Autor: Zagubiona :((( (---.centertel.pl)
Data: 2020-01-18 10:49
Witam wszystkich.
W skrócie mój problem wyglada tak:
Kiedyś miałam dobry głęboki kontakt z Bogiem, czułam takie ciepło, otuchę, zaufanie. Potem stałam się depresyjna. Mój stan podchodził pod depresje. Teraz jest lepiej ale od tego "pogorszenia" czuje się niepewnie w relacji z Bogiem. Czuje ze od momentu kiedy przestałam sobie radzić z emocjami , kiedy przestałam czuć się ważna dla innych i wartościowa w sobie, staje się gorszym człowiekiem. Być moze zewnętrznie nic się nie zmieniło. Nadal się staram, zależy mi bardzo na ludziach. Chodzę do kościoła, naprawdę wierze w Boga. Z tym, ze czuje czasem taka obojętność Boga, albo karę. Przecież wiem ze Bóg nie chciałby żebym stawała się gorsza, bo on chce nam pomoc. Tylko ze dlaczego przeżywam psychiczne własne katusze skoro to czyni mnie gorsza osoba?
Gorzej tez czuje się podczas modlitwy. Nie czuje się godna prosić Boga ocspelnienie moich próśb. Czuje, ze nie zasługuje i ze Bóg mnie uważa za okropna egoistke. Jak sobie radzić?
|
|