logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy Jezus nadal cierpi za grzechy ludzi?
Autor: taka_ja (---.30.54.119.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-10-13 11:55

Mam takie pytanie, czy Jezus nadal cierpi za grzechy ludzi? Czy Jego cierpienie skończyło się na krzyżu i jest teraz w chwale Ojca w niebie?

 Re: Czy Jezus nadal cierpi za grzechy ludzi?
Autor: Mateusz (31.42.21.---)
Data:   2019-10-13 13:54

Ofiara Pana Jezusa na krzyżu jest ofiarą doskonałą, która dokonała się raz na zawsze. W tym sensie zatem nie cierpi On już za grzechy ludzi, aby je odkupić, ale bardziej dlatego, że je oni popełniają, bo dla każdego z nas chciałby świętości.

 Re: Czy Jezus nadal cierpi za grzechy ludzi?
Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-10-13 19:57

Tu dotykasz tajemnicy przekraczającej ludzkie rozumienie. Syn Boży, druga Osoba Trójcy Świętej istnieje od zawsze, ale w pewnym momencie przyszedł na świat w widzialnej postaci jednego konkretnego człowieka - Jezusa Chrystusa. Ten człowiek został umarł w strasznych cierpieniach na krzyżu, ale to już się stało i należy do historii. Jednak Syn Boży dalej jest pośród nas, na Ziemi. Obecny jest w Eucharystii, ale też jest obecny w Kościele (Kościół to mistyczne Ciało Chrystusa). W szczególny sposób Chrystus jest obecny w innych ludziach, szczególnie w biednych i chorych i dlatego w pewien sposób uczestniczy w cierpieniu tych ludzi, i te cierpienia w pewien sposób "uzupełniają" Jego cierpienie na krzyżu, które fizycznie rzecz biorąc miało miejsce dwa tysiace lat temu. Jak pisałem, to pewna tajemnica przekraczająca ludzkie rozumienie, ale mam nadzieję, że moje słowa będą jakąś odpowiedzią na Twoje pytanie.

 Re: Czy Jezus nadal cierpi za grzechy ludzi?
Autor: Marek (---.global.tygrys.net)
Data:   2019-10-17 15:01

Z naszej ludzkiej perspektywy (ograniczającej postrzeganie przez "okulary" czasu i przestrzeni - nie:
"Kto bowiem umarł, został wyzwolony z grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus, powstawszy z martwych, już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie." /Rz 6:7-11/

Nie potrafimy oczywiście spojrzeć na to z perspektywy Boga, który jest poza czasem i przestrzenią.

I jeszcze jedno - sprawując Eucharystię uczestniczymy - mimo różnicy miejsca w czasie i przestrzeni - w Ofierze Chrystusa.

W tym miejscu chciałbym przytoczyć fragment arcyciekawej pracy dr Wojciecha Koska 'Ostatnia Wieczerza a Msza Święta' :

"Gdybym kilkaset lat temu powiedział człowiekowi, że będąc w Polsce mogę rozmawiać z kimś przebywającym w Rzymie, że mogę nań patrzeć i być przez niego widzianym, to wzbudziłbym uzasadnione podejrzenie. Dziś jednak już telefon z kamerą telewizyjną daje taką możliwość: rozmówcy, wyposażeni w te urządzenia, mogą być ze sobą, jednocześnie przynależąc do odległych punktów przestrzeni.
(…)
Choć jest możliwe połączenie za pomocą kabli (czy, nowocześniej, fal radiowych) odległych punktów przestrzeni, to nie jest możliwe dla człowieka połączenie odległych punktów czasu: człowiek sprzed kilkuset lat nie może za pomocą telefonu rozmawiać z kimś współczesnym.
To, co niemożliwe dla człowieka, nie stanowi bariery dla Boga. Właśnie liturgia eucharystyczna jest tym „kablem”, łączącym wspólnotę, zgromadzoną w sali Wieczernika w dniu 14. Nisan roku 33. naszej ery, ze wspólnotą, zgromadzoną wokół ołtarza w dowolnym czasie historii.
Obie wspólnoty są zgromadzone przez Jezusa, co więcej, obie stanowią jedną jedyną wspólnotę, święte zgromadzenie, w którym Jezus dokonuje ustanowienia Nowego i Wiecznego Przymierza w swojej Krwi.
Ilekroć przychodzimy na Mszę Świętą, tylekroć jesteśmy „telełączeni” poprzez wieki z Jezusem i Apostołami, z liturgią w Wieczerniku sprawowaną przez Pana Jezusa w nocy poprzedzającej dzień Jego Śmierci (15. Nisan 33. roku naszej ery). Stajemy się zawsze uczestnikami tej jedynej liturgii (tejże samej, a nie tylko takiej samej!)." / za https://www.adoracja.bielsko.opoka.org.pl/ostatnia_wieczerza_a_msza_swieta.html /

 Re: Czy Jezus nadal cierpi za grzechy ludzi?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2019-10-18 16:42

Papież Benedykt XVI
8 IV 2009 — Audiencja generalna w Wielką Środę

"Męka Pana trwa nadal w cierpieniach ludzi. Jak słusznie pisze Blaise Pascal, «konanie Jezusa trwać będzie aż do skończenia świata; nie należy spać w tym czasie» (Myśli, 553)"

https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/audiencje/ag_08042009.html

 Re: Czy Jezus nadal cierpi za grzechy ludzi?
Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2019-10-18 19:03

Tak, nadal cierpi. Każdy nasz grzech jest kolejnym gwoździem, którym Go na nowo przybijamy do krzyża. Jedne z tych gwoździ są cieńsze, inne grubsze, ale każdy Go rani, każdy sprawia Mu ból. Część z nich szybko odpada, jest szybko usuwana - jeśli ktoś nie odkłada spowiedzi. Ale jeśli ktoś trwa w grzechu, to ten jego gwóźdź czy gwoździe już jakby wrastają w ciało Jezusa. Nie tylko Go przebijają, ale sprawiają, że ta rana zaczyna ropieć. I Jego ból staje się coraz większy. Ile takich gwoździ On już w sobie ma. Gwoździ, których nie chcemy z Niego wyjąć i które z każdym kolejnym dniem wbijamy coraz głębiej...

 Re: Czy Jezus nadal cierpi za grzechy ludzi?
Autor: Margaret (---.wieszowanet.pl)
Data:   2019-10-21 20:26

A tak z innej strony
/.../

Na inny temat może Pani założyć oddzielny wątek.
moderator

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: