. I wybacz - zakon bez modlitwy? "Nie mam zamiłowania do modlitwy". I ty myślisz o zakonie? Myślisz, że siostry, które zajmują się dziećmi czy innymi osobami nie modlą się? Wiesz czym jest modlitwa? To jest twoje spotkanie z Bogiem. Więc pisząc, że nie masz zamiłowania do modlitwy, to tak jakbyś powiedziała, że nie lubisz się z Nim spotykać, przychodzić do Niego, być z Nim, słuchać tego co On mówi. Może nawet, że Go nie kochasz. Z takim nastawieniem chcesz iść do zakonu? Po co? Żeby spróbować czegoś nowego? "(...) jednak niełatwo mi będzie na polu zawodowym". A myślisz, że życie zakonne jest takie łatwe? Że to jest tak kolorowo? W ogóle czy o to chodzi w życiu, żeby było łatwo?
I jeszcze jedno. "Uwielbiam być kobietą, dbać o urodę, więc musi być to dozwolone, strój musi być ładny albo może lepiej bezhabitowy ale gustowny" - a komu się chcesz podobać? Bo jako siostra zakonna to chyba przede wszystkim Bogu. A jeśli tak, to dla Niego zawsze jesteś piękna. Z makijażem czy bez, w habicie czy bez. Zawsze. Zresztą On patrzy inaczej. Nie z zewnątrz, tylko od środka. W serce. A patrząc w ten sposób, od wewnątrz, to najlepszym makijażem, najpiękniejszym "habitem", ubraniem jest czyste serce. Czysta dusza, wolna od grzechu i przepełniona Jego obecnością. To jest najpiękniejszy "makijaż", który rozświetla cię tak od środka. Makijaż, dzięki któremu twoja twarz promienieje. Na pewno w Jego oczach. A może nie tylko.
|
|