Autor: Mateusz (31.42.21.---)
Data: 2019-11-28 15:45
Sens czytania Biblii jest taki, że Kościół wyjaśnia, co Pan Jezus miał na myśli w danym jej fragmencie, zważywszy że posługiwał się On często przypowieściami i przenośniami. To już tworzy pole dla błędnych interpretacji. Chcesz przykładu? Proszę bardzo: "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz" (Mt 10,34). Ktoś przeczyta ten fragment, zinterpretuje go po swojemu i nagle...rewolucja! Chrześcijaństwo przestaje być religią pokoju i miłosierdzia, skoro w Piśmie Świętym są takie fragmenty jak ten, które "nawołują do przemocy"! Z tego właśnie powodu jest, aby Urząd Nauczycielski Kościoła przechowywał i przekazywał ludziom wykładnię wiary poprzez interpretowanie Słowa Bożego. Nie znaczy to jednak, że Ty nie masz nic do roboty. Otrzymujesz od Kościoła gotowe interpretacje słów Jezusowych, jednak ich dopasowanie do Twojego, konkretnie Twojego życia to zadanie wyłącznie dla Ciebie. Bo nawet teoretycznie mając już wszystko wyjaśnione, inne wnioski praktyczne (z podkreśleniem tego słowa) wyciągnie dla siebie sprzedawca, inne nauczyciel, policjant, polityk czy ktoś tam jeszcze. Tak jak powiedziałem, wnioski te odnoszą się jednak do zastosowania tego, co się usłyszało w praktyce, a nie wyważania już otwartych drzwi.
-----------
od moderacji:
25-lecie dokumentu „Interpretacja Biblii w Kościele” (Warszawa, UKSW – 18.04.2018)
https://episkopat.pl/i-narodowy-dzien-czytania-pisma-swietego-w-niedziele-biblijna-2-2-2-2-2/
|
|