logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: michu (po 40-tce) (---.play-internet.pl)
Data:   2020-02-22 07:50

witam wszystkich,
Od pewnego czasu mysle ze to wszystko juz naprawde nie ma sensu mecze sie codziennie i to juz chyba ponad moje sily.
Jestem tuz po 40ce mieszkam z dwojka nastolatkow sam. matka odeszla od nas juz jakis czas temu bo zaszla w ciaze z innym, mam prace ale to jakos nie daje mi poczucia bezpieczenstwa. Codziennie borykam sie ze swoim zyciem obowiazkami, ktore praktycznie pochlaniaja mi caly czas wolny od pracy. Wszyscy zawsze ciesza sie gdy jest piatek kiedy jest weekend, ja za to wiem ze znowu bedzie pranie sprzatanie gotowanie no i takie tam. Nigdzie nie wychodze bo juz nie mam nawet checi i sily na jakiekolwiek rozrywki. Do tego dochodza problemy z moim 16 letnim synem ktory traktuje mnie jak sluzacego ciagle sie z nim kloce przez to wszystko. Dodam ze pewnie niejeden chcialby byc na moim miejscu pewnie (przebywam od wielu lat za granicami Polski) i uwierzcie mi spelnianie zachcianek materialnych swoim dzieciakom naprawde nie daje juz mi satysfakcji. Pieniadze sa malo wazne w zyciu. Pozno to zrozumialem. Nienawidze tego kraju jestem tutaj tylko ze wzgledu na prace i na dzieci. Moje zycie towarzyskie kompletnie juz zaniklo stalem sie nerwowy i zamkniety w sobie. Probowalem chodzic do kosciola modlic sie by Bog dal mi sile ale ja juz naprawde nie moge. Moje zycie to dramat choc na pierwszy rzut oka wszystko jest ok ale borykam sie z choroba kregoslupa ktora juz nie jest do wyleczenia. Do tego dochodzi brak snu bo myslenie o mojej i dzieciakach przyszlosci juz mnie przytlacza do tego stopnia ze nie moge spac nocami. Nie czuje sie szczesliwy, moje dzieciaki takze chyba. widze to. do tego maja wzgledem mnie ogromne oczekiwania ktorym nie sprostam na pewno juz w tym zyciu. Czesto rozmawiam z Bogiem co ja takiego zrobilem ze zycie moje tak wyglada. Widze innych tutaj szczesliwych ludzi co mnie jeszcze bardziej doluje i martwi. Obwiniam siebie o to wszystko i juz nie wiem gdzie szukac pomocy. dodam psycholog juz byl jakis czas temu. Nie wiem. juz nawet czasem myslalem co by bylo gdybym umarl.

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: Klara (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2020-03-01 13:42

Bardzo mi przykro z powodu tego co przeżywasz. Ale pomyśl jak przykro musi być Bogu, że tak narzekasz na swoje życie. Oddaj Mu wszystko z czym się borykasz, poproś o pomoc w dźwiganiu swojego krzyża. Polecam Ci częstą adorację, udzial we Mszy świętej oraz odmawienie różańca - może Nowenny Pompejańskiej (poczytaj o niej, poczytaj świadectwa, nie zniechęcaj się bo naprawdę nie jest ciężko odmawiać trzy różańce dziennie a Maryja wyprowadza dzięki temu ludzi z 'zyciowych bagien'). Polecam Ci też kazania na YouTubie ks. Dominika Chmielewskiego (np "Sens cierpienia") oraz ks. Pawlukiewicza. Nie myśl o śmierci, bo co wtedy będzie z Twoimi dziećmi, jak one się poczują, staraj się może rozwijać wraz z nimi jakąś pasję, albo sport, ale Ty wiesz najlepiej ci dla nich będzie dobre :)
Z Bogiem

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: 38 na karku (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2020-03-01 13:56

Może warto przemodlić książkę "To Jezus leczy złamanych na duchu" ks. Jana Reczka? To są moim zdaniem bardzo dobre rekolekcje, dzięki którym można pójść dalej.

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: Ja (---.pool85-56-99.dynamic.orange.es)
Data:   2020-03-01 15:31

Znam mezczyzne w wieku okolo 40, ktorego zona zabrala dzieci i wyprowadzila sie za granice... codziennie cierpi, nie widzi sensu w zyciu, ma przyznane widzenia, ale ciezko mu zorganizowac transport, a jak juz raz na jakis czas pojedzie zobaczyc dzieci to one wcale sie nie ciesza... moge gdyby im kupil nowe iPhony to by go bardziej docenialy. Wedlug niego idealnie byloby gdyby zona zostawila mu dzieci i sie wyprowadzila, a nie je zabierala... Jestes mlody, dzieci za jakis czas sie usmodzielnia. I wiesz co, dla wielu zon weekend to udreka: tez musze sprzatac, prac, prasowac i w dodatku wygospodrowc czas na obiad z tesciowa, ktorej nie znosze. Nie znam ludzi, ktorzy lubia weekendy. Dasz rade.

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: Asia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2020-03-01 16:20

Nie jest ci łatwo, ale może zamiast narzekać trzeba troszkę wziąć się za siebie. Pomyśl o sobie i zafunduj sobie jakiś wolny weekend, wyjedź i odpocznij trochę od obowiązków i od problemów. Nastolatki są już na tyle duże, że mogą zostać w domu chociaż na jedną sobotę, powinni cię trochę odciążyć w obowiązkach, może pora na jakiś podział prac w domu? Powinni zrozumieć, że jesteś zmęczony i potrzebujesz też chwili dla siebie. Spełniasz ich oczekiwania a czy oni pomyślą o tobie? zapytają jak się czujesz i czy coś ci nie pomóc? Pora, by zaczęli to dostrzegać, bo co zrobią gdy ciebie zabraknie? gdy złapie cię zawał albo inna choroba. Powodzenia życzę, dużo sił i zdrowia.

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2020-03-01 16:43

michu,

Tak się zastanawiam jakiej konkretnie oczekujesz pomocy. Bo na razie to się tylko wyżaliłeś na swój los. Rzeczywiście nie jest łatwo. Ale komu jest tak naprawdę w życiu ziemskim łatwo?
Kłopoty, problemy były i będą, i większość z nas dźwiga jakiś swój krzyż. Jedni mniejszy drudzy większy.
Myślę, ze ukojenie wszelkich smutków znajdziesz jedynie w codziennej modlitwie. Spróbuj w niej wytrwać to bardzo ważne. Módl się aby dobry Bóg dał Ci siłę przetrwać ten trudny czas. Dobrze wiemy, że czas nie stoi w miejscu a szybko biegnie. Dzieci również dorastają i dom niebawem opuszczą, bo przecież nic nie stoi w miejscu. Nie trać zatem nadziei, z Bożą pomocą pokonasz trudne chwile i dasz radę.

Uszy do góry :)
Pozdrawiam

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2020-03-01 23:00

Odpocznij. Pranie, sprzątanie i gotowanie to rzeczy, które nastolatki są w stanie zrobić same. Nie robią? Niech chodzą brudne i bez obiadów, dopóki się nie nauczą, że w domu mają też obowiązki. Od bałaganu w domu świat się nie skończy - wierz mi, wiem, co mówię, sprawdziłam na sobie ;)
Sugeuję też pójście do lekarza i powrót do psychologa. BTW, kiedy ostatnio robiłeś zwykłą morfolofię? Może masz np. anemię i to też powód do czarnych myśli.

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: Michu (51.146.89.---)
Data:   2020-03-01 23:17

Dzieki za slowa pocieszenia. Modle sie codziennie rozmawiam z Bogiem, ale On mnie juz chyba nie slyszy. Kolejny weekend za mna. Koszmar... Jutro do pracy jak mam isc to mysle ze niedlugo sie poddam. Zero odpoczynku. Co do dzieci to one wcale nie chca mi pomagac. Nie wiem, chyba pomału wariuje od tego wszystkiego nic mnie nie cieszy. Wyjazd samemu zostawiajac ich w domu... Hmmm.. Czulbym sie okropnie wiedzac ze one sa w domu.

Matka nauczyla mnie trzymac dom w czystosci. Balagan strasznie mnie razi. Wiem, sam sobie winny jestem robiac za nich no I dla nich wszystko. Badania krwi robie raz na miesiac bo musze mam chorobe zzsk zesztywniajace zapalenie stwow kregoslupa I przyjmuje bardzo paskudne zastrzyki ktore moga wywolac np bialaczke lub inne choroby. Dlatego musze monitorowac sklad swojej krwi. Ich nazwa to Cimzia. Uwierzcie mi na pierwszy rzut oka wygladam OK I jestem uwazany za silnego faceta ale wewnetrznie jestem juz chyba zlamany. Czasem mysle po Co Bog mnie tak karze. Jestem dobra osoba pomagam innym m. In w pracy na ulicy daje czesto biednym pieniadze - one juz dla mnie nic nie znacza. Dlaczego przykre rzeczy przytrafiaja sie ludziom ktorzy nie czynia zla czy Bog naprawde wystawia mnie na probe, ktorej chyba nie podolam?

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: Estera (---.146.154.99.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2020-03-02 07:34

Ach, czyli typowe "jest mi źle, ale niczego zmieniać nie będę". Zmartwię Cię: jedli będziesz robił wszystko tak, jak dotychczas, w Twoim życiu nic się nie zmieni. Ale to Twój wybór.

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: Dorota (---.satfilm.com.pl)
Data:   2020-03-02 12:12

Czy próbowałeś poważnej, spokojnej narady z dziećmi? Takiej, w której powiesz im - uświadomisz, że ich życie do momentu usamodzielnienia zależy od stanu Twojego zdrowia i możliwości pracy w celu ich utrzymywania. Może spróbuj opracować grafik dla codziennych obowiązków: sprzątanie, mycie naczyń, pranie, odkurzanie, zakupy itp. Taki tygodniowy grafik z zaznaczeniem, kto z was w danym dniu co ma do wykonania. Nie złość się i nie krzycz, gdy na początek, dzieci nie będą się wywiązywały z zadań. Nie umyją naczyń - nie ma na czym zjeść. Nie włączyły prania lub nie zdjęły z suszarki i nie pochowały - nie mają się w co ubrać, itd. Nie daj się prowokować do cwanych i przekombinowanych dyskusji nastolatków. Milczenie da im więcej do myślenia, niż prośby, groźby i tłumaczenia. Pamiętaj aby się ze swoich zadań z grafiku wywiązywać się wzorowo. A Ty powierzaj siebie i waszą rodzinę Bogu, módl się i jeśli tylko możesz przystępuj do spowiedzi i Komunii św. Nie tłumacz się dzieciom, tylko działaj. Bądź konsekwentny.

 Re: Moje zycie to dramat. Co by bylo gdybym umarl.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2020-03-03 00:22

Czy jesteś zorientowany, za jakie "przewinienia" w kraju w którym mieszkasz można odebrać dzieci? Jeśli nie, to się dobrze zorientuj. A potem, na początek, odpuść sobie to, co spokojnie możesz sobie odpuścić, co robisz przede wszystkim dla siebie (może np. sprzątanie?). Do tego koniecznie przeprowadź rozmowę z dziećmi (wpis Doroty). Może trzeba je również przestrzec, że w rodzinie zastępczej, do której mogą zostać skierowane, jeśli zrobią coś nieopowiedzianego (zaczną się na Ciebie skarżyć), na pewno im lepiej nie będzie. Oczywiście tylko wtedy, jeśli istnieje realne zagrożenie, że tak się może stać. I zacznij wychodzić z roli nadopiekuńczej matki. Zacznij przygotowywać dzieci do życia. Lepiej się za to zabrać późno niż wcale.

A pytania, co by było, gdybyś umarł, nie odsuwaj na bok. Ale nie zastanawiaj się jedynie, co stanie się wtedy z dziećmi. Zastanów się także, z czym Ty staniesz wówczas przed Bogiem. I zrób wszystko, co możesz, żeby być na takie spotkanie dobrze przygotowanym.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: