logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Ewelina D (30 l.) (---.centertel.pl)
Data:   2020-02-13 17:51

Witam. Mam na imię Ewelina mam 30 lat i życie do gitu. Szukam odpowiedzi na moje pytania związane z Bogiem. Od 7 lat jestem w związku małżeńskim. Nie mam ślubu kościelnego tylko cywilny. Staramy się z mężem o dziecko i nic z tego. Prosiłam Boga ale cisza. Prowadziliśmy z mamą działalność niestety musimy ją zamknąć nie starcza już nam na życie mamy pełno długów. Modlę się do Boga i proszę o pomoc ale nic się nie zmienia jest ciągle tylko gorzej i gorzej. Co mam robić jak prosić Boga. Mieliśmy brak ślub kościelny w tym roku ale nawet na to nas nie stać.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-02-13 20:01

Moniko, odwróć pytanie.
Dlaczego Ty od siedmiu lat żyjesz tak, że jesteś oddalona od Boga? Kim dla Ciebie jest Bóg? Czy znasz Boga? Czy kochasz Boga? Czy ufasz Bogu? Co poza modlitwą roszczeniową czynisz, żeby Bóg był obecny w Twoim życiu?

Żyjąc w związku niesakramentalnym, pozbawiasz się tej łaski:
"53 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim." (J 6, 53-56)

"Modlę się do Boga..."
"Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz." (Jk 4, 3) Polecam do medytacji kontekst tego wersetu z Listu św. Jakuba

" Mieliśmy brak ślub kościelny w tym roku ale nawet na to nas nie stać."
Czy odbyliście chociaż jedną rozmowę z kapłanem na temat zawarcia ślubu kościelnego, przedstawiając swoją trudną sytuację finansową. Podkreślam ŚLUBU, do zawarcia którego nie jest potrzebna otoczka przepychu, wesela.
Do medytacji: Mt 7, 21-27

"Co mam robić jak prosić Boga"
Nawrócić się i trwać do końca życia w nawracaniu. A jak to zrobić? Otworzyć swoje serce na największą miłość jaką jest Bóg i tę miłość odwzajemniać, przystąpić do Sakramentu pokuty i pojednania, jak najszybciej rozpocząć przygotowania do zawarcia małżeństwa sakramentalnego i dopełnić go.
Żyć zgodnie z Dekalogiem, nie traktować Boga jak automatu do spełniana własnych życzeń i prosić sercem, nie tylko wargami. Do medytacji J 15, 1-11

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Mira (---.securex.cc)
Data:   2020-02-13 20:07

Cześć Ewelina. Po pierwsze - jestem pewna, że Bóg Cię nie opuścił :)
Po drugie - czy rozmawiałaś już z księdzem/księżmi/proboszczem na temat ślubu i swojej ciężkiej sytuacji finansowej? Jestem pewna, że trafiając na wyrozumiałego duchownego uda Ci się ogarnąć ślub za przysłowiowe grosze, wystarczy naprawdę chcieć. Poza tym zawsze jest to "ofiara", więc raczej nie powinno być ustalonej ceny. A wesele zawsze można wyprawić później.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Agusia (---.centertel.pl)
Data:   2020-02-13 20:15

Moim zdaniem należałoby zacząć od tego, aby zacząć żyć zgodnie z zasadami religii katolickiej czyli dobrze się wyspowiadać i wziąć ślub kościelny. Co do dziecka jeżeli mimo starań, mimo zdrowego trybu życia nie dostajesz tej możliwości zawsze można pomyśleć o adopcji. Procedury są długie, ale znam kilka osób, które z takiej opcji skorzystały i dały cudzym dzieciom dom i miłość oraz swoje poświęcenie. Warto się nie załamywać, aby nie popaść w jakąś depresję, trzeba przyjąć wolę Boga i pamiętać o tym, że każdy w życiu ma jakąś misję do spelnienia.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Lucy (---.centertel.pl)
Data:   2020-02-13 21:14

Pan Bóg nie zsyła doświadczeń życiowych jako karę, ale czasem poprzez to chce zwrócić uwagę na Niego. Tylko w Bogu można szukać pocieszenia, ale idąc za nim trzeba jednak przyjąć jego naukę i wyrwać się z grzechu śmiertelnego. Polecam Ci Ewelina jak najszybszy ślub Kościelny jeśli rzeczywiście kochasz swojego partnera. Nie musicie od razu robić wielkiej fety, koszt wtedy nie będzie wielki. Zawsze można powiedzieć ksiedzu o trudnej sytuacji materialnej, dla chcącego nic trudnego. A jeśli chodzi o problemy materiale to polecam zawierzenie ich Matce Bożej w Nowennie Pompejańskiej, nie ma takich problemów których Maryja nie rozwiąże, poczytaj świadectwa polecam z całego serca.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2020-02-13 21:20

Ewelina, wyobraź sobie taką sytuację: ktoś Cię codziennie przez kilka lat krzywdzi, bije, obraża, kaleczy - bez powodu. A Ty nie możesz się bronić. I ten ktoś nagle prosi Cię o pomoc, dalej krzywdząc, w dodatku tłumacząc, że nie może przestać z powodu finansów.

Ślub kościelny można wziąć za darmo...

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Wanda (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2020-02-14 02:03

Droga Ewelino, prosisz Boga i cisza. A Bóg też powiedział do Ciebie wiele Słów, jasno określił przykazania, które nie ograniczają człowieka, ale są gwarantem błogosławieństwa. Ty (Wy) nie odpowiadasz na Boże zaproszenie do życia w zgodzie z Nim. Bóg bardzo Cię kocha i pragnie dać Ci wszystko co potrzebne do Twojego zbawienia. Jednak obrażamy Go takim niepoważnym podejściem. Bo przecież jak ja mówię to Bóg powinien spełniać moje życzenie teraz i natychmiast, ale Boga posłuchać strasznie ciężko. Dobrze, że wołasz do Boga, zapewniam że On już działa. Tylko pytanie: czy dopuszczasz w ogóle fakt że Bóg może mieć inny scenariusz działania niż Ty? W sercu też zgadzasz się z Jego wolą? Nie ustawaj w modlitwie, czytaj Biblię. Życzę Wam gorącego pragnienia zawarcia sakramentu małżeństwa. Po tylu latach wspólnego życia to skupcie się na ślubie, to nie jest duża ofiara. Chyba że masz na myśli tak naprawdę przyjęcie weselne. Bądź ze sobą szczera i rozwijaj swoją relację z Jezusem. On bardzo pragnie Wam błogosławić. Pamiętaj też, żeby Bogu też dziękować za to co masz, wtedy trudniej jest wpaść w narzekanie, którego Bóg bardzo nie lubi.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: B. (---.191.120.207.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2020-02-14 02:11

"Mieliśmy brak ślub kościelny w tym roku ale nawet na to nas nie stać."

Znajoma w przeddzień wyjazdu z cywilnym mężem do egzotycznego kraju wzięła ślub kościelny, nawet nie miała białej sukni. Nie miała wesela, po ślubie wieczorem pakowali bagaże. Ale otrzymała najważniejsze: Boże Błogosławieństwo.
Powodzenia w podjęciu dobrej decyzji.
Pozdrawiam.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: A (---.centertel.pl)
Data:   2020-02-14 08:43

Nigdy nie jest za późno na nawrócenie. Cotygodniowa Msza święta, świadome złożenie przysięgi przed Bogiem i życie na co dzień zgodnie z jego wolą.
Pozdrawiam.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Ewelina D (---.toya.net.pl)
Data:   2020-02-14 11:42

Mamy już ustalony termin ślubu. Nie robię wesela tylko my i świadkowie i nikt więcej.
Ale tyle ludzi żyje bez związku zakramentalnego i bardzo dobrze im się powodzi maja pieniądze domy dzieci. Tego nie mogę zrozumieć.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Marek (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2020-02-14 16:14

"Ale tyle ludzi żyje bez związku zakramentalnego i bardzo dobrze im się powodzi maja pieniądze domy dzieci"

I Piekło w perspektywie, normalnie super!

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2020-02-14 16:30

"Ale tyle ludzi żyje bez związku zakramentalnego i bardzo dobrze im się powodzi maja pieniądze domy dzieci. Tego nie mogę zrozumieć".

Ten wątek powinien Ci pomóc w zrozumieniu: (klik).

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Estera (---.147.100.79.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2020-02-14 17:28

Ewelina, a pytasz Boga, jaki jest Jego plan dla Twego życia, jakie jest Twoje powołanie? Czy tylko przekonujesz Go, że Twój plan na życie jest lepszy i złościsz się na Niego? Może Jego wolą dla Ciebie jest to, żeby Twoje dzieci wychowywały się w związku sakramentalnym. Może chce, żebyś była mamą dla dzieci, których nie urodziłaś. Może masz pracować np. w budżetówce, a nie prowadzić własną firmę. A może firma ma mieć inny profil.
Zamiast tylko prosić, warto dziękować i wielbić Boga. To zmienia perspektywę. I nie mów, że nie masz za co. Za dach nad głową, internet, za to, że masz mamę, która jeszcze żyje. U mnie dziś piękna pogoda, słonko świeci i krokusy kwitną - świetne powody do dziękowania.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Karolina (212.160.110.---)
Data:   2020-02-15 00:03

Estera, nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałam, ale odniosłam wrażenie, że napisałaś to trochę ofensywnie. Bo Bóg tak nie działa - jak ktoś Go rani, to zabiera łaski, a jak ktoś żyje zgodnie z przykazaniami, to nie napotyka żadnych przeszkód. Jemu o to chodzi, żeby ludzie, których doświadcza, zwracali się do Niego o pomoc. Często właśnie dlatego zgadza się na obecność tych przykrych sytuacji, żeby ludzie wołali do Niego, prosili Go o ratunek. Nie twierdzę oczywiście, że takie zachowanie względem Pana Boga jest okej, bo nie jest i wypadałoby jak najszybciej się nawrócić, ale nie należy patrzeć na Niego jak na człowieka, który kiedy ktoś go obrazi to odwraca się nadąsany i dopóki wszystkiego człowiek nie naprawi to nie będzie słuchał jego modlitwy. Przecież Bóg kocha wszystkich jednakowo cały czas i nikogo nie potępia ani nikim się nie brzydzi.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Estera (---.147.100.79.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2020-02-15 11:05

Karolina, źle to odbierasz. Do słuchania Boga potrzebna jest pokora i ufność.
Ja nic nie piszę o życiu zgodnie z przykazaniami. Bo według mnie przykazania to nie nakaz "bycia dobrym", bo nie na tym polega chrześcijaństwo, a wynik miłości do Boga i Jego obietnica dla mnie. Wynik miłości do Niego, bo im bardziej kochasz, tym większy sens iwidzisz w przykazaniach. Obietnicę, bo Bóg mowi: jeśli będziesz Mnie i ludzi miłował, to będziesz to robić między innymi poprzez przestrzeganie przykazań i Ja Ci w tym pomogę, bo będę z Tobą.
Problem, w tym mój też, żeby nie było, polega na stawianiu w centrum swojego świata siebie, nie Boga. Wtedy liczę się ja, moje plany, moje zachcianki, moja stabilność finansowa, moja chęć posiadania dziecka itp. I wtedy mam żal do Boga, że tego nie spełnia. Tymczasem On widzi więcej. Wie, czy spełnienie prośby przyniesie dobro i czy zbliży do Niego, czy przymnoży to Jego chwały. I dopiero po pewnym czasie widać, dlaczego Bóg zdecydował się danej prośby nie, spełnić. Może np. gdyby Ewelina "dostała" dziecko, nie zdecydowałaby się na powrót do Boga, bo po co?

"[Jezus] przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże. Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień." (J 9, 1-4)

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Karolina (212.160.110.---)
Data:   2020-02-16 01:12

Estera, nie wiem czy to ta sama osoba czy nie, ale odnosilam sie do komentarza z dnia 13.02. Z komentarzem z 14.02 jak najbardziej sie zgadzam.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Estera (---.147.98.255.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2020-02-16 21:18

Ta, sama, jedyna i niepowtarzalna. A komentarze stanowią całość.

 Re: Żyjemy bez ślubu kościelnego. Dlaczego Bóg mnie opuścił?
Autor: Xxx (---.cable.dynamic.surfer.at)
Data:   2020-02-18 08:48

Cierpliwości, kochana. Bóg jest dobry i dobrze Ci życzy. Weź ślub i buduj związek z mężem w takiej sytuacji, jaką masz. To jest twoje zadanie i miłość między Wami powinna być najważniejsza. Jeśli będziecie się kochać, będziecie szczęśliwi, jeśli nie, nie będziecie szczęśliwi, to jest niezależne od dzieci i od pieniędzy.
Jeśli mi nie wierzysz, poczytaj o jakiś celebrytach, którym pozornie się dobrze wiodło, jak pomimo dostatku i sławy gonili za miłością, nieszczęśliwi i wiecznie niezaspokojeni.
Pełno jest takich opowieści.
Szczęście jest tylko w relacjach z Bogiem, z ludźmi i ze sobą samym. Nigdzie indziej go nie znajdziesz.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: