logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Kto decyduje o zaistnieniu nowego człowieka?
Autor: . (---.play-internet.pl)
Data:   2020-03-07 10:20

1. Jaki wpływ na zaistnienie nowego człowieka ma Bóg?

2. Czy zamrożony zarodek z in vitro ma duszę? A jeśli tak, to dlaczego Bóg stwarza takiemu dziecku duszę, skoro nie chce, aby człowiek w ten sposób powstawał?

3. Dlaczego Bóg pozwala na poczęcie dziecka chorego?

4. W konfesjonale dowiedziałam się, że zaistniałam, bo Bóg nie miał innego wyjścia. Czy to prawda?

 Re: Kto decyduje o śmierci człowieka?
Autor: . (205.201.55.---)
Data:   2020-04-05 11:48

Brak odpowiedzi, to też odpowiedź.

Kto decyduje o śmierci człowieka? Bóg? Jaki wpływ na stan epidemii na świecie ma Bóg? Tylu młodych pisało, że chce umrzeć, prosiło Boga o śmierć. Teraz umierają w większości starsi ludzie. Może oni też prosili o śmierć? Podobno Bóg jest Panem życia i śmierci? Im dłużej żyję na tym łez padole, tym bardziej widzę, że tak naprawdę niewiele wiemy o Bogu.

 Re: Kto decyduje o śmierci człowieka?
Autor: po prostu (---.centertel.pl)
Data:   2020-04-05 13:26

Trudno odpowiadać na błędy (nie wiem, czy zawinione, czy niezawinione, ale ewidentnie błędy) księdza, który rozmawiał z Tobą wtedy w konfesjonalne. W konfesjonale działa Duch Święty... Niestety pod jednym warunkiem. Kapłan musi z tymże Duchem Świętym współpracować. Gdy woli współpracy brak, Duch Święty może jedynie ograniczyć działanie do odpuszczenia grzechów.

Św. Faustyna bardzo długo szukała właściwego spowiednika, który w końcu zrozumiał jej indywidualną duszę. Musiała przedtem przejść długą drogę cierpienia, od konfesjonału do konfesjonału, zanim znalazła odpowiedniego spowiednika.

***

Powiem, jak ja to przeżywam i doświadczam. Bóg stwarza duszę - bo jeśli już coś zaistnieje, to Bóg to od razu kocha. Boga imię brzmi "Jestem". Kocha On wszystko co jest, a szczególnie człowieka - Jego obraz i podobieństwo - indywidualną, nieskonczoną miłością. Dlaczego? Bo wszystko to JEST - Jego. Bóg, jako jedyne absolutne Istnienie jest Ojcem wszystkiego, co jest. Grzeszny sposób powstania życia nie ujmuje NIC ze świętości samego życia, istnienia.
Życie ludzkie, jeśli już zaistnieje, jest święte, kochane przez Boga-Jestem - i nie kończy się nigdy. Człowiek - wybrany przez Boga spośród calego stworzenia - obdarzony został łaską nieśmiertelności. Tym samym nikt nie może sobie wymodlić śmierci. Może jedynie prosić Boga o zakonczenie doczesnego życia, ufając jednocześnie, że Bóg kocha, a przy tym wie więcej i widzi szerzej - więc na pewno wybierze najlepszy moment. Czyli niekoniecznie ten, w którym go o to prosimy.

 Re: Kto decyduje o śmierci człowieka?
Autor: B. (---.24.74.57.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2020-04-07 06:03

"1. Jaki wpływ na zaistnienie nowego człowieka ma Bóg?"

Pan Bóg stworzył kobietę i mężczyznę doskonale, dał im mechanizm płodności służący do rozmnażania się (odpowiednie narządy w ciele, hormony powodujące dojrzewanie i pociąg do płci przeciwnej, instynkt macierzyński i ojcowski).
Ale to nie wszystko. Pan Bóg dał też 10 Przykazań, aby to uczynić uporządkowanym, w tym Przykazania dotyczące "zaistnienia nowego człowieka" - m.in. „nie cudzołóż”, „czcij ojca i matkę” (jak już przyjdą na świat dzieci), a także „nie pożądaj żony bliźniego twego”.
A więc Pan Bóg ma taki wpływ na zaistnienie nowego człowieka, że dał mu możliwości cielesne i zasady moralne - jak to czynić, aby było „po Bożemu”, aby nie czynić krzywdy innym, np. mężczyzna zdradził żonę i spłodził dziecko nieślubne. Ileż cierpień i konsekwencji za tym idzie… I dla żony i dla dzieci obu kobiet.
Wolna wola człowieka sprawia, że nie zawsze w naszym życiu bierzemy pod uwagę zasady Boże, wolę Bożą. Bywa, że np. jest impreza, alkohol, okres płodny, akty rozwiązłości i poczyna się nowe życie. Czy Bóg tego chciał? NIE, nie w taki sposób. Ale cóż, Pan Bóg pozwala człowiekowi na jego wolne decyzje życiowe. Cały czas prosząc, apelując, wzywając nas do nawrócenia (np. przez radia katolickie).

„2. Czy zamrożony zarodek z in vitro ma duszę? A jeśli tak, to dlaczego Bóg stwarza takiemu dziecku duszę, skoro nie chce, aby człowiek w ten sposób powstawał?”

Znów powraca dar wolnej woli człowieka. Bóg stworzył płodność w sposób doskonały. Owszem, są czasem jakieś niedomagania, ale dziś generalnie to my tę płodność niszczymy (np. antykoncepcją hormonalną, noszeniem zimą krótkich kurtek do pasa - jajniki przemarzają, robią się zapalenia, zrosty i niedrożność, kiedyś lekarz to tłumaczył). Bóg stworzył człowiekowi płodne ciało i zasady godziwego korzystania z tego daru. My ubezpłodniamy kobiety, a potem stosujemy „in vitro”, aby bezpłodność ominąć (nie wyleczyć, lecz ominąć). Aby np. ominąć niedrożne jajniki. Kobietę faszeruje się w niewyobrażalny sposób hormonami pobudzającymi wytwarzanie jajeczek. Zamiast jednego jej skatowany organizm wytwarza wtedy kilka lub więcej jajeczek. Widziałam żonę kolegi z pracy poddaną takiej „terapii”, słaniała się na nogach. „Lekarz” wydobywa z kobiety te jajeczka, mąż w drugim pokoju dokonuje samopobudzenia, a wydalonym nasieniem „lekarz” zapładnia jajeczka na szklanej płytce. Wybiera jedno lub dwoje dzieci których poczęcie spowodował, a resztę poczętych dzieci albo do zlewu wylewa, albo do zamrażarki. Mówimy czasem „nie było zimy, robactwo się nie wymroziło”. Tymczasem te maleństwa poczęte wkładamy do pojemnika z bardzo, bardzo niską temperaturą „do ewentualnego wykorzystania w późniejszym terminie”. Czyli w tym mrozie nie giną, ale z pewnością powstają uszkodzenia. A co się dzieje, jak przez określony czas nie zostaną „wykorzystane”? Do zlewu… Te maleńkie istotki ludzkie, zawierające wszystkie potrzebne do rozwoju mechanizmy genetyczne, a także zawierające dusze…
Jan Chrzciciel gdy był w łonie matki rozradował się napełniony Duchem Świętym na „widok” Jezusa w łonie Maryi. I zatańczył z tej radości, aż Elżbieta to odczuła w sposób niezwykły w swoim brzuchu, w tym salonie dziecka poczętego :).

Pan Bóg, jak słusznie napisałaś, „nie chce, aby człowiek w ten sposób powstawał”, poprzez niegodziwe in vitro, gdzie braciszkowie i siostrzyczki są zabijane, a dzieciątko wszczepione do macicy matki to szczęściarz… Pan Bóg tego nie chce. Dał możliwości miłości małżeńskiej, owego pięknego zjednoczenia, w wyniku którego powstaje w godnym akcie, w rodzinnym gnieździe, nowe ludzkie życie.

Zadajesz sobie i nam pytanie „dlaczego Bóg stwarza takiemu dziecku duszę, skoro nie chce, aby człowiek w ten sposób powstawał?” Jakże to, miałoby powstać nowe ludzkie życie bez duszy? Takie ludzkie zwierzątko? Na tym właśnie polega ludzkie istnienie - ciało kiedyś umiera (ciało każdego człowieka), dusza jest nieśmiertelna, ciało zmartwychwstanie do życia wiecznego. Dusze tych zabitych w procesie „in witro” dzieci też żyją wiecznie, ich ciała też zmartwychwstaną. Czego lekarze nie rozumieją w tych dwóch słowach „nie zabijaj”? Rodzice nieraz są nieświadomi na czym to polega, ale lekarz wie… Co go skłania? Pieniądze? (to jest niesłychanie drogie). Chyba pieniądze… Jest tania naprotechnologia, gdzie lekarz dokonuje rozpoznania co jest przyczyną niepłodności, a następnie poddaje kobietę leczeniu przywracającemu płodność (np. wykonuje zabieg udrożnienia jajników).

Tym zamordowanym w „in vitro” i w aborcji dzieciątkom Pan Bóg chyba w niebie jakieś przedszkole zrobił? Jakieś przybrane mamy dał? :) Bo przecież ludzie pozbawili te dzieci szansy poznania życia na ziemi, poznania dobra i zła, wolności wyboru danemu człowiekowi, pozbawili wszystkiego, oprócz duszy.

Powstanie życia człowieka, moment poczęcia, to jakby błysk widoczny w całym wszechświecie… Takie dzieciątko maleńkie ma już swojego anioła stróża. Może to on w niebie też się nim opiekuje?

Jedyna pociecha w tym wszystkim, to świadomość, że te maleńkie ludzkie istotki, niewinne i czyste, trafiły od razu w dobre ręce Boga…


„3. Dlaczego Bóg pozwala na poczęcie dziecka chorego?”
Bóg jest doskonały, zawsze wie co robi… Np. dlaczego urodziło się dziecko bez rąk i nóg? Jego tata zobaczywszy go częściowo wyszedł osłabły n korytarz, gdzie powiedział „panie doktorze, mój syn nie ma prawej ręki”. Lekarz odpowiedział mu „pana syn nie ma w ogóle rąk i nóg… Wpisz na YouTube Nick Vujicic, a pokażą się filmiki z nim, np.
https://www.youtube.com/watch?v=jvl2vfBqirE

https://www.youtube.com/watch?v=VfEQdhCLdig&feature=related

Patrząc na Nicka, słuchając Go, tysiące ludzi wraca do Boga. Kilka lat temu były filmiki z jego przepiękną żoną i dziećmi :)

„4. W konfesjonale dowiedziałam się, że zaistniałam, bo Bóg nie miał innego wyjścia. Czy to prawda?”
Trudno odnosić się do spowiedzi. Księdzu powiedziałaś wtedy o okolicznościach Twojego zaistnienia, których my nie znamy. Nie odnosząc się do Twojej sytuacji, tylko mówiąc ogólnie, można przyznać księdzu rację. Np. dzieci poczęte w złej procedurze in vitro, dzieci pozamałżeńskie - to ludzie decydują o ich sprowadzeniu na świat, a Bóg „nie ma wyjścia” - tak jak powiedział ksiądz, którego zacytowałaś. Bóg chciałby i nauczał nas, aby to było w inny sposób, dobry.



„Kto decyduje o śmierci człowieka? Bóg?”
Tak. Jednak podstawową decyzję podjęli Adam i Ewa, czyli ludzie. Na początku śmierci nie było. Bóg ostrzegł, żeby nawet nie dotykali tego owocu, bo umrą. Diabeł podstępnie zagaił Ewę, przekonał ją, że Bóg ich okłamał (!) I pierwsi ludzie zwątpili, zjedli ten owoc, wypowiadając w ten sposób Bogu zaufanie i posłuszeństwo. A więc śmierć wybraliśmy sami. Ale Bóg tak nas ukochał, że i w śmierci wykazał wobec nas solidarność - też umarł, i to w najgorszych cierpieniach, biorąc jednocześnie na Siebie karę za nasze grzechy. I zmartwychwstał, i my też zmartwychwstaniemy :)
Wszystkie pokolenia przed nami są już na cmentarzach, za trochę i my dołączymy do nich. Czy nasze dusze pójdą do nieba? Daj Boże. Jest jeszcze czyściec. I piekło. Bogu zależy, aby ratować każdą duszę.


„Jaki wpływ na stan epidemii na świecie ma Bóg? (…) Im dłużej żyję na tym łez padole, tym bardziej widzę, że tak naprawdę niewiele wiemy o Bogu.”
Masz rację, niewiele wiemy o Bogu. Ale jednocześnie wiemy bardzo dużo. Wiemy co się Mu podoba, a co nie. Wiemy że lubi gdy szanujemy rodziców, nie podobają Mu się zabójstwa, mordy, cudzołożenie, zdrady małżeńskie. I tak można przeanalizować wszystkie 10 Przykazań.
Pytasz o epidemię. Może przyjdzie na nas jakaś refleksja? Patrząc na to, co w ostatnich latach się działo i co nadal się jeszcze dzieje, jakie straszne zgorszenia, wyuzdanie, ile dzieci zamordowanych. My, bardzo mądrzy, zagonieni do granic możliwości, nagle na całym świecie siedzimy pochowani po domach… Okazuje się, jak jesteśmy bezsilni. Myślę że trzeba się modlić o powszechne ustanie zgorszeń i o powszechne ukochanie Boga całymi sercami, o wierność Bożym Prawom. Myślę, że powinniśmy Boga prosić o ustanie epidemii, ale i o ustanie zgorszeń, aborcji i innych rzeczy na które patrząc Bóg chyba płacze, Podobnie jak płacze Matka Boża.

Nie ma znaczenia kiedy i jak umierasz, ponieważ wracamy do domu.
Tak przed chwilą powiedział Nick w moim komputerze:)
https://www.youtube.com/watch?v=zxvijs1bMCc

Serdecznie pozdrawiam

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: