logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej?
Autor: M. (---.play-internet.pl)
Data:   2019-11-08 14:53

Ty zarzucasz mężowi nadmierną racjonalność, a mąż Tobie nadmierną uczuciowość. Lepiej byłoby spotkać się w pół drogi. Z jednej strony uznać swoją inność, uznać, że takie uzupełnianie się jest piękne, bo tak jest. Z drugiej strony należy jak najbardziej pracować i nad sobą i nad relacją, poznawać swoje języki miłości, uczyć się komunikować by być dobrze zrozumianym, uczyć się tak okazywać miłość by druga osoba czuła się kochana. Starać się pracować nad swoimi wadami, grzechami. Umieć rozpoznać i komunikować potrzeby.

Dobrze pamiętać że takie czy inne zachowania męża nie oznaczają, że Cię nie kocha. Ma pewne określone wzorce i działa zgodnie z nimi. Może niedojrzałość nie pozwala mu spojrzeć na sprawy z innej perspektywy. W swoim sumieniu może nie widzieć problemów.
Brak odczuwania przez Ciebie miłości przewija się w Twoim wpisie. Sugeruję zapoznanie sie z pięcioma językami miłości. Sama przez wiele lat zmagałam się z takim poczuciem, a mąż mnie kochał i kocha, tylko okazywał to w sposób, który do mnie nie trafiał.

To co piszesz jest mocno złożone. Wygląda na to, że mąż może być perfekcjonistą, nie akceptuje cudzej słabości. (Nie jest DDA?)
Ale mówi też, że broni się przed "złoczyńcą", to Ty jesteś tym złoczyńcą? Niedobrze tak mówić do żony, to jasne, i nie pochwalam tego. Ale warto tutaj zatrzymać się i zastanowić, przed czym tak się broni. Bo zakładam, że nie przed Tobą, tylko przed pewnymi Twoimi zachowaniami. Którymi? Dlaczego na te zachowania reaguje tak a nie inaczej? Pytanie zasadnicze - czego się boi, że musi się bronić. Trzeba by było zrozumieć podłoże tych lęków i pracować nad tym, by się z nimi rozprawić. Mężczyźni nie bardzo potrafią mówić o tym co czują.

Wiem, to niefajnie, że w chwilach słabości czy choroby nie mamy wsparcia w drugiej osobie. Ale takie zachowanie u współmałżonka z czegoś wynika i nie musi mu towarzyszyć zawsze. Nie każdy ma też kompetencje do bycia lekarzem. Ludzie nie zawsze postrzegają depresję jako chorobę.

Odnoszę wrażenie, że mąż wrzucił Cię do jakiejś "szufladki", poczynił pewne założenia co do Twojej osoby i nie wkłada wysiłku, żeby poznać Ciebie. Ale, żeby nie było tak różowo, że Ty taka dobra a on taki zły - Ty też za dużo nie piszesz o swoim mężu oprócz tego, co zauważyłby postronny obserwator. Poza tym - same negatywy. Masz pretensje, że dużo Ci zarzuca, a sama też nie widzisz go w dobrym świetle i w swoich wpisach zarzucasz mu całkiem sporo (włączając w to brak miłości).

Masz pretensje o brak miłosierdzia, ale czy sama jesteś w stanie zaakceptować "wady" męża? Na przykład - nieradzenie sobie w sytuacjach Twojej choroby, brak wylewności w okazywaniu uczuć. Czy sama nie stawiasz sobie w głowie określonej wizji miłości zamiast wypracować ją wspólnie z mężem?

 Tematy Autor  Data
 A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy Mary 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy Estera 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy Mary 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy BW 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy Katarzyna 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy Lola 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy Estera 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy Xxx 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy M. 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy Mary 
  Re: A może uczestniczę w małżeńskiej przemocy psychicznej? nowy M. 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: