Autor: Ania/smutna/Pytająca/Zagubiona/chaos (---.net.brewet.pl)
Data: 2020-02-05 21:21
Od paru miesięcy czuję, że dzieje się ze mną coś niedobrego. Jestem osobą młodą, nadwrażliwą na wiele spraw - to wiem.
Jednak od jakiegoś czasu ta nadwrażliwość bardzo się nasiliła, mam okropny bałagan w głowie, za dużo myślę o różnych sprawach co powoduje, że zaczynam dochodzić do przeróżnych dziwnych, w moim mniemaniu, wniosków.
Targają mną bardzo silne emocje, od ogromnej miłości, po intensywną złość, zazdrość, lęk, nie radzę sobie z nimi. A raczej - wewnętrznie sobie nie radzę.
Ciągle boję się opuszczenia przez bliskie mi osoby, czuję się bardzo mało atrakcyjna społecznie mimo, iż raczej nie mam powodów. Obawiam się często, że ktoś wybierze kogoś innego, że jestem zawsze tą mniej atrakcyjną, potrzebną tylko do pomocy.
Poza tym, ostatnio dzieje się w moim życiu sporo rzeczy, które mnie wpędzają w intensywne (te negatywne) uczucia wspomniane wyżej i trudno mi sobie z tym radzić.
Ostatnio nasiliły mi się tez bardzo te lęki. Mam też mysli depresyjne. Boję się życia, tego, co się wydarzy. Często nie czuję pewności, że Bóg mi pomoże, czuję bezradnosc w chwili, gdy chcę Go o coś prosić. Natomiast wierzę w skuteczność modlitwy wówczas gdy inni się za mnie modlą.
Czy mogłabym prosić Was o rady, jak się z takimi problemami uporać?
Oraz przede wszystkim - o modlitwę, aby wszystko się ułożyło, o pomoc zesłaną od Boga, o rozwiązanie problemów, przemienienie duszy?
|
|