Moja 14 letnia córka od paru miesięcy buntuje się że nie chce chodzić do kościoła mieszkamy za granicą jedyna styczność z religia jaka ma to nas w domu i kościół w niedzielę. Problem polega na tym że jak z nią rozmawiam dlaczego chodzimy do kościoła to jej odpowiedź jest taka:
- mamo ja tam chodzę i nic rozumiem cały czas mnie do tego zmuszacie ja wierzę w Boga ale czy nie mozezesz mi raz odpuścić żebym została w domu jak będziesz mnie zmuszać to całkiem inny efekt osiągniesz bo mnie zniechecisz daj mi trochę swobody żebym to zrozumiała.
Co mam zrobić bo już sama nie wiem.