Autor: szpila (---.play-internet.pl)
Data: 2019-08-26 08:00
Dokładnie - wizyta u ginekologa to nie spowiedź. Włóż szeroką spódnicę na wizytę żeby uniknąć konieczności przeparadowania z gołym tyłkiem na fotel :P
Pocieszę Cię co do wizyt w ciąży - tak przywykniesz, że będziesz myśleć o czym innym podczas badania - zwłaszcza o tym, czy z dzieckiem wszystko ok :) Też bardzo późno poszłam po raz pierwszy do ginekologa - ale zwyczajnie uważam, że jeśli wszystko jest w porządku, wyniki moich badań, nie ma objawów chorobowych itd. - to właściwie nie muszę chodzić do ginekologa. Teraz jestem w ciąży, końcówka - wizyta u ginekologa to jak spotkanie z moim dzieckiem, zawsze się czegoś o nim dowiem, zobaczę na monitorze.
Byłabym jednak ostrożna co do rzutowania swoich osobistych doświadczeń z okresu ciąży na kogokolwiek innego-gdyż jest banałem i prawdą, że na ciążę i jej odbiór, samopoczucie w trakcie nie ma reguł. Ja wcale nie odbieram ruchów dziecka jako cudowności i nie rozumiem tego rozczulenia, które towarzyszy innym ciężarnym mimo, że generalnie lubię dzieci i pracuję z nimi zawodowo. Z utęsknieniem czekam chwili porodu, chcę odzyskać swoje samopoczucie, ciało i formę. Za to dziecko tak diametralnie zmieniło moją świadomość i orientację życiową, że dziś niedorzecznie zastanawiam się jaki cel miało moje życie przez ostatnie 30 lat gdy byłam bezdzietna :) Jedno jest pewne - lęk jest spowodowany niewiedzą, brakiem pewności oraz wyobrażeniami o tym "jak to będzie". Dziś łatwo pokonać te przeszkody:istnieją społeczności matek/ciężarnych online i w realu, publikacje, blogi, szkoły rodzenia. Tam dowiesz się wszystkiego, a nawet więcej. Uściski
Aha. To nieprawda, że dopiero macierzyństwo w pełni rozwinie kobietę. Myślę, że przydałoby się nieco dystansu wobec własnych doświadczeń i delikatności jednocześnie. Mogą to czytać kobiety - w pełni rozwinięte - które pragną dziecka, a nie mogą go mieć. Życie człowieka jest wartością samą w sobie, każde życie, dziecko nie jest jakimś rodzajem dopełnienia kobiety. Nie wolno nikomu indukować własnych przekonań wysnutych na osobistym doświadczeniu - czy możesz zagwarantować komukolwiek, że macierzyństwo będzie cudownym doświadczeniem? A co z tymi matkami, które przeżywają depresję poporodową? Uważam, że należy być realistą w każdym aspekcie. Pozdrawiam wszystkie ciężarne i mamy :)
|
|