Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2019-09-26 11:02
Katarzyno, spróbuję jeszcze podsumować to, co chciałam Ci przekazać.
Idąc za nauką Chrystusa przyjmujemy postawę:
"Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." Mt 5, 37
Jednak to co dzieje się w sferze emocji, to co odczuwamy i to jak jesteśmy odbierani, nie zawsze jest postrzegane tak jednoznacznie. To jednak nie oznacza, że nasze nawrAcanie- podkreślę to jeszcze raz, bo ono trwa do końca naszych dni, nie dokonuje się, czy jest w jakiś sposób niewłaściwe.
To tocząca się w nas walka dobra ze złem, prawdy z fałszem, miłości z brakiem miłości. Szatan nie śpi.
Zweryfikowałaś swoje niefortunne wyrażenie "wstręt" Spróbuj rozumowo wykluczyć ze swojego słownictwa wobec bliźnich- wstręt, nienawiść, brak miłości wobec osób, których chcesz unikać. Może też słowo obrzydzenie, które może pojawiać się w kontaktach z osobami bezdomnymi, zaniedbanymi higienicznie.
Na początek, niech pierwszą myślą będzie krótka modlitwa o Bożą pomoc dla tych osób. Przekierujesz swoje nastawienie z niechęci na życzliwość, bo niewątpliwie leży Ci na sercu dobro wszystkich ludzi. Tych, którzy np. przeklinają, profanują świętości, mogą być dla Ciebie przyczynkiem grzechu, by się nawrócili. Dla bezdomnych, głodnych, by z Bożą pomocą odmienił się ich los. Pomyśl czy możesz coś zrobić w tym kierunku- wskazanie miejsca gdzie mogą otrzymać pomoc, wolontariat, choćby krótka rozmowa, w której stajemy na równi z takim pogubionym człowiekiem.
Katarzyno, czytaj Słowo Boże, zagłębiaj się w naukę Chrystusa. To jest jedyna nieomylna nauka. My po ludzku możemy błądzić kierując się brakiem zrozumienia, emocjami. Bóg nie myli się nigdy.
Do Twojego tytułowego problemu możesz odnieść fragment 1 Tes 5 21-22
"Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła."
Przemódl ten fragment w szerokim kontekście pokus, wpływu, wzbudzania złych emocji, zwodzenia, nakłaniania do grzechu za przyczyną innych ludzi, mediów, określonej muzyki czy literatury. Rozeznawaj co jest dobrem a co złem.
Ofiaruj sobie czas pustyni, unikania zgiełku, odcięcia się od tego co zewnętrzne. Niech to będzie czas Twojego sam na sam z Bogiem, wsłuchiwania się w głos Ducha Świętego. To może być Adoracja Najświętszego Sakramentu, rekolekcje w ciszy ale też medytacja Pisma Świętego w warunkach, które sobie stworzysz.
Jak pojawiają się takie dylematy, pytaj Boga. W wątpliwościach czy poczuciu, że jest coś niewłaściwego w Twojej drodze wiary, oddawaj to Bogu podczas spowiedzi, pytaj kapłana.
Katarzyno, Pan Bóg wyznacza nam drogę. Jak osiągniesz dojrzałość wiary dającą odwagę działania, może uda Ci się przemienić aktualną niechęć do określonych osób w ewangelizację, w chęć niesienia pomocy.
"Bracia:
Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani w jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.
Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa." Ef 4, 1-7. 11-13
Bożego prowadzenia
Katarzyno, nie jesteś sama z takim wątpliwościami :)
https://www.youtube.com/watch?v=dPt77Sqp2Co
|
|