Autor: Igor (---.eaw.com.pl)
Data: 2019-08-19 22:37
Cześć
Odpowiem Ci jako mężczyzna, może taka perspektywa wniesie coś ciekawego.
Rada zasadnicza: na Twoim miejscu jednak trzymałbym się wierzących kandydatów. Nie mówię, że związek z innowiercą czy niewierzącym nie ma w ogóle racji bytu i szans (sam mam niewierzącą dziewczynę), ani że katolik na bank będzie dla Ciebie zawsze dobry, ale serio, możesz zaoszczędzić sobie wielu kłopotów. Małżeństwo katolickie, a do tego, jak rozumiem, koniec końców będziesz dążyć jak już kogoś znajdziesz, nie jest tylko po to żeby było razem dobrze i "jakoś przejść przez to życie". Nie jest jedynie "formą przetrwania" do śmierci o możliwie największym potencjale dawania obopólnej radości i przyjemności, ma też tworzyć pewną wartość dodaną. Powtarzam: lepiej odpuścić sobie tych szarmanckich ateistów. I zdecydować się, czy ci katolicy tacy nudni i niemęscy, czy jednak wielu wśród nich "fajnych chłopaków", co to aż szkoda, że zajęci. Wybacz ten mały przytyk, musiałem ;).
No, to teraz do tej lżejszej części:
1. Rozróżnijmy inicjowanie randek i inicjowanie kontaktu. Jeśli ktoś wpadnie Ci szczególnie w oko i sprawia wrażenie w porządku gościa, to możesz przecież normalnie, zupełnie neutralnie zagadać. Raczej nie przeszkadza nam, facetom, że dziewczyna jest komunikatywna, wręcz przeciwnie. Nie lubimy po prostu flirciar i desperatek. Nie musi, a może i nie powinien nawet to być jakiś flirt, po prostu wyczuj dobrą sytuację, jakiś pretekst, na kanwie którego zaczniesz rozmowę tak żeby nie wyszła nienaturalnie i zobaczysz, czy chłopak w ogóle poczuje bluesa. Zresztą wiesz o co chodzi, nie "podbijaj" tylko normalnie, jak człowiek, zagadaj. I już. A jeśli będzie chciał, to sam Cię gdzieś zaprosi.
Mężczyzna może wzbraniać się przed kontaktem z kobietą, która mu się podoba również z powodu ogólnej niechęci do inicjowania kontaktu z innymi ludźmi, w tym z innymi mężczyznami. Jesteśmy na ogół mniej skorzy do otwierania się na nowe kontakty, więc częściej potrzebujemy "zapalnika".
2. Może wydajesz się aż zanadto niedostępna i chłopakom w Twoim otoczeniu wydaje się, że jesteś totalnie nie do zdobycia, albo że relacje damsko-męskie w ogóle Ci nie w głowie. Wiecznie otoczona koleżankami, oderwana myślami gdzieś daleko, itd.
3. Jeśli chodzi o portale randkowe to mam mieszane uczucia, ale skoro prowadzisz poszukiwania, to zakładam, że sama znasz trochę temat i masz wyrobioną opinię.
|
|