logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy jestem powołany do życia samemu?
Autor: Igor (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2019-11-12 21:42

Szczęść Boże!
Chciałem się Was poradzić...
1,5 miesiąca temu poznałem dziewczynę na fejsbukowej grupie "Chrześcijańscy Single". Pisaliśmy codziennie. Niestety w sobotę omawialiśmy spotkanie się na żywo i powiedziałem, że jedyną przeszkodą by widzieć się w dowolny weekend jest moja matka i toksyczne relacje z nią. Dziewczyna odpisała mi że boi się tego, nie jest w stanie udźwignąć psychicznie tego, że główny wpływ na moje kontakty z dziewczynami ma rodzina (ona także ma problemy z rodzicami). Obawiam się, że po takim czymś kontakt się urwał i znów zostałem sam, a tak dobrej i długiej relacji z dziewczyną nie miałem nigdy :( Czy mam nadal szukać dziewczyny? Czy jeżeli za każdym razem mi się nie udaje, to znaczy że jestem powołany do życia samemu? A może tak właśnie będzie najrozsądniej?

 Re: Czy jestem powołany do życia samemu?
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2019-11-24 17:59

Igorze, myślę, że rozsądniejszym wyjściem niż uznaniem się za powołanym do bycia samemu, jest poszukanie pomocy w sprawie toksycznej relacji z matką.
Jak już z tym dojdziesz do ładu można się zastanawiać, gdzie szukać dziewczyny, czy warto przez półtora miesiąca kontaktować się wyłącznie wirtualnie i czy półtora miesiąca to długi staż związku, czy nie.

 Re: Czy jestem powołany do życia samemu?
Autor: Marta (---.16-1.cable.virginm.ne)
Data:   2019-11-24 19:21

Igorze, to, że za każdym razem Ci się nie udaje raczej wynika z błędów, które popełniasz. Trzeba było się spotkać z dziewczyną na żywo chociaż raz i zobaczyć czy coś do siebie czujecie w realu, bo przez internet to jednak nie jest to samo. A Ty od razu wyjeżdżasz o toksycznych relacjach z matką, i że to od mamy zależy czy możesz wyjść w weekend? Nie brzmi to dojrzale, więc się nie dziwię, że dziewczyna się zniechęciła. Zresztą, obecnie to chyba wszystkie matki są "toksyczne", bo nie dość, że z miłości pozwalają niezaradnym dorosłym dzieciom mieszkać w domu rodzinnym, gotują, piorą i podają pod nos, to jeszcze "nie pozwalają rozwinąć skrzydeł". Nie znam szczegółów tej Twojej toksycznej relacji, ale do relacji trzeba dwojga, więc od Ciebie też dużo w tej kwestii zależy. Warto nad tym popracować, a nie mówić dziewczynie już na starcie, że w hierarchii ważności u Ciebie będzie daleko daleko za Twoją matką.
Radziłabym Ci odezwać się do niej jeszcze raz i wyjaśnić, że może się trochę niezręcznie wyraziłeś i że bardzo byś się chciał spotkać chociaż raz, a potem zobaczycie obydwoje czy coś z tego będzie. Oraz, że Twoja mama jest trochę nadopiekuńcza i kontrolująca, ale, że taka sytuacja nie musi trwać wiecznie, w końcu się chyba wyprowadzisz z domu (zakładam, że dalej mieszkasz u mamy).
Wszystko powyższe napisałam zakładając, że masz więcej niż jakieś 20 lat. Ale jeśli masz 16 lat, to normalne, że to od mamy jeszcze zależy czy możesz wyjść w weekend i nie jest to żadna toksyczna relacja.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: