logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Katarzyna (---.static.system77.pl)
Data:   2019-08-09 05:19

Dzień dobry, potrzebuję pomocy, wiem że to jest nie mądre, nie dojrzałe, po prostu nie umiem tego powstrzymać, teraz płaczę jeść, pić mi się nie chcę. Jestem w ciąży 18 tydzień. Zawsze pragnęłam drugiego dziecka dziecka - chłopczyka. Będzie dziewczynka nie umiem się z tym pogodzić. Jestem tak bardzo rozczarowana, zła, nie chcę mi się żyć. Przepraszam to silniejsze ode mnie, powinnam się cieszyć że zdrowe, a ja nie potrafię. Jestem złym człowiekiem złą mamą..... Przepraszam

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Kalina (---.nyc.res.rr.com)
Data:   2019-08-10 15:18

Katarzyno nosząca pod swoim sercem córeczkę. To nie będzie dziewczynka - to już jest dziewczynka, Twoja maleńka córeczka.
Dziecko poczęte to nie towar wybrany z półki sklepowej. Jesteś w stanie błogosławionym, Bóg okazał Ci swoją hojność obdarowując dzieckiem. Pragnęłaś drugiego dziecka i Bóg wysłuchał Twoich pragnień. Uszanuj to, bądź wdzięczna za dobroć Boga, za Jego wybór.

Twoja córeczka, jak nabierze świadomości sama podziękuje Bogu za dar życia:
"13 Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
14 Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz moją duszę,
15 nie tajna Ci moja istota,
kiedy w ukryciu powstawałem,
utkany w głębi ziemi" Ps 139

Katarzyno, przeciwstawiasz się woli Boga?
Rusz wyobraźnię- jest połowa stycznia 2020 roku. Trafiasz na salę porodową. Rodzące obok mamy choć w bólach, to szczęśliwe i to o czym najbardziej myślą w chwili porodu, to żeby dziecko urodziło się zdrowe, żeby przytulić je od razu do swojej piersi. Katarzyna też rodzi ale nie ma w niej radości. Katarzyna nie traktuje swojego dziecka jak największy dar, o który pragnie, nie musi, ale pragnie się troszczyć , darzyć miłością. Wyobraź sobie Kasiu dalszy przebieg. Twoja córeczka już się urodziła. Personel zajmuje się nią troskliwie ale nie podają Ci jej do przytulenia, odkładają do łóżeczka kiedy inne mamy dają swoim dzieciom to co najlepsze i najbardziej potrzebne- ciepło swojego ciała, bicie swoje serca, które dzieciątka słyszały w łonie mamy, pierwsze krople pokarmu. Kolejne godziny, Ty nawet jeżeli nie okazujesz wyraźnie niechęci do swojego dziecka to nie akceptujesz córeczki, w Twoim zachowaniu jest chłód. To maleństwo, które przez dziewięć miesięcy było jednością z Tobą, doskonale wyczuwa ten chłód.
A potem kolejne miesiące i lata. Córeczka dobrze ubrana, dopilnowana tylko brakuje jednego- matczynej miłości. Tego chcesz dla swojej córeczki?
Dobrze, byś oddała swoją zagubioną miłość do córeczki Panu Bogu podczas spowiedzi. To sakrament uzdrowienia zagubionej duszy, ran serca.
Tyle ze strony duchowej.

Kasiu, co się wydarzyło, czy masz jakieś obawy dotyczące np. problemów związanych ze zdrowiem czy wychowaniem dziewczynki? Jakaś trauma, której sama doświadczyłaś jako dziewczynka?
Jeżeli rozczarowanie płcią Twojego dziecka to tylko kaprys, bo chciałabyś mieć np. parę, to tak, jesteś niedojrzała, to jest niemądre.

Chyba sensowna byłaby też porada lekarska. Nie jesz, nie pijesz, płaczesz, to mogą być objawy depresji, którą trzeba leczyć. Czy Twój mąż i inni bliscy wiedzą o Twoim stanie psychicznym? Podziel się z nimi tym co czujesz. Potencjalna depresja teraz jak i po porodzie połączona z brakiem akceptacji córeczki może być niebezpieczna zarówno dla Ciebie jak i dziecka.

"Jestem złym człowiekiem złą mamą."
To nie tak, spróbuj znaleźć źródło tego co odczuwasz, w potrzebie wesprzyj się specjalistami. Może napisz coś więcej tu na FPK. Jesteś anonimowa, może tak będzie Ci łatwiej. Jest nas tu spora grupa kobiet z doświadczeniem życiowym, matczynym. Kasiu, druga ciąża, pewnie już odczuwasz ruchy córeczki. Ona jest i nic tego nie zmieni. Patrz na nią sercem, nie wyimaginowanymi oczekiwaniami.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: _ja_ (---.30.24.175.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-08-10 16:23

Katarzyno, zachowujesz się zupełnie jak osoba z mojej rodziny. Ma 2 córki i syna. Synuś jest ósmym cudem świata a córki w kąt. Przecież każde dziecko potrzebuje tak samo miłości i opieki, nigdy nie zrozumiem takiego postępowania. Zachowujesz się jakbyś sama była dzieckiem.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Idealistka (---.play-internet.pl)
Data:   2019-08-10 18:39

Mój Boże, problemy tego typu mają chyba ludzie którzy nie mają problemów.
Szatan Cię w to wpędza by odebrać radość z dziecka.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2019-08-10 19:00

Katarzyno, dzieci nie służą zaspokajaniu Twoich niedojrzałych pragnień. Twoją rolą, jako matki, jest przygotowanie ich do życia, obdarowanie miłością, tak aby w przyszłości umiały miłość dawać innym. Masz już drugie dziecko. Najwyższy czas, żebyś to sobie uświadomiła.

Jesteś na razie bardzo niedojrzałą matką. Ale jeśli zechcesz, możesz nad swoją niedojrzałością pracować. Pierwszy krok już zrobiłaś. Przyznałaś, że Twoja postawa jest niedojrzała.

Teraz nie czas na to, żeby płakać nad sobą, że czujesz to co czujesz. Teraz musisz, pomimo uczuć, starać się dzieciom dać to, czego one potrzebują. Troszczyć się o nie. Wypełniać zadania matki. I żony też. Twoja obecna postawa z pewnością mężowi życia nie ułatwia.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Estera (---.147.38.112.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-08-11 02:23

Katarzyno, po pierwsze: brak jedzenia, a zwłaszcza picia w ciąży może się źle skończyć dla Ciebie i Malutkiej. Zatem jeśli taki stan będzie trwał, idź do lekarza.
Po drugie: to dziecko jest darem, prezentem od Boga dla Ciebie. Bez Niego by nie powstało. On wiedział lepiej od Ciebie czy dać Ci chłopca czy dziewczynkę. Prawdopodobnie uznał, że lepiej w tym momencie sprawdzisz się jako mama córeczki. Spróbuj docenić Jego zaufanie. Pytaj Go o to, jaki ma dla Ciebie plan w związku z tym dzieckiem. Zapytaj Go, jakie imię wybrał dla Twojej kruszynki.
Po trzecie: ja jestem dziewczynką, która chyba miała być chłopcem według mego ojca. Konsekwencje nie były dobre. To ta, której stawiano więcej wymagań, ta, która musiała być dużo bardziej dorosła niż młodsi o rok i 2 lata bracia. Długo walczyłam o swoją kobiecość, poczucie wartości, atrakcyjności. Czy tego chcesz dla swego dziecka?

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Magda (---.hsi10.unitymediagroup.de)
Data:   2019-08-11 15:56

dlaczego dziewczynka jest gorsza? czy uważasz się za gorszego człowieka, bo jesteś kobietą?

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: k (---.centertel.pl)
Data:   2019-08-11 21:17

Pomyśl o ludziach, którzy bardzo pragną, ale nie mogą mieć ani jednego dziecka. Może pomyśl, że mogłabyś być jedną z takich osób, których jest coraz więcej. Ale nie jesteś, bo otrzymałaś dwa bezcenne dary.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2019-08-12 00:50

Wyniki usg od tym względem bywają ponoć zawodne. Czytałam takie historie, więc nie wiem, czy warto teraz robić sobie krzywdę analizowaniem ich. Są sprawy ważniejsze, zdrowie WAS obojga.
Zdajesz sobie sprawę, że to dziecko, bez względu na płeć, już teraz w pewien sposób czuje, że go nie akceptujesz. Bo nie jest spełnieniem zamówienia? Myślę, że warto teraz bardzo zadbać o dobrostan Maleństwa. I Twój. Pomyśl, jak Ci w tym pomóc.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: hortensja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2019-08-13 13:07

Przede wszystkim to jest/będzie dziecko Boga. A po drugie to to, że dzieci rodzi się/wychowuje nie dla siebie ale dla świata.
To dziecko nie jest twoją własnością tylko odrębnym, autonomicznym człowiekiem, więc takie myślenie, że jest ono takie jakbyś chciała, nie takiej płci trąci myśleniem nie taki towar mi przysłali jaki zamawiałam i jest przedmiotowym traktowaniem. Takie myślenie nie przystoi dojrzałej kobiecie. Może warto by było udać do specjalisty jakiegoś psychologa czy coś tego typu.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: psx (82.177.5.---)
Data:   2019-08-14 14:42

Przypomina mi się historia kuzynki - najpierw urodziła dziewczynkę, ogromne komplikacje w czasie ciąży i porodu, mąż był jednak niezadowolony. Choć miała przeciwwskazania, starali się dalej o chłopca. Urodziła się kolejna dziewczynka, stan matki był jeszcze gorszy, ale niezadowolenie męża nie zniknęło, więc pomimo absolutnych przeciwwskazań uparli się wtedy oboje i zdecydowali się na kolejne dziecko. Kuzynka ledwo przeżyła, ratowano ją w szpitalu, ale udało jej się urodzić.. trzecią dziewczynkę. Ta historia ma wiele płaszczyzn, wszystkich nie będę opisywać, bo dużo pisać by można, ale parę kwestii w Twojej sytuacji: czy pragnienie chłopca jest Twoje, czy bardziej męża - co on w ogóle na to i czy Cię wspiera w obecnych trudnych chwilach? Druga - dzieci to dar, sama wiele zrozumiałam w swoim życiu na przykładzie tej kuzynki, która ryzykowała życiem, żeby zrealizować ludzkie pomysły. A co z Bożymi pomysłami? Wiem, że to małżeństwo wiele się wtedy nauczyło.
Pomyśl o tej historii, na pewno znajdziesz coś dla siebie. Z Bogiem.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Lola (213.133.23.---)
Data:   2019-08-16 17:54

Zazdroszcze. Chcialabym dziewczynke, moją “małą kopię”, ktora by mnie czesala, malowala paznokcie, chodzila ze mna na zakupy. Niestety mam 2 chlopcow, z ktorymi musze chodzic po lasach i kopac pilke. Jestem pogryziona przez komary i cala w siniakach. A i tak uslyaszalam, ze z tatą jest lepiej, bo mozna na drzewa wchodzic. Gdybym tylko mogla sie z Toba zamienic...

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2019-08-16 18:41

Lolu, zrobiłaś duże postępy jako żona. Teraz najwyższy czas na zrewidowanie podejścia do macierzyństwa.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Margaret (---.wieszowanet.pl)
Data:   2019-08-17 00:49

Staraliście się o chłopca w odpowiednim dniu cyklu i nie wyszło? Czy o co chodzi?

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2019-08-17 01:48

Lolu, a gdybyś została mamą dziewczynki, która lubi chodzić po lasach, jest kopią ojca, nie chce chodzić na zakupy ani czesać Cię i w ogóle nie spełniała Twoich ambicji, to co? Wyrzuciłabyś i zamieniła na inną?
Jak widać Bóg wie, co robi.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-08-17 06:33

W wypowiedzi Loli odczytuję sarkazm dotyczący posta startowego. Mam nadzieję, że się nie mylę.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2019-08-17 16:42

Kalino, obawiam się, że się mylisz. Wpisy Loli zawsze były nacechowane prostolinijnością. Co w sercu to na języku.
Niemniej Lola stopniowo dorasta do ról, których się podjęła. Mam więc nadzieję, że wyrośnie też ze swoich marzeń o dzieciach, które są lalkami do zabawy.

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Lola (213.133.23.---)
Data:   2019-08-17 18:07

Kalino, nie mylisz sie. Probowalam przedstawic autorce posta pozytywy bycia mama dziewczynek ;) troche sarkazmu w tym bylo. Bardzo dziekuje J za komplement o moim dojrzewaniu do ról życiowych :) Nie zamienilabym moich chlopakow na zadna dziewczynke, ale przeciez to nie miejsce na opisywanie “jak fajnie miec synow”, nie wiem dlaczego do tego prowokujesz... Mnie plec dziecka jest zupelnie obojetna. Dziwie sie, ze ktos bedac w ciazy ma takie problemy. Moze to przez hormony

 Re: Dziewczynka - nie umiem się z tym pogodzić.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2019-08-17 20:12

Lolu, nie wzięłam na serio Twoich słów o zamianie dzieci. Widać, że kochasz swoich synków, skoro bawisz się z nimi, mając na uwadze ich dobro, a nie własne. Powalił mnie Twój argument, dlaczego dobrze jest mieć dziewczynkę.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: