Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-10-29 23:07
"Jak firma jakaś robi film promujący dobre wartości bądź negujący źle, ale masz zrobione także filmy złe to znaczy że wszystkie są złe czy jak?
To znaczy, że taka firma jest wątpliwa. I może być takim właśnie fałszywym prorokiem. Że może te zrobione przez nią filmy, które promują dobre wartości są tylko taką przykrywką. Tą jakby owczą wełną, w której się ukazuje na rynku. A w rzeczywistości jest tym drapieżnym wilkiem, który przedstawia złe wartości. Jeśli jest naprawdę dobra, jeśli jest tym dobrym drzewem, to wśród jej owoców-produkowanych filmów nie powinno być takich, które promują złe wartości. A z kolei jeśli jest tym złym drzewem, to raczej nie będzie zainteresowana produkcją filmu promującego wartości sprzeczne z jej przekonaniami. Czyli tych dobrych. I trzeba byłoby się dokładniej przyjrzeć czy te jej filmy z tymi dobrymi wartościami rzeczywiście takimi są. Czy to rzeczywiście te wartości - te dobre - są w nich przedstawiane, promowane. Czy to czasem nie jest tak, że to dobro w nich jest tylko tak z wierzchu, a tak naprawdę, w środku chodzi o coś zupełnie przeciwnego.
"Czy jak firma A robi produkt który jeden jest dobry a drugi jest zły ewidentnie to czy tak nie może być to znaczy czy oba są złe albo oba dobre?"
Ty cały czas patrzysz od drugiej strony. "Poznacie ich po ich owocach." Drzewo po owocach. Czyli w tym przypadku firmę po jej produktach. Jej produkty świadczą o niej. Chodzi o ocenę firmy. Nie jej produktów. Bo jeśli firma jest dobra, to jej owocem będą dobre produkty. Coś jej może czasem nie wyjść. Któryś z produktów-owoców może jakby nie dojrzeć. Ale to nie znaczy, że przestanie być tym "jabłkiem" - jeśli firma jest "jabłonią". Nie może być tak, że na niektórych gałęziach jabłoni rosną jabłka, a na innych jakieś niejadalne, trujące owoce. Z jabłoni zrywa się jabłka. Mniej lub bardziej dojrzałe, większe albo mniejsze, słodkie albo kwaśne, ale zawsze jabłka.
|
|