Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-10-20 20:46
"nie potrafię kochać, być dobrym. Nie potrafię rozmawiać z bliźnim"
Potrafisz, na pewno potrafisz. Musisz tylko bardziej się postarać. I nie sam, ale z Nim. Z Jezusem. Z Nim dasz radę. Z Nim możesz wszystko. Zacznij od rozmowy z Nim. Takiej indywidualnej, osobistej, szczerej. Przyjdź do Niego i powiedz Mu o wszystkim. Tak po prostu. Tak jak tutaj napisałeś. Bądź przed Nim szczery. On na pewno ci pomoże. Sam, jak napisałeś, nie potrafisz być dobrym. I ta świadomość jest dobra. Że sam z siebie tego nie potrafisz. Sam nie, ale z Nim, wsparty Jego łaską tak. On - tak jak już wcześniej napisała Kalina - czeka na ciebie. Czeka z otwartymi ramionami. Szeroko otwartymi. Czeka i może nawet już wybiegł ci naprzeciw. Tak jak wtedy temu młodszemu synowi z tej przypowieści. Wybiegł, bo zobaczył, że do Niego idziesz. Że zrobiłeś ten pierwszy krok w Jego stronę. Te słowa z tego wpisu, że nie chcesz tak żyć, że błagasz o pomoc, że uświadomiłeś sobie, co jest w tobie złe i że sam nie potrafisz tego zmienić, myślę, że to było i jest takim twoim pierwszym krokiem w Jego stronę. On go widzi. Ten krok. I na pewno pomoże zrobić ci kolejny. Zrobi to razem z tobą. Zaprowadzi cię do konfesjonału. Tylko pozwól Mu na to. Pozwól się poprowadzić. Idź za Jego głosem. On czeka na ciebie. Tam, w konfesjonale. Czeka, żeby cię przytulić, napełnić swoją łaską. A jednocześnie jest przy tobie. I idzie razem z tobą. Kolejne kroki w stronę konfesjonału zrobisz razem z Nim. Pozwól Mu się poprowadzić. Tam, do konfesjonału. A później, już przy konfesjonale, pozwól Mu się przytulić. On tak bardzo chce to zrobić. Tak bardzo cię kocha. Takiego, jakim jesteś.
|
|