Autor: Karolina (212.160.110.---)
Data: 2019-08-20 02:24
Czy będąc wierzącym można kochać siebie? Oczywiście nie mówię o byciu narcyzem, ale po prostu akceptowaniu siebie i kochaniu takim, jakim się jest? Od zawsze miałam z tym problem i teraz, kiedy zaczynam akceptować siebie boję się, czy to nie jest objaw bycia zadufanym w sobie. Jest bardzo cienka granica między kochaniem siebie a byciem zarozumiałym i strasznie boję się jej przekroczenia, do tego stopnia, że boję się uwierzyć, że Bóg mnie kocha, bo nie wiem czy nie będę zbyt wyniosła myśląc tak, jako że przecież nie zrobiłam nic, czym bym mogła sobie na to zasłużyć.
|
|