Autor: Busia (---.toya.net.pl)
Data: 2019-09-22 15:52
Przyjaciółka ma w domu dwóch staruszków, matkę i ojca. Iść do domu starców nie chcą za żadne skarby. Ojciec ma raka z przerzutami, a matka zaawansowaną demencję starczą. Przyjaciółka opiekuje się nimi, ale dłuższe wspólne przebywanie może stanowić dla niej zagrożenie dla zdrowia i życia - tym bardziej, że jakiś czas temu też była chora na chorobę nowotworową. Matka nie poznaje przyjaciółki, mówi do niej per pani, twierdzi, że chce zrobić jej krzywdę. Potrafi w domu odkręcić gaz. Na dodatek syn przyjaciółki ukradł 7 tys. zł, które miały być przeznaczone na ich pochówek. Przyjaciółka jest siwa jak gołąbek, a ja nie potrafię pomóc. Co robić? Zapakować ich w samochód i wywieźć do hospicjum, za przeproszeniem, jak parę baranów? Nie wiem nawet czy tak się da. To moja jedyna przyjaciółka, a ja cierpię razem z nią sad
|
|