Autor: Robson (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2020-02-04 08:53
> Nauka mówi o wielkim wybuchu
Masz przestarzałe informacje. "Wielki wybuch" to termin, który się bardzo spopularyzował, ale był używany do ośmieszenia teorii "Pierwotnego atomu", której jednym z prekursorów był ksią Lemaitre (który był również astronomem). Wtedy powszechnie panującym, racjonalnym i naukowym konsensusem było: wszechświat jest wieczny i niezmienny, materia nie ma początku ani końca. Stworzyciel stał się "zbędną hipotezą".
Odkrycie, że Wszechświat miał początek i problemy z naukowym opisem tego początku (w którym nie mogły obowiązywać znane nam prawa fizyki) doprowadziły do powstania różnych hipotez, czym miałoby być zdarzenie zwane "wielkim wybuchem" i późniejszą "inflacją": wypączkowaniem z innego wszechświata w nieskończonym multiwersum, które znowu miałoby być "wieczne i niezmienne"? Tak jak wcześniej niektórzy naukowcy opierali się myśli, że świat nie jest wieczny i mógł zostać stworzony, tak teraz ciężko pracują aby dopuścić taką myśl na nowo i wymyślają teorie, których nie sposób zweryfikować (co w nauce jest podstawową metodą), a jedynie pozwalają im zasnąć spokojnie myśląc, że Bóg znowu stał się "zbędną hipotezą".
Filozoficznie: powstanie wszechświata "z niczego" jest ontologicznie niemożliwe, bo musiał istnieć wcześniej COŚ -- chociażby prawa powstawania Wszechświatów :)
|
|