Autor: Robson (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2019-10-28 09:00
Nie każdy jest powołany do "heroiczności cnót", którą Kościół wyznaczył jako wymóg beatyfikacji i kanonizacji. Każdy naśladuje Chrystusa niosącego swój krzyż na tyle, na ile zdoła. On przebaczał tym, którzy Go przybijali do krzyża: ja się cieszę, kiedy uda mi się powstrzymać przez zbluzganiem kierowcy, który w niebezpieczny sposób wymusił pierwszeństwo i pomodlić się, żeby jednak bezpiecznie dojechał (no, żeby chociaż tą brykę uszkodził, tak dla nauczki ;).
Postawy świętych nie można utożsamiać z cierpientnictwem albo jakimś masochizmem - oni po prostu będąc bliżej Jezusa nauczyli się nieść nie tylko swój ale również Jego krzyż, niczym Szymon.
|
|