logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Przestałam kochać narzeczonego.
Autor: Anna (37 l.) (---.play-internet.pl)
Data:   2020-02-11 14:42

Dwa tygodnie temu stało się coś, co mi ciężko zrozumieć i zastanawiam się, czy Bóg mógł mieć w tym swój udział i nie chcieć dla mnie tego małżeństwa. Jestem 37 letnią kobietą, która jest zaręczona od ponad 7 lat z mężczyzną, który już kiedyś miał żonę - tylko cywilną na szczęście - ma także nastoletnie dziecko. Na jego decyzję o ślubie i rodzicielstwie czekałam bardzo długo, ale nie rezygnowałam, ponieważ przez ten cały czas bardzo mocno go kochałam, nie wyobrażając sobie życia i przyszłości bez niego, jako mojego przyszłego męża i ojca wspólnych dzieci. Już od kilku lat chciałam w modlitwie poprosić Boga, by wskazał mi odpowiednią drogę, by - jeżeli K. nie jest mi pisany jako mąż, to sprawił, byśmy w porę się rozstali. Ale nie udało mi sie nigdy tych słów wypowiedzieć ze strachu, ze mogłabym właśnie stracić K., że Bóg odpowiedziałby na moją prośbę, a ja przecież bez małżeństwa z K. nie wyobrażałam sobie życia. No ale mijał ten rok za rokiem, z K. widywaliśmy się tylko raz w tygodniu, tęskniłam, K. nie był wciąż gotowy na ślub i dzieci i pewnego wieczoru wypowiedziałam Bogu te słowa, których się tak bałam, poprosiłam Go, by "zabrał" K. z mego życia, jeśli to on nie jest mi pisany i nie blokował mojego życia i potrzeby stworzenia rodziny. I tak po dwóch dniach od modlitwy wydarzyło się coś niespodziewanego- obudziłam się nic nie czując do K! Po prostu cała miłość do niego zniknęła w przeciągu chyba jednej nocy! To już trwa od dwóch tygodni, uczucie do K. nie wraca, rozmawiałam nawet o tym z K. ale jakby to spłyneło po nim, nie przejął się. Czy to możliwe, by Bóg tak szybko wysłuchał moją jednorazową modlitwę w tej intencji? Że to jednak wg Boga nie był kandydat dla mnie na męża? Czuję ogromną ulgę, ponieważ przez ostatnie lata bardzo cierpiałam w tym związku, bardzo pragnęłam, by K. wreszcie zdecydował się na załatwienie formalności ślubnych i decyzję o założeniu rodziny, niemal każdego dnia czułam psychiczny ból, narastającą depresję, a teraz nie czuję już tego, ani nic do K. Co powinnam teraz zrobić? Czy to dobry moment, by zerwać zaręczyny z K. czy jakoś może walczyć?

 Tematy Autor  Data
 Przestałam kochać narzeczonego. nowy Anna (37 l.) 
  Re: Przestałam kochać narzeczonego. nowy Dorota 
  Re: Przestałam kochać narzeczonego. nowy #%@&* 
  Re: Przestałam kochać narzeczonego. nowy Magdalena 
  Re: Przestałam kochać narzeczonego. nowy Hanna 
  Re: Przestałam kochać narzeczonego. nowy M. 
  Re: Przestałam kochać narzeczonego. nowy Anna K. 
  Re: Przestałam kochać narzeczonego. nowy Anna 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: